Przykuł brata do kaloryfera, by przestał brać narkotyki

20-letni mężczyzna za pomocą łańcucha przykuł swojego 29-letniego brata do kaloryfera.

Alicja

Kategorie

Źródło

Policja.pl

Odsłony

762
20-letni mężczyzna za pomocą łańcucha przykuł swojego 29-letniego brata do kaloryfera. Uznał, że to najlepszy pomysł, by zatrzymać w domu człowieka uzależnionego od narkotyków - tak 20-latek tłumaczył się dzielnicowemu z komisariatu w Gdyni-Oksywiu, który zapukał do mieszkania, by doręczyć wezwanie. Mężczyzna przykuł brata do kaloryfera w poniedziałkowy wieczór, gdy tamten wrócił do domu pod wpływem narkotyków i zachowywał się tak, że zagrażał swojemu bezpieczeństwu. Straż pożarna uwolniła 29-latka. Lekarz pogotowia ratunkowego nie stwierdził żadnych obrażeń.

Oceń treść:

Average: 8 (3 votes)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)

No wyborne
Jim (niezweryfikowany)

poniekad dobrze.
Maniak_17 (niezweryfikowany)

<b>Dobre tylko dla opiatowców.</b>
Zajawki z NeuroGroove
  • Lophophora williamsii (meskalina)

Aldous Huxley - "Drzwi percepcji" (przeł. Piotr Kołyszko)


















Gdyby oczyścić drzwi percepcji,




Każda rzecz jawiłaby się taka, jaka jest: nieskończona.




               Wiliam Blake (przeł. R. Krynicki)

  • Dekstrometorfan
  • Tripraport

Wolny weekend, niepohamowana ochota na przyćpanie

Trochę za póżno ogarnąłem że nie wszystkie apteki są całodobowe, więc zamiast podejść sobie do najbliższej, 100 metrów od domu musiałem przejść się trochę miastem ale ruch to ponoć zdrowie a w tej branży zdrowie chyba jest w cenie, także nie ma co narzekać.

  • Benzydamina
  • Tripraport

Bez oczekiwań, wyluzowanie, spontan. Spokojne miejsce, domowe zacisze.

Długo zwlekałam z opisaniem moich doznań pod wpływem - według mnie - ciekawej substancji - benzydaminy. Jakiś czas interesowały mnie takie substancje, ponadto chciałam poczuć się inaczej, chciałam troszkę oderwać się od rzeczywistości.

  • LSD-25

Wszystko zaczęło się gdy weszliśmy z kumpelą na serwer dotyczący narkotyków. Było tam pełno fajnych artykułów. Kilka opisów tripów, a przede wszystkim dość spory artykuł o kwasie. Zaczęliśmy wyobrażać sobie jak to by było zarzucić sobie papierka. Słyszeliśmy o nim z opowiadań innych i z kilku sprawozdań znalezionych w necie. Faza kwasowa rysowała się w naszej wyobraźni zupełnie inaczej niż przeżycia po zwykłej, dobrej gandzi. Postanowiliśmy: trzeba będzie spróbować przy najbliższej nadarzającej się okazji. No i okazja nadeszła.