Komendant policji do dymisji za pijanego kierowcę

a.

Kategorie

Odsłony

978
Paweł Żak nie jest już komendantem kieleckiej policji. Podał się do dymisji, ponieważ jego kierowca był w stanie nietrzeźwym i brał udział w kolizji. Do zdarzenia doszło wczoraj przed godz. 12 na skrzyżowaniu alei IX Wieków z ul. Nowy Świat w Kielcach. Służbowy opel vectra, z komendantem Żakiem jako pasażerem, zderzył się z wyjeżdżającą z ul. Nowy Świat hondą civic. Nikomu nic się nie stało. Sprawcą kolizji był kierowca hondy. Ukarano go mandatem w wysokości 200 zł. Policjanci zbadali też alkomatem obu kierowców i okazało się, że kierowca komendanta ma 0,5 promila alkoholu. Tłumaczył się, że pił poprzedniego dnia. - Gdybym wyczuł u niego alkohol, nie siadłby za kierownicą - mówił po południu komendant Żak. Dodał, że wobec policjanta-kierowcy wszczęte już zostało postępowanie dyscyplinarne i poniesie surowe konsekwencje. Komendant Żak zarządził też, że wszyscy policjanci wyjeżdżający jako kierowcy będą kontrolowani pod względem trzeźwości. Na godz. 18 Paweł Żak wezwany został do komendanta wojewódzkiego Wojciecha Olbrysia. Po rozmowie na temat nadzoru nad kierowcami w komendzie miejskiej podał się do dymisji. Komendant Olbryś ją przyjął. gazeta.pl
Zajawki z NeuroGroove
  • Amfetamina

To bylo pewnego,pięknego,grudniowego dnia. Jak zwykle wstalam z wielka nie checią i wygramoliłam się do szkoły. Wpadłam do szatni przywitałam się ze znajomymi Pierwszym ich zdaniem wypowiedzianym w moim kierunku nie było słowo cześć, hej czy coś takiego było pytanie:Eeee mała kminisz coś...A ja oczywiście oczy jak 5 zł, ciśnienie takie - Pewnie - stwierdzilam szybko nawet bez chwili zastanowienia. Zrzuta była natychmiastowa. Wiedzieli że jak ze mna się kmini to towarek ma sie za pare minut...i poszlam zalatwilam.

  • DMT
  • Tripraport

Pozytywne nastawienie, lekki niepokój ale i ciekawość. Miejscem przeżycia był nieduży pokój w bezpiecznym miejscu. Obecność przyjaciela/opiekuna.

Zdarzenie miało miejsce ponad rok temu, w czasie trwania wakacji.

Wszystko to co zawiera poniższy TR zdarzyło się w ciągu 30 minut.

Zbieżność osób i nazwisk przypadkowa.

Przejdę od razu do rzeczy bez zbędnego pitolenia. Na początku z moją opiekunką zapaliliśmy po nie dużej ilości MJ. Szczerrze mówiąc, miałem nadzieję, że polepszy to moje nastawienie i drobny strach, który gdzieś tam kołatał mi się po głowie. Nie pamiętam ile dokładnie przyjąłem DMT, mogło to być ok 50 mg, może nawt 60 mg  tematu.

  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Chęć przeżycia czysto narkotycznego. Miejsce: mieszkanie w bloku, prywatny pokój. Klimatyczny wieczór. Rodzina na kwadracie.

Poniedziałek 23:00. Wyposażyłem się w 3 butelki Pini. Ostatnio ćpałem kodeinę 4 miesiące temu. To mój 3 raz. Wróciłem z aptek o 17:00, cierpliwie czekając na odpowiednią chwilę. Po odwaleniu kilku rutynowych czynności, obejrzeniu meczu Polski z Meksykiem, umyciu się, pościeleniu łóżka mając do szkoły na jutro na12 przygotowałem się. Nie wszyscy poszli spać, ale mogę już zaczynać. 

  • 5-MeO-MiPT
  • Marihuana
  • Tripraport
  • Tytoń

dobre samopoczucie, trip nastawiony z pewnym wyprzedzeniem

Wiosna 2010. Jest wieczór tóż przed weekendem. 180mg 5-MeO-MiPT przyjeżdza w moje i L. łapki busem pewnej firmy transportowej wprost ze Śląska. Część dajemy znajomym którzy chwilę potem podjeżdzają samochodem w umówione miejsce, pozostawiając porcje dla jeszcze czterech osób: dla nas oraz dla gospodarzy zacnego spotkania psychodelicznego. Wsiadamy więc w busa po uprzednim zaopatrzeniu się w niezbędny prowiant, jak pomarańcze, winogrona i inny owoce oraz coś dobrego na śniadanie dnia następnego. Bus wiezie nas gdzieś na lubelszczyżczyznę, gdzie docieramy gdy słońca już prawie nie widać. 

randomness