Tajemnica szaleństwa w Pont-Saint-Esprit. CIA użyło LSD?

Blisko 60 lat temu z powodu wybuchu zbiorowego szaleństwa zrobiło się głośno o pewnym miasteczku na południu Francji.

Koka

Kategorie

Źródło

Gazeta.pl

Odsłony

4996

Blisko 60 lat temu z powodu wybuchu zbiorowego szaleństwa zrobiło się głośno o pewnym miasteczku na południu Francji. Setki mieszkańców Pont-Saint-Esprit dotknęły halucynacje, pięć osób zginęło, inni trafili do szpitali psychiatrycznych. BBC przypomina historię jednego z tych, którzy przeżyli ten koszmar.

Przez lata za wybuch zbiorowego szaleństwa obwiniany był sporysz, przetrwalnik grzyba wywołującego halucynacje. Ludzie z Pont-Saint-Esprit mieli się nim zatruć jedząc chleb z lokalnej piekarni. Jednak BBC przypomina, że ta teoria jest obecnie kwestionowana.

16 sierpnia 1951, listonosz Leon Armunier, jak co dzień, wybrał się rowerem na przejażdżkę po okolicy, kiedy nagle dopadły go nudności i omamy.

- To było straszne. Miałem uczucie kurczenia się, widziałem węża, który owijał się wokół moich ramionach - wspomina.

Leon, dziś 87-latek, spadł z roweru i został zabrany do szpitala w Avignonie. Tam w kaftanie bezpieczeństwa trafi na oddział zamknięty, gdzie w podobnym stanie było już trzech młodych ludzi.

- Niektórzy z moich przyjaciół z sali próbowali wyskoczyć przez okno, dziko krzyczeli, a inni przykuci do łóżek rzucali się w górę i w dół... Hałas był straszny. Wolałbym umrzeć, niż przez to przechodzić jeszcze raz - mówi Armunier.

W ciągu kilku dni, podobne objawy dopadły dziesiątki innych osób w miasteczku. Ludzie łamali nogi po skokach z okien, dzieci próbowały zabić swoich najbliższych, a inni, jak listonosz Armunier, zostali zamknięci w oddziałach psychiatrycznych.

Według lekarzy powodem takiego zachowania było zjedzenie chleba zatrutego sporyszem.

Testy z bronią biologiczną

Pod koniec zeszłego roku, amerykański dziennikarz śledczy Hank Albarelli w swojej książce "A Terrible Mistake", opublikował nowe dowody w sprawie dziwnych przypadków z Pont-Saint-Esprit.

Albarelli dotarł do oficjalnych dokumentach rządu Stanów Zjednoczonych, z których wynikało, że to nie sporysz był przyczyną zbiorowego szaleństwa, tylko eksperyment CIA z zastosowaniem LSD jako broni biologicznej (sporysz wykorzystuje się przy produkcji LSD).

Dziennikarz odnalazł dokument podpisany przez F. Olsona, naukowca CIA, który w czasie wypadków w Pont Saint Esprit, prowadziły badania dla agencji z zastosowaniem LSD.

Dokument miał zostać dostarczony "do rąk własnych", do niejakiego Davida Belina, który pracował dla komisji powołanej przez Biały Dom w celu zbadania nadużyć prowadzonych przez CIA na całym świecie.

Z opublikowanych materiałów wynika, że LSD zostało celowo umieszczone w chlebie w miejskiej piekarni.

Po latach od tamtych wydarzeń ta teoria wydaje się bardzo prawdopodobna. BBC przypomina, że w latach 50-tych eksperymentowano z bronią biologiczną, w tym z LSD, którego użyto m.in. podczas konfliktu w Korei.

Zakłady chemiczne Sandoz - producent LSD

Wtedy w Europie był tylko jeden ośrodek produkujący ten narkotyk, oddalone o kilkaset kilometrów od Pont-Saint-Esprit, zakłady chemiczne Sandoz w Szwajcarii.

Albarelli opisał tajny raport rządowej agencji USA dotyczący prac nad zastosowaniem LSD. W dokumencie cytowany jest jeden z przedstawicieli zakładów Sandoz, który miał w prywatnej rozmowie, "po kilku drinkach" oświadczyć: - Tajemnicą w przypadku Pont-Saint-Esprit jest to, że w ogóle nie chodziło o chleb. To nie był sporysz z zbożu.

Jeśli nie sporysz, to co stało z incydentem w Pont-Saint-Esprit, narkotyki?

Badacze nie są jednak zgodni. Amerykanin, prof. Steven Kaplan w książce opisującej wydarzenia sprzed blisko 60 lat, po relacjach świadków i ich objawach, wykluczył LSD jako przyczynę halucynacji.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

znam cie (niezweryfikowany)

<p>moze nie lsd ale sa znane przypadki testow broni na ludnosci cywilnej. strasznie slaby art bo nic nowego nie wnosi. slabizna!!! zreszta nawet sama historia nie jest opisana tylko ogolniki a nawet ich jest malo. jesli chciales zablysnac to tym razem sie nie udalo. zycze lepszego jezyka i ciekawszych pomyslow na artykuly w przyszlosci. pozdrawiam</p>
Anonim (niezweryfikowany)

<p>Źródło internetowe: gazeta.pl</p><p>&nbsp;</p><p>a to widziales?</p>
Anonim (niezweryfikowany)

wiec co?
znam cie (niezweryfikowany)

<p>tak czy inaczej nie jest to dosc wyczerpujaco napisane ktokolwiek jest autorem. faktycznie przegapilem zrodlo ale to zbyt wiele nie zmienia. wkleiles art ktory wyglada jak skrot prasowy z pierwszej strony "Faktu". sorry stary nie chce Cie obrazac ale wlasnie tak to wyglada. pozdrawiam i czekam na lepsze njusy.</p>
Zajawki z NeuroGroove
  • Amfetamina
  • Miks

Nastawienie psychiczne było bardzo dobre, bardzo jarałem sie tą imprezą(klub) Amfetamina działala już pare godzin przed imprezą jednak największa bania zaczęła sie około godzine po łyknięciu piguły Zioło palone w drodze do klubu, przed wejściem do klubu i pare razy jak wychodziłem do auta na wąsa złapałem pare buchów

A więc nie będę pisał co działo sie przed imprezą bo nie ma to większego sensu, alkoholu nie czułem wcale, byłem lekko zjarany ale najbardziej naćpany. Dostalem pigule (monster energy ciemno zielony z tego co pamiętam) łykam no i vixa.

Pierwsze efekty odczułem odziwo po jakichś 10-15 minutach. Nie nosiło mnie do muzyki jednak światła były o wiele bardziej intensywniejsze

Po 30 minutach klasycznie skacze tańcze poce sie, czuje że szczęka lata mi na wszystkie strony jak nigdy dotąd, światła zrobiły sie tak intensywne że zacząłem widzieć tak jakby klatkami

  • Kodeina

Subst: fosforan kodeiny w ilości 200 mg (na 100kg masy)



  • S&s ; ciekawość w warunkach zmiennych ,

  • Dośw: z opiatami ? makowiec overdose;P





  • 4-HO-MET

Poniższy tekst jest fikcją literacką.

15maj, 2010rok. Na ten dzień zaplanowane zostało pożegnanie z psychodelikami.

Pożegnanie w postaci sympatycznego 4-ho-met na łonie natury

Wszystko się kiedyś kończy, choć wiadomo, to zabawa, kreacja. Także zabawa trwa, jednak odstępuje od substancji na czas nieokreślony. Może dożywotnio :) Nigdy nie mów nigdy ;)

a teraz co nieco o przebiegu owej zacnej soboty :

Set & Setting : Park, las, samochód... chyba miasto

Substancja : 30mg 4-Ho-Met + imao

  • LSD-25
  • Pozytywne przeżycie

Piękne

Puk puk! Kto tam? Znowu ja!

Tylko nowe konto... ale to samo ego! Wymyślanie hasła wtedy na kwasie nie było dobrym pomysłem. No nic, konieczność to konieczność- zakładam nowe.

Specjalnie po to, by gdzieś wrzucić te uczucia... znaki... myśli... słowa.

Przed państwem moje stare zapiski o PH mniejszym niż 1. Poprawione i ułożone we względnie nielogiczną całość.