Mentzen o piwie: nie uzależnia tak jak wódka. Jak jest naprawdę?

Sławomir Mentzen kolejny raz udzielił kontrowersyjnej wypowiedzi. Tym razem dotyczyła spożycia alkoholu. Polityk w rozmowie z reporterem TVN24 Filipem Folczakiem powiedział, że "piwo nie jest typowym napojem alkoholika" i że "od piwa nie jest tak łatwo się uzależnić". Wszystkie badania naukowe, stanowiska ekspertów i nawet zwykłe ludzkie obserwacje temu przeczą.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Medonet.pl
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

80

Sławomir Mentzen kolejny raz udzielił kontrowersyjnej wypowiedzi. Tym razem dotyczyła spożycia alkoholu. Polityk w rozmowie z reporterem TVN24 Filipem Folczakiem powiedział, że "piwo nie jest typowym napojem alkoholika" i że "od piwa nie jest tak łatwo się uzależnić". Wszystkie badania naukowe, stanowiska ekspertów i nawet zwykłe ludzkie obserwacje temu przeczą.

Sławomir Mentzen regularnie wygłasza kontrowersyjne wypowiedzi na rozmaite tematy. Niedawno mówił m.in. o tym, że wychowanie "twardą ręką" ma pozytywny wpływ na dzieci oraz że leczyć powinni nie tylko ci, którzy ukończyli studia medyczne, promując działalność znachorów. Polityk korzysta m.in. z mediów społecznościowych, dzięki czemu dociera do setek tysięcy, głównie młodych odbiorców. Tylko na TikToku obserwuje go ponad 795 tys. osób.

Latem Mentzen organizował spotkania z sympatykami piwa, gdzie promował m.in. produkowane przez własny browar napoje wysokoprocentowe. O wydarzenia te zapytał polityka Filip Folczak, dziennikarz TVN24.

"Ale chyba lepiej, że promuję piwo, niż wódkę, nie?" — odpowiedział jego rozmówca. Na pytanie reportera, czy to ma być argument, odparł: "Piwo nie jest typowym napojem alkoholika. Jak ktoś pije codziennie dużo wódki, to się stanie bardzo szybko alkoholikiem. Od piwa nie jest tak łatwo się uzależnić".

Po emisji reportażu w mediach społecznościowych na Mentzena posypały się gromy.

"Nie mogę pana słuchać @SlawomirMentzen. Proszę przyjść na oddział ogólnopsychiatryczny/detoks. Niech pan zapyta kilku uzależnionych pacjentów, co pili w trakcie ostatniego ciągu. I proszę się nie dziwić, jeśli usłyszy pan "osiem piw dziennie". I nic więcej. Bez wódki" — skomentowała lek. Julia Pankiewicz, rezydentka psychiatrii.

Do sprawy odniosła się także lek. Maja Herman. Psychiatrka nie kryła oburzenia:

"Każdy napój zawierający alkohol jest niebezpieczny i ma potencjał uzależnieniowy. @slawomirmentzen, włącz w końcu korę przedczołową, bo ewidentnie nie hamujesz popędów i impulsów.

Nie słuchajcie tego typa. Ma swój browar i to pierwsza odsłona, dlaczego on tak z tym piwem lata, jak kot z chorym pęcherzem. Drugi powód to jaki jest, każdy widzi".

Z Narodowego Testu Zdrowia Polaków wynika, że piwo jest jednym z "ulubionych" napojów wysokoprocentowych Polaków. 5 proc. z nich sięga po nie każdego dnia, a niemal co 10. kilka razy w tygodniu.

To, że piwo uzależnia tak samo, jak każdy inny napój wysokoprocentowy, nie jest ani wymysłem, ani interpretacją, a potwierdzonym naukowo faktem. Lekarze, z którymi rozmawiamy, przedstawiają też konkretne dowody na to, jak picie piwa wpływa na nasz organizm.

— Mówimy sobie: piwo to przecież alkohol lekki, to nie wódka. Prawda jest jednak taka, że piwo pite w większych ilościach jest tak samo szkodliwe, jak wódka czy inny mocny alkohol wypity w mniejszych dawkach. Nie ma wątpliwości, że kiedy często sięgamy po alkohol, w tym piwo, na własne życzenie przyspieszamy starzenie się mózgu. Musimy pamiętać, że alkohol prowadzi do trwałego zaniku komórek mózgowych. Mówiąc obrazowo, nasz mózg będzie się kurczył, tak, jak dzieje się to w otępieniu — tłumaczyła dr Olga Milczarek, neurolożka, w rozmowie z Moniką Mikołajską.

Jak podkreśla lekarka, już niewielkie stężenie alkoholu (u kobiet w granicach 8 g, u mężczyzn — ok. 10 g, co przekłada się na ok. 0,25 l piwa), pojawiają się pierwsze zaburzenia funkcji wykonawczych. Oznacza to, że spowalnia się nasz czas reakcji, a koncentracja jest zaburzona. I to dzieje się już po wypiciu połowy dużej puszki piwa.

"Tak, można się uzależnić od alkoholu etylowego zawartego w piwie, pijąc je codziennie, a nawet rzadziej" — potwierdza ekspert abcalkoholu.pl Sławomir Grzegorek, profilaktyk uzależnień. Jak wyjaśnia, nie ma uniwersalnych kryteriów bezpiecznego picia alkoholu, a o tym, czy ktoś się uzależni, czy nie, decydują indywidualne reakcje organizmu.

"Przeważająca część osób, z którymi pracowałem (i pracuję), na pytanie, czy piła alkohol, z przekonaniem odpowiadała, że nie. Okazywało się jednak, że osoby te piły piwo" — opowiada ekspert. Jednocześnie Grzegorek wylicza, że tyle samo czystego alkoholu (10 g) zawiera 100 ml wina o zawartości 12 proc. alkoholu, 30 ml 40-proc. wódki i 250 ml piwa o zawartości 5 proc. alkoholu. "Pół litra jasnego 5-proc. piwa dostarcza 20 g czystego alkoholu, podczas gdy "pięćdziesiątka" wódki to 16 g.

Liczby te jednoznacznie wskazują, że stężenie alkoholu w poszczególnych napojach jest podobne, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że amatorzy piwa potrafią wypić go jednorazowo więcej, niż np. wódki. Wpływ ma na to nie tylko "lżejszy" smak piwa, w którym alkohol nie jest tak wyczuwalny, jak w wódce, ale także tzw. czynnik społeczny, czyli fakt, że picie piwa uważane jest za formę rozrywki i "idealne" uzupełnienie spotkania towarzyskiego.

Oceń treść:

Average: 10 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Yerba mate

zrobiłem, wypiłem, było fajnie

  • Grzyby halucynogenne
  • Użycie medyczne

Codzienna depresja

Cześć wszystkim,

dzisiaj nie będzie o kosmitach, czy sigma Plateau. Dzisiejsza opowieść to opowieść o upadku i ponownych narodzinach. Opowiem Wam jak zaczęła i jak zakończyła się moja przygoda z amfetaminą, a na koniec jako bonus dorzucę historię o pożegnaniu z kodeiną. Mam nadzieję, że komukolwiek to pomoże, jeśli zobaczy, że nie jest sam i rozpozna u siebie pułapki myślenia, w które wpadałem ja.

Moja historia z amfetaminą

  • Muchomor czerwony

Pewnego letniego dnia postanowilem spróbować właściwości psychoaktywnych

muchomora czerwonego. Po dokładnym przestudiowaniu wszystkich informacji z

hyperreala i erowida doszedłem do wnisku, iż najbezpieczniej będzie spalić

skórkę od muchomora w zwykłej fifce. Ususzyłem więc czerwoną skórkę zdartą z

kapelusza o średnicy około 10 cm. Nabiłem do fifki i spaliłem całą. Czekałem

godzinę i nic. Nie zwarzając na niepowodzenia następnego dnia postanowiłem

  • Bromo-DragonFLY
  • Marihuana

Substancja: przypuszczalnie bromo-dragonFLY (patrząc po długości tripu - 14 godzin silnego działania) - 1 karton

wiek/waga:20/63

Doświadczenie:marihuana, hasz, mieszanki ziołowe, amfetamina, DXM, ecstasy, psilocybe, LSD, DOC

S&S:pochmurne popołudnie pierwszomajowe, las w R. Towarzystwo liczne: M,G,B,F,A,Ł,T,K, czyli piękna i bestie - byłam jedyną kobietą wśród tripujących. No i jeszcze pies, a właściwie suczka, B. Nastawienie jak najbardziej pozytywne.

randomness