Na wstępie chciałem zaznaczyć, że jestem świadomy ogromu raportów na temat marihuany, jednak, to czym chciałem się podzielić nurtuje mnie od długiego czasu (wydarzyło się to ponad rok temu).

Misiło w ubiegłym roku poprosił ministra obrony narodowej o wykaz transakcji ze służbowych kart kredytowych, aby dowiedzieć się, czy "pan Misiewicz nie kupował narkotyków lub alkoholu (...) płacąc kartą kredytową".
Poseł Piotr Misiło nie naruszył dóbr osobistych Bartłomieja Misiewcza - orzekł sąd i oddalił pozew b. rzecznika MON. Misiło w ubiegłym roku poprosił ministra obrony narodowej o wykaz transakcji ze służbowych kart kredytowych, aby dowiedzieć się, czy "pan Misiewicz nie kupował narkotyków lub alkoholu (...) płacąc kartą kredytową". Misiewicz zapowiedział apelację, bo "nie akceptuje mowy nienawiści".
W marcu ubiegłego roku Piotr Misiło złożł interpelację do szefa MON ws. udostępnienia wykazu wszystkich transakcji przeprowadzonych za pomocą kart kredytowych,
- Chciałbym się dowiedzieć, czy pan Misiewicz nie kupował narkotyków na przykład w jednym z klubów nocnych, płacąc kartą kredytową - argumentował Misiło.
- Ja nie mówię, że płacił; ja mówię, że chciałbym się dowiedzić, czy czasem nie płacił - zaznaczył.
Były już rzecznik MON zareagował domagając się od posła klubu PO-KO (byłego posła Nowoczesnej) opublikowania przeprosin i oświadczenia, że jego wypowiedź była "nieodpowiedzialna, nierzetelna, niepoparta wiedzą, czy Pan Bartłomiej Misiewicz posiadał kartę kredytową Ministerstwa Obrony Narodowej czy płacił nią za narkotyki lub czy zażywał narkotyki".
Misiewicz chciał też przekazania kwoty 40 tys. zł na rzecz Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce w Polsce.
We wtorek Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił pozew, argumentując, że nie można mówić o naruszeniu dóbr osobistych Bartłomieja Misiewicza, ponieważ "wypowiedź posła była skierowana pod adresem Ministerstwa Obrony Narodowej z powodu braku transparentności w odpowiedziach na wysyłane interpelacje i zapytania".
Według sądu, Misiewicz w latach 2015-2017 przedstawiany był jako twarz ministerstwa.
"Faktem medialnym jest, że Pan Misiewicz często był prezentowany w mediach podczas bywania w klubach nocnych i kupowania alkoholu. Wypowiedź Posła Misiło została potraktowana jako sprowadzenie do absurdu i zwrócenie uwagi na brak działań Ministerstwa Obrony Narodowej, bo jak powszechnie wiadomo, nie można zapłacić za narkotyki kartą kredytową" - poinformował sąd w komunikacie.
"Sąd zauważył, że 2-3 zdania później Piotr Misiło powiedział, że nie twierdzi, ze Pan Misiewicz kupował te narkotyki, ale brak transparentności w wydatkowaniu pieniędzy kartami służbowymi ministerstwa może rodzić takie przypuszczenia" - dodał sąd.
"Cyt. »sprowadzeniem do absurdu« to jest wczorajszy wyrok Sądu Okr., z którym w najmniejszym stopniu się nie zgadzam. Będzie apelacja, bo nie akceptuję mowy nienawiści i stawianie »pytania« z tezą o wydawaniu przeze mnie publ. pieniędzy na jakiekolwiek używki. To zwykłe kłamstwo!" - napisał we wtorek Misiewicz na Twitterze.
Pozytywne, swój pokój.
Na wstępie chciałem zaznaczyć, że jestem świadomy ogromu raportów na temat marihuany, jednak, to czym chciałem się podzielić nurtuje mnie od długiego czasu (wydarzyło się to ponad rok temu).
Zimny wrześniowy dzień 6 lat temu, A.D. 2011. Ekscytacja przed pierwszym występem jako DJ. Rozkręcająca się psychoza paranoidalna z rodzaju psychodelicznego flashbacka. Szał zwierzęcia, które opanowane lękiem atakuje.
"Kra, kra!" [...] Tego ranka wrony krakały jakoś tak osobliwie, jakby się antropomorfizowały, a człowiek-gawron dął w swój kruczoczarny dziób. Muzyka w telefonie też brzmiała nad wyraz krystalicznie, ostro, maleńki koncercik rozgrywał się w mojej rozgorzałej percepcji, ambientowe połacie przy zimnej, wrześniowej kałuży. Czekałam na pociąg. Przeszłam przez dziurę w siatce w stronę torów, było rano, to jeszcze za wcześnie na policyjne atrakcje, nikt nie był w stanie mnie przyfilować. Pociąg zatrzymał się z przeraźliwym świstem, zatkałam uszy tak mocno jak to było tylko możliwe.
Nazwa substancji: Yopo
Poziom doświadczenia: poza levelami a kontakt z substancjami różnymi: bieluń, muchomór, hasz, ganja, łysiczki, XTC, DXM, LSD, kodeina, tussipect i zapewne jeszcze coś by się znalazło ale nie pamiętam bo pamięci już nie mam :>
Dawka: 4 pokruszone nasiona + soda oczyszczona
S&S: spokojnie w domowym zaciszu
Nazwa gatunkowa: Czarny Lotos
Rodzaj: psychonauticus luciferis
Waga, wiek i kaliber: 22 wiosny, 171 cm, 86 kg (nie, nie jestem brysiowaty ani misiowaty, jestem tygrysio wygimnastykowany i umięśniony ;P )
Doświadczenie: wszelakie poza heroiną, kokainą i meth
S&S: Moja smocza grota, gdzie sobie płonę. Smocze kufry wypakowane magicznymi substancjami, źródło Mocy i orzeźwiająca, źródlana woda.
Substancja i dawka: 4-ho-met, początkowo 10 mg...
Czas: nie istnieje, zbiorowa iluzja,
Zaczynamy