Oskarżeni o zabójstwo za działkę heroiny

Marcin mógł żyć. Zginął, bo nie zapłacił 150 złotych za działkę heroiny. Wykrwawił się w polonezie, którym zabójcy uciekali przed policyjnym pościgiem.

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza Trójmiasto

Odsłony

2288
Do sądu wpłynął właśnie akt oskarżenia w tej sprawie.

W sierpniu ubiegłego roku Robert M., gdański diler heroiny, polował na Marcina pod jego domem na Chełmie przez trzy dni. Wieczorem 14 sierpnia on i trzech jego kompanów dopadli Marcina. Siłą wepchnęli go do poloneza i wywieźli do lasu. Tam trzy razy pchnięto go nożem. Później krwawiącego Marcina bandyci chcieli gdzieś wywieźć. Gdzie? Tego nie udało się ustalić. W okolicach Szadółek mijali policyjny radiowóz. Ich auto zwolniło, by po chwili przyspieszyć. To wzbudziło podejrzenia funkcjonariuszy. Rozpoczął się pościg. Policja zarządziła blokady w całym mieście. Podczas ucieczki kierujący polonezem Michał P. próbował zepchnąć radiowóz do rowu, policjanci strzelali w powietrze.

W Świbnie polonez bandytów wypadł z drogi i uderzył w drzewo, a policyjny radiowóz dachował po zjeździe ze skarpy niedaleko Wisły. Bandyci zaczęli uciekać na piechotę, funkcjonariusze rzucili się za nimi w pogoń. Udało im się zatrzymać tylko rannego kierowcę - 25-letniego Michała P.

W samochodzie policjanci znaleźli ciało Marcina.

- Chłopak wykrwawił się na śmierć - mówi prokurator prowadząca śledztwo. - Wcześniej był bity, bo na twarzy miał odcisk buta.

Śmiertelna okazała się rana uda - nóż przeciął tętnicę.

Już po morderstwie na policję zgłosił się Łukasz W. W Krakowie zatrzymano Pawła Sz. Do połowy listopada ukrywał się główny diler Robert M., któremu Marcin był winien pieniądze. W końcu został rozpoznany na dyskotece w Kościerzynie. Tam zatrzymała go policja.

Akt oskarżenia objął cztery osoby: Michała P. (l. 25), Łukasza W. (l. 19), Pawła Sz. (l. 20) i Roberta M. (l. 21). Wszystkich oskarżono o zabójstwo Marcina. Kierowcy poloneza zarzucono też czynną napaść na policjantów, a Robertowi M. handel narkotykami.

Wydział przestępczości zorganizowanej PO w Gdańsku prowadzi też oddzielne śledztwo, które ma ustalić źródło pochodzenia heroiny.

Cała czwórka czeka na proces w areszcie.

Krzysztof Wójcik

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

rumcajs (niezweryfikowany)

policjanci strzelali w powietrze <br> <br>taaaa, ptaki chcieli zabic ?
Olek (niezweryfikowany)

szkoda ze tego nie sfilmowali, takie akcje wydawalo bysie tylko na filmach sa :&gt;
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan

Wieczór 30 listopada 2oo2 roku. Akurat zaczął intensywnie prószyć śnieżek, tworząc miły klimacik. Wracam autkiem od qumpla z połówką zielonego w kieszeni (w andrzejki wypada troszkę zaszaleć :-), jako że było bardzo ślisko, to jeszcze pokręciłem sobie troszkę na ręcznym na placyku... Następnie udałem się autobusem (cały zaczął walić moją ganją :-) do centrum Gdyni, gdzie byłem umówiony z kumplem na browarka i spalenie ziółka. O 18:40 bylem na miejscu.

  • Marihuana
  • Marihuana
  • Tripraport

Dobry nastrój. Ładna pogoda. Zioło odmiany Godfather OG 21% thc

T-10min

Wyszłam z domu na spotkanie ze znajomymi, ale że miałam stosunkowo mało czasu, to zrobiłam tłoka sama, w drodze. Miałam przy sobie Godfathera, którego nigdy nie próbowałam.

T+0

Zboczyłam na chwilę z drogi i usiadłam wygodnie w krzakach pod drzewkiem.

T+5min

  • DOC

Pozytywnie, wakacyjnie, morskie

 

Wstaje nowy dzień. Już drugi na polskim wybrzeżu. Godzina około 5 rano, świta, choć wciąż szarawo. Z kolegą M ogarniamy się, pakujemy plecaki, pijemy zieloną herbatkę, zarzucamy DOC’a i opuszczamy nasze lokum. Cichy poranek w hucznej turystycznej mieścinie.

W drodze przypominam sobie, że zapomniałem wziąć zegarek, który i tak nie działał.