Warszawa: zlikwidowano fabrykę amfetaminy

Trzy osoby powiązane z tzw. grupą mokotowską zatrzymali policjanci z CBŚ. Mężczyźni uruchamiali fabrykę amfetaminy w okolicach Nowego Dworu Mazowieckiego.

Koka

Kategorie

Źródło

onet.pl

Odsłony

811
Trzy osoby powiązane z tzw. grupą mokotowską zatrzymali policjanci z CBŚ. Mężczyźni uruchamiali fabrykę amfetaminy w okolicach Nowego Dworu Mazowieckiego. Jak poinformował rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski, policjanci wpadli na trop fabryki obserwując przemyt z Białorusi substancji do produkcji narkotyku - BMK. - Wczoraj przed północą na terenie zabudowań gospodarczych, niedaleko Nowego Dworu Mazowieckiego zatrzymali trzech mężczyzn. Tuż przed akcją policji zdołali oni uruchomić dwie z 10 planowanych linii produkcyjnych amfetaminy i wyprodukować osiem litrów płynnego narkotyku - zaznaczył rzecznik. Na miejscu policjanci zabezpieczyli też 25 litrów BMK. W akcji brali udział także policyjni antyterroryści. Sprawa jest rozwojowa, policjanci nie wykluczają kolejnych zatrzymań. Z ich dotychczasowych ustaleń wynika, że narkotyk produkowany miał być dla gangu mokotowskiego i rozprowadzany na terenie całej Polski. Grupa mokotowska była przez policję określana jako jedna z najniebezpieczniejszych w Polsce, specjalizowała się w napadach na tiry, handlu bronią i narkotykami (także na skalę międzynarodową), praniu brudnych pieniędzy. Jej rozbicie zaczęło się pod koniec 2005 r., gdy CBŚ zatrzymało 17 jej członków. Wcześniej w 2004 r. "wpadł" szef starego "mokotowa" Andrzejem H., ps. Korek. Został on aresztowany przez gdański sąd pod zarzutem przemytu 325 kg kokainy z Ameryki Południowej do Gdyni w 2003 r. Grupa "Korka" systematycznie zawłaszczała strefy wpływów po "grupie pruszkowskiej", wyrastając na najgroźniejszą w kraju. Gang zajmował się narkobiznesem, a zbrojne ramię grupy czerpało zyski ze ściągania haraczy i uprowadzeń.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

VK (niezweryfikowany)

Nareszcie jakiś normalny news a nie wypociny naćpanego Artura
proch (niezweryfikowany)

<b>Koka</b>, 18. Październik 2008 :D
czytelnik (niezweryfikowany)

prawda
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana

Pewnego piątkowego wieczora, zadzwoniłem do kumpla (nazywajmy go "G") i zaproponowałem wspólne zapodawanie oparów konopnych drogą inhalacji dopłucnej. Mimo początkowych wątpliwości i oporów (ze względu na braki finansowe), G w końcu nastawił się pozytywnie do całej sprawy. Wcześniej spożywaliśmy w garażu konopie w postaci toposów, oraz grudy haszu, używając zwykłej lufki szklanej, więc tym razem postanowiliśmy spróbować innej metody. G wspomniał, że kumpel opowiadał mu jak to przypalali konopie przy pomocy tak zwanego "bociana".

  • Marihuana
  • Mefedron
  • Pierwszy raz

Warszawa. Sobota. Klub. Impreza. Gwiazda z zagrani... chuj z nią. Mefedron. 

21:45 - zamawiam Ubera pod hotel, czekamy, lekka pizgawa, ale humory dopisują, czekaliśmy dość długo na ten wieczór

22:05 - zbliżamy się w okolice klubu, wysiadamy jakieś 200m od niego. W trakcie drogi wyciągam blanta. Żwawym krokiem kierujemy sie w strone miejsca docelowego. Kurwa. Za szybko. Kolonia stop. "Możemy na chwile usiąść?". Dokończyłem co miałem, przepaliłem mentolowym papierosem, lecimy. Dosłownie. Przynajmniej ja.

  • Bieluń dziędzierzawa
  • Katastrofa

Neutralne a nawet pozytywne, podniecenie związane z chęcią przeżycia czegoś niezwykłego

Chęć przeprowadzenia crashtestu z bieluniem w roli głównej pojawiła się na kompletnym spontanie po znalezieniu dorodnego okazu szyszki z dwoma przegrodami pełnymi czarnych nasion. Wiele czasu poświęciłem na szukanie dawkowania tejże piekielnej rośliny, jedyne co udało mi się wyczytać to to że nie ma dawki progowej ogólnej, dla każdego kasztana może być inna i należy zwracać uwagę na kolor, czy jest suchy i dojrzały. Także na nasiona, czy są czarne czy przechodzą w brąz.

  • LSD-25
  • Miks

Impreza psytrance'owa. Miejsce, które znam i lubię. Dobry nastrój.

Sobotni wieczór. Before że znajomymi, oni przy piwku ja o wodzie z cytrynka psychicznie nastawiona na noc z wujkiem hoffmanem i wspomagaczem w postaci połówki pixy (bitcoin, który został mi z poprzedniej imprezy, dający adowalający efekt). Miło spędzony czas, sprzyjająca dobra atmosfera. Około północy rozdzieliliśmy się na ekipę udającą się na trance'y (H,A i ja) i resztę która poszła pić dalej.