Mentzen o piwie: nie uzależnia tak jak wódka. Jak jest naprawdę?

Sławomir Mentzen kolejny raz udzielił kontrowersyjnej wypowiedzi. Tym razem dotyczyła spożycia alkoholu. Polityk w rozmowie z reporterem TVN24 Filipem Folczakiem powiedział, że "piwo nie jest typowym napojem alkoholika" i że "od piwa nie jest tak łatwo się uzależnić". Wszystkie badania naukowe, stanowiska ekspertów i nawet zwykłe ludzkie obserwacje temu przeczą.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Medonet.pl

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

87

Sławomir Mentzen kolejny raz udzielił kontrowersyjnej wypowiedzi. Tym razem dotyczyła spożycia alkoholu. Polityk w rozmowie z reporterem TVN24 Filipem Folczakiem powiedział, że "piwo nie jest typowym napojem alkoholika" i że "od piwa nie jest tak łatwo się uzależnić". Wszystkie badania naukowe, stanowiska ekspertów i nawet zwykłe ludzkie obserwacje temu przeczą.

Sławomir Mentzen regularnie wygłasza kontrowersyjne wypowiedzi na rozmaite tematy. Niedawno mówił m.in. o tym, że wychowanie "twardą ręką" ma pozytywny wpływ na dzieci oraz że leczyć powinni nie tylko ci, którzy ukończyli studia medyczne, promując działalność znachorów. Polityk korzysta m.in. z mediów społecznościowych, dzięki czemu dociera do setek tysięcy, głównie młodych odbiorców. Tylko na TikToku obserwuje go ponad 795 tys. osób.

Latem Mentzen organizował spotkania z sympatykami piwa, gdzie promował m.in. produkowane przez własny browar napoje wysokoprocentowe. O wydarzenia te zapytał polityka Filip Folczak, dziennikarz TVN24.

"Ale chyba lepiej, że promuję piwo, niż wódkę, nie?" — odpowiedział jego rozmówca. Na pytanie reportera, czy to ma być argument, odparł: "Piwo nie jest typowym napojem alkoholika. Jak ktoś pije codziennie dużo wódki, to się stanie bardzo szybko alkoholikiem. Od piwa nie jest tak łatwo się uzależnić".

Po emisji reportażu w mediach społecznościowych na Mentzena posypały się gromy.

"Nie mogę pana słuchać @SlawomirMentzen. Proszę przyjść na oddział ogólnopsychiatryczny/detoks. Niech pan zapyta kilku uzależnionych pacjentów, co pili w trakcie ostatniego ciągu. I proszę się nie dziwić, jeśli usłyszy pan "osiem piw dziennie". I nic więcej. Bez wódki" — skomentowała lek. Julia Pankiewicz, rezydentka psychiatrii.

Do sprawy odniosła się także lek. Maja Herman. Psychiatrka nie kryła oburzenia:

"Każdy napój zawierający alkohol jest niebezpieczny i ma potencjał uzależnieniowy. @slawomirmentzen, włącz w końcu korę przedczołową, bo ewidentnie nie hamujesz popędów i impulsów.

Nie słuchajcie tego typa. Ma swój browar i to pierwsza odsłona, dlaczego on tak z tym piwem lata, jak kot z chorym pęcherzem. Drugi powód to jaki jest, każdy widzi".

Z Narodowego Testu Zdrowia Polaków wynika, że piwo jest jednym z "ulubionych" napojów wysokoprocentowych Polaków. 5 proc. z nich sięga po nie każdego dnia, a niemal co 10. kilka razy w tygodniu.

To, że piwo uzależnia tak samo, jak każdy inny napój wysokoprocentowy, nie jest ani wymysłem, ani interpretacją, a potwierdzonym naukowo faktem. Lekarze, z którymi rozmawiamy, przedstawiają też konkretne dowody na to, jak picie piwa wpływa na nasz organizm.

— Mówimy sobie: piwo to przecież alkohol lekki, to nie wódka. Prawda jest jednak taka, że piwo pite w większych ilościach jest tak samo szkodliwe, jak wódka czy inny mocny alkohol wypity w mniejszych dawkach. Nie ma wątpliwości, że kiedy często sięgamy po alkohol, w tym piwo, na własne życzenie przyspieszamy starzenie się mózgu. Musimy pamiętać, że alkohol prowadzi do trwałego zaniku komórek mózgowych. Mówiąc obrazowo, nasz mózg będzie się kurczył, tak, jak dzieje się to w otępieniu — tłumaczyła dr Olga Milczarek, neurolożka, w rozmowie z Moniką Mikołajską.

Jak podkreśla lekarka, już niewielkie stężenie alkoholu (u kobiet w granicach 8 g, u mężczyzn — ok. 10 g, co przekłada się na ok. 0,25 l piwa), pojawiają się pierwsze zaburzenia funkcji wykonawczych. Oznacza to, że spowalnia się nasz czas reakcji, a koncentracja jest zaburzona. I to dzieje się już po wypiciu połowy dużej puszki piwa.

"Tak, można się uzależnić od alkoholu etylowego zawartego w piwie, pijąc je codziennie, a nawet rzadziej" — potwierdza ekspert abcalkoholu.pl Sławomir Grzegorek, profilaktyk uzależnień. Jak wyjaśnia, nie ma uniwersalnych kryteriów bezpiecznego picia alkoholu, a o tym, czy ktoś się uzależni, czy nie, decydują indywidualne reakcje organizmu.

"Przeważająca część osób, z którymi pracowałem (i pracuję), na pytanie, czy piła alkohol, z przekonaniem odpowiadała, że nie. Okazywało się jednak, że osoby te piły piwo" — opowiada ekspert. Jednocześnie Grzegorek wylicza, że tyle samo czystego alkoholu (10 g) zawiera 100 ml wina o zawartości 12 proc. alkoholu, 30 ml 40-proc. wódki i 250 ml piwa o zawartości 5 proc. alkoholu. "Pół litra jasnego 5-proc. piwa dostarcza 20 g czystego alkoholu, podczas gdy "pięćdziesiątka" wódki to 16 g.

Liczby te jednoznacznie wskazują, że stężenie alkoholu w poszczególnych napojach jest podobne, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że amatorzy piwa potrafią wypić go jednorazowo więcej, niż np. wódki. Wpływ ma na to nie tylko "lżejszy" smak piwa, w którym alkohol nie jest tak wyczuwalny, jak w wódce, ale także tzw. czynnik społeczny, czyli fakt, że picie piwa uważane jest za formę rozrywki i "idealne" uzupełnienie spotkania towarzyskiego.

Oceń treść:

Average: 10 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • 25B-NBOMe
  • 25C-NBOMe
  • Etanol (alkohol)
  • GBL (gamma-Butyrolakton)
  • Klonazepam
  • Marihuana
  • Marihuana
  • Miks

Stabilne acz chaotyczne. Siedzimy u kumpla jakieś 40 km od mojego miejsca zamieszkania. W głowie - spokój, lekki stresik spowodowany "obcymi" osobami. Towarzystwo - Grupka najbliższych mi osób, w tym moja dziewczyna :) Mamy do dyspozycji 2 pokoje, w których dzieją się równolegle 2 imprezy - U nas - ludzie w wieku 18+, drugi pokój, dzieciaki 12-16 lat.

 

Sam sylwester odbył się stosunkowo blisko mojego miejsca zamieszkania - jakieś 30 minutek PKS'em więc nie wynikały z tego żadne komplikacje :)

Razem ze mną Kartoniki jedli:

Indianer - I, Monika - M, Ola - O, Jaskier - J, Pachomia - P, oraz Martyna - M

 

>16:00 - 17:30 - jeszcze w domu

 

  • Mefedron
  • Pierwszy raz

niepokój, zaciekawienie. Głównie rynek, praca na dworze od osiemnastej do drugiej w środku zimy i dwóch znajomych

21:00.

Klasycznie z Mikołajem spotykam się na rynku z ulotkami, środek zimy więc jest cholernie zimno. Kolega już kosztował parę razy wężulków i miał lekkie ciśnienie. Spotykamy jego znajomego Krystiana, który jest uzależniony ale dogadujemy się na gram. Kacper zostaje i rozdaje ulotki, ja z Krystianem wyruszam w stronę Ksero24h na Stawowej.

21:30.

Zaniepokojony idę za Krystianem. Skręcamy w uliczke, Krystian puka w okienko i krzyczy: "MKĘ!" i wykłada dwa banknoty dwudziestozłotowe a w zamian dostaje woreczek z białym kryształem.

21:45

  • Alprazolam
  • Etanol (alkohol)
  • Katastrofa
  • Marihuana
  • Marihuana

Miałem całkiem udany dzień. Mieszkam z bratem i jednym koleżką, który bardzo lubi maryśkę. Ten drugi namówił mnie, żeby spróbował nowego sortu ganji, którego niedawno kupił. Myślałem, żeby tego nie robić, bo zażyłem już karmelka, ale potem powiedziałem sobie, że raz się żyje. Całe zdarzenie miało miejsce wieczorem, w naszym mieszkaniu. Puściliśmy muzykę, która z początku była przyjemna, ale później to się zmieniło. Tripowałem z bratem i jego koleżką. Byłem zrelaksowany i nic za bardzo mnie nie dręczyło.

Ten dzień uchodził do przeszłości, więc pomyślałem, że zarzucę sobie karmelka z THC i posłucham sobie ulubionych nutek, które zaprawią mnie do pięknych wizji sennych. Nagle do mieszkania wpada koleżka i rozmawia z moim bratem o tym, że trzeba dziś spróbować tego Green Cracku, który został zakupiony jakiś czas temu, ale w sumie to nie tak dawno temu. Wbija do mojego pokoju i pyta sie czy będę z nimi jarał. Ja nieco zaskoczony i podjarany, mówię że jeszcze jak, jak najbardziej.

  • Grzyby Psylocybinowe
  • Pierwszy raz

Puste mieszkanie, słoneczne, jesienne popołudnie

 

Chciałbym Wam opowiedzieć o tripie, który zmienił moje życie.

 

Faza 1 - Desperackie poszukiwanie pomocy

 

Nie wchodząc w szczegóły, od około 15 roku życia miałem problemy z emocjami, a kilka lat później przestałem je czuć, co przekształciło mój umysł w stu procentowy racjonalizm, a następnie doprowadzając do głębokiej depresji i problemów z uzależnieniami. Poprzez pomoc mam na myśli pomoc w odstawieniu używek i podniesienie jakości mojego życia.

 

Faza 2 - Przygotowania i zdobywanie wiedzy

 

randomness