Opisane doświadczenie było moim drugim z trzech poważnych przeżyć mistycznym pod wpływem substancji psychoaktywnych. Było o wiele bardziej klarowne i o wiele dłuższe od pozostałych. Miałem wcześniej raz do czynienia z tą substancją, jednak wtedy nie do końca zrozumiałem ten stan i dodatkowo wydawał mi się płytszy z powodu okoliczności w jakich go doświadczyłem (ja na mesce, grupa znajomych na grzybach które nie bardzo ich porobiły).
- Lophophora williamsii (meskalina)
- Przeżycie mistyczne
Urodziny, ciepły, jesienny dzień, dwa tygodnie po rzuceniu pracy, brak pieniędzy, duża potrzeba poukładania w głowie narastających problemów
- Marihuana
Zaczęło się wszystko o godzinie 18:30 kiedy spotkałem się z kolesiem który miał dla mnie workeczek białego i woreczek zielonego. Spodziewałem się fajnej jazdy bo koleś zawsze ma fajny materiał, ale wszystko i tak przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Tak przy okazji to powiem jeszcze, że praktycznie wszystkie osoby biorące udział w tej jeździe miały około dwóch tygodni przerwy w paleniu (bo nie liczę świństwa z wrocławskiej Bramy Oławskiej czy Samego życia).
- LSD-25
cze .... loga wysylam z kwasnego dzionka(Czwartek):
8:00 przychodzi do mnie 2 zaufanych ludzi- 1 przynosi 3 papierki z obrazkiem
usmiechnietego kota zAlicji wkrainie czarow
8:45 siedzimy u mnie w kuchni i rozdrabniamy 1/2 afgaaana (?)
9:00 postanawiamy obejrzec jakis film bo za bardzo w kuchni przyciaga nas
okno na swiat :)
9:05 czemu mam tyle kaset!?!?!?!?
9:10 wreszcie znalazlem to co nam pasuje: kreskooowka "Sasiedzi"- zaczyna
byc
fajnie

