Miasteczko "oszalało" po eksperymencie CIA?

Tajemnica "przeklętego chleba" wreszcie rozwiązana - a przynajmniej tak twierdzi amerykański dziennikarz, według którego za masowym atakiem "szaleństwa" we francuskim miasteczku prawie 60 lat temu stoi CIA. O sprawie informuje "The Daily Telegraph".

Tagi

Źródło

INTERIA.PL/RMF

Odsłony

6974

Tajemnica "przeklętego chleba" wreszcie rozwiązana - a przynajmniej tak twierdzi amerykański dziennikarz, według którego za masowym atakiem "szaleństwa" we francuskim miasteczku prawie 60 lat temu stoi CIA. O sprawie informuje "The Daily Telegraph".

W 1951 roku w malowniczej miejscowości Pont-Saint-Esprit doszło do zadziwiających zdarzeń - mieszkańcy masowo wpadali w obłęd i cierpieli na halucynacje. W ich wyniku przynajmniej pięć osób zginęło, a dziesiątki trafiły do miejscowego szpitala.

Jak przypomina "The Daily Telegraph" przez ponad pół wieku utrzymywano, że nagły atak szaleństwa został wywołany pasożytami, które do chleba dodał przez przypadek właściciel piekarni. Teraz jednak okazuje się, iż mógł on być częścią eksperymentów prowadzonych przez CIA. Z dokumentów, do których dotarł dziennikarz śledczy, autor głośnej książki "Straszna pomyłka", Hank Albarelli Jr, wynika, że amerykańscy agenci dodali do chleba LSD w ramach testów nad kontrolą umysłu.

Przerażające wizje

Pewnego sierpniowego dnia 1951 roku mieszkańcy Pont-Saint-Esprit zaczęli cierpieć na masowe halucynacje - widzieli przerażające bestie i płomienie piekielne. Jeden z mieszkańców chciał się utopić, ponieważ był przekonany, że w jego brzuchu gnieżdżą się węże. Pewien 11-latek próbował natomiast udusić swoją babcię. Inny mężczyzna krzyczał "Jestem samolotem", zanim skoczył z drugiego piętra. Mimo, że złamał przy tym nogi, był w stanie "przejść" jeszcze niecałe 50 metrów. Kolejny mieszkaniec Pont-Saint-Esprit "zobaczył jak serce uciekło mu przez stopy" i prosił lekarza, by umieścił je na miejscu.

Ówczesny "The Times" tak pisał o tych wydarzeniach: "Wśród ogarniętych szaleństwem wzrastała panika: pacjenci rzucali się na łóżkach, krzycząc, że z ich ciał wyrastają krwawe kwiaty, że ich głowy zamieniają się w roztopiony ołów".

Wina CIA?

Przez ponad 50 lat podejrzewano, że atak obłędu był skutkiem niedopatrzenia najpopularniejszego w miasteczku piekarza, który dodał do chleba mąkę skażoną buławinką czerwoną.

Jednak Albarelli twierdzi, powołując się na byłych agentów CIA, że agencja ta chciała zbadać wpływ dietyloaminy (substancji służącej do wytwarzania narkotyku LSD) na życie niewielkiej społeczności.

Akcja miała być częścią zimnowojennego programu "MK-ULTRA", którego celem było badanie możliwości sterowania ludzkim mózgiem przy użyciu substancji chemicznych, w tym LSD.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)
Anonim (niezweryfikowany)

To grzyb który rośnie na zbożu, i zarazem jedyne miejsce, w którym naturalnie ywstępuje LSD
w średniowieczu w ogóle nie oczyszczano chleba stą wzięły się przekonania o babajagach wiedźmach
i piekle z kotłami ze smołą, kto byłby w stanie uwierzyć w takie coś, a wtedy prawie każdy wierzył.

Może poprostu ów piekarz nie oczyścił dobrze swojego zboża, z którego następnie wypiekł halucynogenny chleb??

P.S. Dla wszystkich matołów od razu mówie, że w sporyszu poza LSD które występuje w śladowych ilościach znajduje się kilkadziesiąt trucizn, zjedzenie sporyszu nie da Wam efektu LSD a prędzej zaprowadzi do szpiotala :)

fajka

Panie, matołów pan pouczasz, a sam pan niedouczonyś. Nie ma LSD w sporyszu, ani nigdzie indziej w naturze. Jest ergotamina, z której to po reakcjach trochę bardziej skomplikowanych, niźli shake&bake można LSD otrzymać.

Anonim (niezweryfikowany)

W sporyszu nie ma LSD. Poza tym jest to nietrwala substancja i nawet gdyby byla w mące, to ulegloby rozkladowi podczas pieczenia.

Anonim (niezweryfikowany)

Mało przekonująca teoria.. w czarownice wierzono w całej Europie przez setki lat. Poza tym w 2009 roku przeprowadzono setki procesów przeciwko czarownicom w Kongo, Arabii Saudyjskiej i tym podobnych państwach.

 

We wszystkich przypadkach to nie LSD było winne, ale ludzka głupota i religijny fanatyzm.

Anonim (niezweryfikowany)

Odnoszac sie d LSD zauważam wiele podobieństw od jakich swoje tajemnicze badania zapozyczyły sobie słuzby specjalne. Wiele tematów a dokładnie: Skopolaminy jest tez wzietych pod uwage. Srodki naturalne Halucynogenne byly wykozystywane jako substancje zwane "wykrywacz klamstw". Osobom podajacym dany specyfik zadawano najroznorodniejsze pytania na podstawie odpowiedzi i statystycznych obliczen sprawdzano moc oraz mozliwości przydatne  tych srodków. Jak juz wiemy Stany Podświadome stanowia budulec naszej osobowosci.   Nasz zmysł w ponad 50% to podswiadomosc, reszta to swiadomosc podzielona na poszczegolne dane. Podswiadomosc i jej stany najczesciej mozemy wywolac srodkami psyhoaktywnymi oraz bardzo głeboka hipnoza. Media i reklamy Dzialaja na nasza podswiadomosc wykozystujac luki prawne na podstawie wypowiedzi i modulacji wizualnej w marketingu. Mamy Plusy i minusy Zazywania i rozpowszechniania LSD. Cieszmy sie , ze mozna je zdobyc nielegalnie do własnych doznań i Oswiecen. Lecz pomyslmy co by sie stało gdyby LSD zalegalizowano i mozna by było wykozystać do kazdych nam danych celow; tzn. przykład: Przypuscmy, ze po zmodyfikowaniu LSD do czynnika, który z ciała stałego zmieni sie w gaz lotny po otwarciu prasy. \Cieszmy sie , ze nie jestesmy wykozystywani psyhicznie az do tego stopnia. Naruszenie osobowe poszczegolnej jednostki po przez wykozystywanie tych srodkow masowo spowodowaloby, bysmy zglupieli. Bysmy wiezyli o wiele "x" wiecej niz w tych klamstwach co jestesmy teraz.

Anonim (niezweryfikowany)

więc nie zdziwiłbym się, gdyby to była prawda, miasteczko na halunach to musiał być nie zły widok hehe.

Anonim (niezweryfikowany)

szkoda, że opisali to jako zbiorowy bad trip bo nie wierzę, że każdy miał negatywne odczucia po zażyciu LSD...

Anonim (niezweryfikowany)

Dietyloamina wywołałaby zatrucie i śmierć, a nie halucynacje. Dziennikarz-nieuk... jak zwykle...

Zajawki z NeuroGroove
  • Bad trip
  • Benzydamina
  • Benzydamina

Set: chęć odciecia się od świata, chęć przeżycia ciekawej fazy, byłam troche zestresowana i szukałam czegoś na odstresowanie. Miało być super, kurwa nie było Setting: byłam w pokoju z siostrą, w domu była cała rodzina (w tym chory dziadek). Niestety nie było za spokojnie ale i tak wzielam

O ja jebie, kochani moi czytelnicy. Od końca fazy mineło już 4 dni, ale ja nadal oczuwam te paskudne skutki benzy. Dostałam jakiejs gorączki i jestem niesamowicie osłabiona. Niestety tak się kończy półtorej grama na pusty żołądek przy wychudzonym ciele w dosyć stresowym czasie. Dodatkowo moja odporność to jedno wielkie X D, więc się totalnie nie dziwię przebiegowi fazy i tym co się po niej stało. Oczywiście co ja wam będę pierdolić o mojej depresji i zaburzeniach odżywiania, bo wy nie jesteście tutaj po to. Zapraszam was na raporcik :)

 

  • Mefedron
  • Retrospekcja

Kilkumiesięczna "zabawa" z RC

Wyjaśnienie osób i zdarzeń w pierwszej części czyli tu -> https://neurogroove.info/trip/moda-na-mefedron-vol1

 

Dzień po powrocie z urlopu zostałam zwolniona z pracy.

  • Dekstrometorfan
  • Pozytywne przeżycie

Stęskniłam się za deksem po półtorarocznej przerwie, więc nastawienie bardzo pozytywne. Settin sprzyjający.

O godzinie 13 zaczęłam zarzucać 30 tabsów kaszlodynu, po 5 tabletek w 5 minutowych odstępach czasu. Mimo tego, że raczę się Aco od lat, to połykanie tabletek nadal jest dla mnie bardzo nieprzyjemne i ledwo to znoszę... Ale czego się nie robi dla wyższych celów. :)

  • Dekstrometorfan
  • Retrospekcja

Nastawienie zawsze było pozytywne, mój pokój, z dala od ludzi, miejskiej dziczy, pośród cudownej muzyki, drgań wszelkiej maści dźwięków.

Error 404