Joanna: Na stację benzynową po alkohol docierałam w każdym stanie. Trzeba utrudnić dostęp

— Cyferek już nie widziałam, więc trudno mi było wbić dane karty, żeby kupić alkohol przez internet. Ale na stację benzynową jeszcze byłam w stanie dotrzeć, bo znałam do niej drogę — mówi w rozmowie z Medonetem Joanna Skwierczyńska, terapeutka, która przez lata borykała się z problemem nadmiernego spożywania alkoholu. Odnosi się tym samym do zapowiedzi minister Izabeli Leszczyny, która zadeklarowała: "Kończymy pracę nad projektem zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych w godzinach 22-6".

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

MAGDALENA ŻMUDZIAK
www.medonet.pl

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

64

— Cyferek już nie widziałam, więc trudno mi było wbić dane karty, żeby kupić alkohol przez internet. Ale na stację benzynową jeszcze byłam w stanie dotrzeć, bo znałam do niej drogę — mówi w rozmowie z Medonetem Joanna Skwierczyńska, terapeutka, która przez lata borykała się z problemem nadmiernego spożywania alkoholu. Odnosi się tym samym do zapowiedzi minister Izabeli Leszczyny, która zadeklarowała: "Kończymy pracę nad projektem zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych w godzinach 22-6".

Alkohol jednak zostanie na stacjach benzynowych?

Ministra zdrowia na antenie TNV24 podkreśliła, że każdy minister zdrowia życzyłby sobie, aby obywatele jego kraju spożywali mniej alkoholu. "Uważam, że to jest mój obowiązek robić na początek niewielkie kroki, bardziej edukować, promować zdrowy styl życia" — mówiła. "To zaczynamy robić" — dodała.

Izabela Leszczyna zapytana przez prowadzącego program o to, co dalej z zakazem sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych, odpowiedziała: "Chciałabym, żebyśmy my wszyscy się cywilizowali, także, jeśli chodzi o spożywanie alkoholu. Dlatego mówię: stacje benzynowe nie są od sprzedawania alkoholu, tylko benzyny". Dodała jednak, że wyeliminowanie napojów alkoholowych ze stacji benzynowych wymaga czasu. "Ale nie mówię, że nie będzie tam alkoholu od razu" — przyznała.

Na razie wiadomo, że projekt "wyprowadzania" alkoholu ze stacji benzynowych zakłada jedynie nocną prohibicję. Izabela Leszczyna chce, aby projekt o ograniczeniu alkoholu na stacjach benzynowych dotyczył na razie tylko sprzedaży napojów alkoholowych w godzinach nocnych, tj. od godz. 22. do 6. rano. "Kończymy już nad nim pracę w Ministerstwie Zdrowia" — powiedziała szefowa resortu.

Terapeutka: "Alkohol na stacji benzynowej to absurd"

— Uważam, że trzeba takim osobom utrudnić dobicie się i zrobienie sobie krzywdy — tak o sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych mówi Joanna Skwierczyńska, pedagog, terapeuta i recovery coach. Joanna przez lata borykała się z wyzwaniem nadmiernego spożywania alkoholu i jak sama przyznaje, jej przygoda trwała zbyt długo. — Pierwszy raz sięgnęłam po alkohol na szkolnej dyskotece. Miałam wtedy 12 lat — mówi. I dodaje: — Miałam 30 lat, kiedy przestałam pić, ale pamiętam, że pięć lat, które poprzedziły ten moment, to były próby picia kontrolowanego i to było ogromne cierpienie, więc lepiej tego nie odkładać.

Pytana o to, co myśli o pomyśle zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych, przyznaje, że to słuszna decyzja. — Myślę, że może on uratować wiele żyć przede wszystkim ze względu na to, że to będzie utrudnienie dla osób, które już są w stanie upojenia, a w dalszym ciągu nie mają tego lejka. W moim przypadku wyglądało to tak, że osoby z zewnątrz mówiły mi, że jestem pijana, a ja temu zaprzeczałam, bo w mojej ocenie było wszystko w porządku — mówi.

— Chciałam więcej, więc szłam na tę stację, bo to było jedyne miejsce, które było otwarte. W chwili, kiedy taka stacja benzynowa nie będzie sprzedawać alkoholu, no to będzie to już realne utrudnienie dla pijącego. Być może dzięki temu da się uniknąć większości nieszczęśliwych wypadków, nie tylko na drogach.

"Drogę do stacji benzynowej znałam na pamięć"

Joanna Skwierczyńska jest pionierką treningu trzeźwości w Polsce i na co dzień stara się wspierać kobiety, które zmagają się z tym samym problemem, co ona przed laty. Uważa, że przeznaczeniem stacji benzynowych nie jest sprzedaż alkoholu, i mówi stanowczo, że umożliwienie kupienia napojów alkoholowych w takich miejscach to zachęta do sięgnięcia po nie.

— Uważam, że trzeba takim osobom utrudnić dobicie się i zrobienie sobie krzywdy. Oczywiście ten, kto będzie bardzo zdeterminowany, żeby kupić alkohol, znajdzie na to sposób, ale być może ta sama osoba, jeśli np. będzie miała zablokowaną kartę płatniczą, przez internet już sobie tego alkoholu nie zamówi, a w konsekwencji nie spadnie ze schodów i nie wybije sobie zębów — mówi.

Robert Rutkowski, psychoterapeuta, od lat podkreśla, że alkohol to silny narkotyk, który prowadzi nie tylko do otępienia, ale i szeregu chorób, w tym chorób nowotworowych. W rozmowie z Medonetem wspomina, że sprzedaż alkoholu w Polsce to poważny problem, który trzeba zwalczać wzorem innych krajów europejskich.

— Mam wielu przyjaciół Szwedów, którzy bywali również w Polsce na różnych konferencjach. Niech pani sobie wyobrazi, co czułem, kiedy oni robili sobie na stacjach benzynowych selfie na tle półek uginających się od alkoholu. Dobre, co? — mówi.

— Chętnie kierujemy wzrok w kierunku krajów skandynawskich, żeby się na nich wzorować, ponieważ zazdrościmy im tych wszystkich parametrów gospodarczych, ale jakoś nie potrafimy przejąć od nich rozwiązań związanych z dystrybucją alkoholu. A w Szwecji zasada jest prosta – alkohol jest dostępny tylko w wybranych punktach, nie jest sprzedawany w nocy, a dystrybucją zarządza państwo.

Czy zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych ma sens i w jakikolwiek sposób uniemożliwia osobom nadużywającym alkoholu jego kupienie? — Z doświadczenia wiem, że w stanie upojenia nieraz trudno mi było wklepać dane karty, więc tego alkoholu przez internet nie kupiłam, bo już po prostu nie byłam w stanie — wspomina Joanna.

I dodaje: — Ale chociaż cyferek już nie widziałam, to na stację benzynową jeszcze byłam w stanie dotrzeć, bo znałam do niej drogę. Dlatego myślę, że te ograniczenia mają duży sens. I to też jest dla mnie absurd, że alkohol jest sprzedawany na stacjach benzynowych, na których głównie klientami są kierowcy.

Oceń treść:

Brak głosów

Komentarze

Spaniały Polski... (niezweryfikowany)

No o właśnie przez takich półgłówków jak Joanna ty nie będziesz mógł sobie kupić browarka na stacji jak cię najdzie ochota.
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Zimowe popołudnie. Razem ze znajomym, w towarzystwie Kurwika mam skonsumować swojego pierwszego kwasa. Lekki niepokój.

To już ponad 3 lata od tego pamiętnego dnia w którym poznałem świat psychodeli. Opisuję je jeszcze raz, z punktu widzenia osoby, która już się zadomowiła w psychodelicznych wymiarach, również dlatego, że stary TR gdzieś zaginął. W związku z tym, że miało to miejsce, chronologia może być nieco zaburzona, ale to raczej mało istotna sprawa, gdy czas jest równie plastyczny co cała reszta rzeczywistości. :)

  • Bad trip
  • Dekstrometorfan
  • Dimenhydrynat

spokojny wieczor w domu rodzinnym po zasnieciu lokatorow

Chciałem przeżyć znowu jakieś ciekawe wizje - zawsze fascynowały mnie wszelkie halucynacje oczne. Tego dnia zmęczenie i lekki bol głowy mnie nie powstrzymały.

Dodam jeszcze ze czasem ten bol głowy jest spowodowany przez wyższe ciśnienie kilka godzin po uprawianiu sportu. Około 3godziny przed zarzuceniem jeździłem na rowerze i odwodniłem się, co jeszcze bardziej mi zaszkodziło. Wtedy nie dopuszczałem do siebie myśli, ze to może  spowodować bad tripa.

t 0 

  • 3-MeO-PCP
  • Pierwszy raz

Samotnia w pokoju z przejściami do kuchni i salonu.

 

T=13:00

T+0:00         

Włączam Dead Can Dance.

Przy pomocy szydełka do dredów wsypuję do fajki odrobinę 3-meo-pcp i podgrzewam. Zapach przypomina palony plastik. Nie czuję żadnego działania dlatego ostrożnie łapię kolejne buchy. Nie chcę zajść za daleko. Czuję delikatny stan marihuanowego upalenia możliwe jednak, że to przez wczorajsze wieczorne jaranie. Smak topionych butelek pozostaje w ustach i gardle. 

T+0:15

  • LSD
  • MDMA
  • Miks

Jest piątek, dostałem właśnie paczuszkę z moim kwasem. Mam jeszcze resztki MDMA w razie gdyby trip okazał się lipny. Wszystkie obowiązki wykonane i o godzinie 14:00 postanawiam wrzucić kartona i iść na dłuuugi spacer.

T+0

Wrzucam karton. Postanawiam dobre 20 minut żuć go w ustach bez połykania śliny, żeby nic nie zmarnować. Wychodzę więc na spacer po mieście.

T+30

Spotykam dwóch ziomków którzy widzą mnie jak idę z ustami pełnymi śliny. Od razu tłumaczę jaka jest sytuacja (w zasadzie nie muszę tłumaczyć bo jeden z nich od razu się domyślił), połykam ślinę i chwilę z nimi gadam. W międzyczasie fizycznie zaczynam czuć że wchodzi, więc cieszę się że nie zostałem oj*bany na kasę.

T+50

randomness