Słupsk: narkotyk, papieros, szpital

Przykład, do czego może doprowadzić brak rzetelnej informacji o zagrożeniach ze strony narkotyków.

Anonim

Kategorie

Źródło

wp.pl/IAR

Odsłony

1976
Do tragedii doprowadziła lekkomyślność pewnego 15-latka ze Słupska. Chłopak najpierw wdychał łatwopalny klej, a potem zapalił papierosa. Rozpaczliwy krzyk poparzonego nastolatka zaalarmował sąsiadów.

Pogotowie przewiozło 15-latka na oddział intensywnej opieki medycznej słupskiego szpitala. Zdaniem lekarzy, chłopak ma poważnie uszkodzone drogi oddechowe.

Okoliczności wypadku wyjaśni policja, która zbada m.in., czy rodzice chłopca nie zaniedbali swoich obowiązków. Jeśli okaże się, że tak, sprawa może trafić do sądu rodzinnego i dla nieletnich.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan

nazwa substancji - DXM

poziom doświadczenia użytkownika - DXM, MJ, efedryna i parę innych...


dawka, metoda zażycia - 450 mg -tussidex (doustnie:))


"set & setting" - Luz na twarzy :) / dom, pozny wieczor, starzy w drugim pokoju.

  • Sceletium Tortuosum

Doświadczenie: trzykrotnie w postaci sproszkowanej, (nie wiem czy aby dobrze sfermentowanej)

poprzez wciągniecie przez otwory nosowe ok 1/10 g (po raz trzeci to czyniąc może więcej nieco);

dwukrotnie w otoczeniu miłych osób, a za trzecim razem po częsci w samotności, a po części w klubie.





Jako, że środek to powszechnie dostępny za dewizy nie będę sie rozwodził nad spossobami nabycia.





Co do metod zażycia nie jesteśmy drodzy Państwo dziećmi i wciągać każdy umie.

  • MDMA
  • Pozytywne przeżycie

Początkowo dom kolegi, potem urodziny kumpla. Melancholijny nastrój, jak zwykle

Nie będę się przedstawiał, nie o to tutaj chodzi. W każdym razie muszę zaznaczyć, że moje życie jest dziwne, mimo dobrej sytuacji materialnej, sporej ilości znajomych, jestem osobą samotną. Nie, nie jest to żadna przechwałka. Mam jednego zaufanego przyjaciela (niech będzie S). Ale do rzeczy.

  • Grzyby halucynogenne

Będąc już doświadczonym pożeraczem grzybów chciałem wrócić do mojej pierwszej jazdy grzybowej, która była moją inicjacją do psychodelicznego świata. Z pewnościa pewien wpływ na to opowiadanie będzie miał nastrój w jakim się znajduje... ciemna noc, mróz za oknem, jutro znów do pracy, nikt mnie nie kocha, nic mi się niechce... typowy jesienno-zimowy przedświąteczny nastrój.