Amerykańskie służby prowadziły badania z zakresu kontroli umysłów wykorzystując psychodeliki

W latach 50. XX wieku amerykańską opinię publiczną przerażał i jednocześnie fascynował nowy rodzaj „wojny mózgowej” oraz strach przed praniem mózgu. W tamtym czasie ludzie sądzili, że komuniści mogli pracować nad kontrolą umysłów. CIA wykorzystywało psychodeliki, aby stworzyć narzędzia pozwalające kontrolować ludzkie umysły.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

geekweek.interia.pl
Wiktor Piech
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

52

W latach 50. XX wieku amerykańską opinię publiczną przerażał i jednocześnie fascynował nowy rodzaj „wojny mózgowej” oraz strach przed praniem mózgu. W tamtym czasie ludzie sądzili, że komuniści mogli pracować nad kontrolą umysłów. CIA wykorzystywało psychodeliki, aby stworzyć narzędzia pozwalające kontrolować ludzkie umysły.

Część Amerykanów w połowie XX wieku uważała, że szybki wzrost znaczenia komunizmu na świecie spowodowany jest przez specjalne narzędzia prania mózgu.

Projekt MK-ULTRA

W tym okresie w CIA powstał ściśle tajny projekt MK-ULTRA, który sprowadzał się do "ukrytego użycia materiałów biologicznych i chemicznych" na ludziach. Głównym celem przedsięwzięcia było zbadanie możliwości sterowania pracą ludzkiego mózgu i kontroli umysłu z wykorzystaniem substancji chemicznych, w tym środków psychodelicznych, np. LSD, a także z wykorzystaniem analizy fal mózgowych, form percepcji podprogowej, czy bodźców elektrycznych. Według wielu relacji świadków, przeprowadzane badania były często brutalne, ponadto tego rodzaju eksperymenty były prowadzone na nieświadomych ich celu Amerykanach. Niestety część "pacjentów" doświadczała tragicznych skutków ubocznych tej "terapii".

Jak już wcześniej wspomniano, powstanie makabrycznego projektu spowodowane było strachem, że ZSRR zdołało opanować narzędzia/sposoby na kontrolowanie umysłów wykorzystując narkotyki lub nowoczesną technologię. W trakcie wojny koreańskiej amerykańskie media donosiły o więźniach, którzy byli poddawani praniu mózgów.

Eksperymenty często prowadzone były bez wiedzy i zgody badanych, a w niektórych przypadkach naukowcy, którzy je przeprowadzali, nie byli świadomi, że CIA wykorzystuje ich prace do stworzenia narzędzi kontroli umysłu. Jednym z podprojektów była seria badań, których celem było stworzenie doskonałego "serum prawdy". Miałoby być ono wykorzystane do przesłuchiwania agentów podejrzanych o szpiegostwo podczas zimnej wojny.

Na początku funkcjonowania projektu agenci CIA podrzucali LSD przypadkowym osobom, które nie były niczego świadome. Następnie analizowano zachowania i reakcje. W operacjach tego typu wykorzystywano prostytutki, które podawały nieświadomym klientom środki psychoaktywne w specjalnie stworzonych do tego celu domach publicznych. Miejsca te były wyposażone w lustra weneckie, kamery i podsłuchy, które umożliwiały ciągłą obserwację. We wczesnych fazach projektu "egzemplarzami badawczymi" byli m.in. drobni dilerzy narkotyków, złodzieje, czy inni kryminaliści. W kolejnych etapach "badań" analizę rozszerzono o osoby ze wszystkich warstw społecznych. Eksperymenty przeprowadzano na ludziach psychicznie chorych, na więźniach, prostytutkach, a także na pracownikach CIA, personelu wojskowym, lekarzach, agentach CIA i na zwykłych Amerykanach.

Jeden z dokumentów z projektu MK-ULTRA z 1955 r. zawierał spis substancji i zakres ich działań, m.in.:

  • Substancje, które będą promować nielogiczne myślenie i impulsywność do tego stopnia, że odbiorca zostanie zdyskredytowany publicznie
  • Materiały, które będą promować odurzające działanie alkoholu
  • Materiały, które ułatwią indukcję hipnozy lub w inny sposób zwiększą jej przydatność
  • Substancje, które zwiększą zdolność jednostek do wytrzymania niedogodności, tortur i przymusu podczas przesłuchań i tak zwanego "prania mózgu"
  • Substancje, które zmieniają strukturę osobowości w taki sposób, że nasila się skłonność odbiorcy do uzależnienia się od innej osoby

Po pewnym czasie badania z wykorzystaniem LSD porzucono, gdyż narkotyk był zbyt nieprzewidywalny w swoich wynikach. Jednakże do 1962 r. armia USA wraz z CIA opracowywały serię superhalucynogenów, które były uważane za bardziej obiecujące w kontroli umysłu. W ramach projektu MK-ULTRA prowadzono także eksperymenty z zakresu hipnozy - próbowano zahipnotyzować osoby w celu wywołania u nich efektu amnezji i wpojenia im jakiejś konkretnej "intencji". Bardzo często zdarzało się, że były to niczego nieświadome i niewyrażające na to zgody osoby. Projekt MK-ULTRA składał się prawie ze 150 oddzielnych podprojektów, w trakcie których prowadzono "badania" nad szeroko pojętą kontrolą umysłu, wykorzystując niezwykle szeroką gamę "sposobów chemicznych, biologicznych, czy technologicznych".

Koniec badań nad kontrolą umysłów

W 1974 roku informacje o makabrycznym projekcie ujrzały światło dzienne za sprawą artykułu umieszczonego w The New York Times. Konsekwencją publikacji było wszczęcie serii dochodzeń rządowych. Niestety według oficjalnych informacji, na dwa lata przed upublicznieniem projektu MK-ULTRA, na polecenie ówczesnego dyrektora CIA, zniszczono większość prowadzonej dokumentacji. Jednakże specjalne komisje potwierdziły wszystkie doniesienia medialne na ten temat. Według ujawnionych w trakcie dochodzenia informacji badania były nadzorowane przez oficerów CIA Franka Wisnera i Bedella Smitha, a eksperymenty przeprowadzał i koordynował Sidney Gottlieb.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Inne
  • Ketony
  • Mieszanki "ziołowe"
  • Tagetes Lucida

Doświadczenie: mieszanki ziołowe, pixy na piperazynach i ketonach, dekstrometorfan, salvia divinorum, azotyn amylu, dimenhydrynat, amanita muscaria, zioła etnobotaniczne, marihuana, bromo-DragonFLY, mefedron, haszysz, 2C-C, 2C-E, LSA, pFPP, metedron, kodeina

Info o mnie: 20 lat, 72 kg, 176 cm

S&S: mój pokój, zgaszone światła, dwie świeczki na stole, najpierw film potem muzyka

  • Marihuana

Był to piątek, ostatni dzień przed świętami. dawno nie paliłem a przez święta nie było by mi dane zapalić, więc postanowiliśmy z kumplami spalić się w ten dzień. POmine co było na początku (ni opowiem m.in. o pijanym koledze na polskim :)) Przejde do opisuj mojej paranoi :)





Paliłem wtedy dwa towary.... Jeden taki sprasowany, doskonały, świetnie się paliło i świetnie fazowało :)). Potem taki pył marihuanowy, ale to była mj na bank. Kumple ten pył palili więc materiał był sprawdzony.....



  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

Paskudna listopadowa aura, nienajlepsze samopoczucie, niewyspanie po 3-meo-pcp, pustka w glowie.

Nie zapowiadało się kolorowo. Za oknem szaro, jak i szare były nasze oczy od niewyspania i dawkowania 3-meo-pcp. Działanie antydepresyjne tego ostatniego jest sprawą mocno przesadzoną. Czułam się całkowicie listopadowo siedząc tak na kanapie z Kosmo i przyglądając się niewidzącym wzrokiem bujającym się na wietrze drzewom. Kosmo wstał, co ledwie zarejestrowałam kątem oka i zdjął coś z półki. Tym czymś była zalegająca tam od kilku miesięcy setka grzybów.

  • Szałwia Wieszcza


Swoja przygodę z salvią rozpocząłem od małej ilości suszu, z tej rzadkiej meksykańskiej roślinki. Ogólnie wrażenia były dość słabe na pewno nie takie jakich się spodziewałem, (ale możliwe że było to spowodowane jeszcze nie wyrobieniem receptorów). Raczej stan przypominał lekkie upalenie mj. Tyle, że bardzo krótkie. Odczuwałem, że coś się dzieje i na pewno nie był to efekt placebo. Kiedy się położyłem czułem jakbym się bardzo zapadł w kanapę. Poza tym nic. Kilka razy jeszcze zapaliłem suszu, ale nic ponad opisane wrażenia.