Koniec dostaw narkotyków do kolonii karnej

W Astrachaniu, rosyjskim mieście w delcie Wołgi, siły bezpieczeństwa położyły kres dostawom narkotyków na teren kolonii karnej, których dokonywano z pomocą gołębi pocztowych.

a.

Kategorie

Źródło

PAP

Odsłony

697
W Astrachaniu, rosyjskim mieście w delcie Wołgi, siły bezpieczeństwa położyły kres dostawom narkotyków na teren kolonii karnej, których dokonywano z pomocą gołębi pocztowych. W Prokuraturze Generalnej Rosji powiedziano, że w ostatnich dniach w okolicy przyległej do terenów kolonii karnej o zaostrzonym reżimie zatrzymano samochód, w którym wykryto plastikowe butelki. W środku każdej butelki był zwitek z substancją narkotyczną i gołąb. Śledztwo wykazało, że takie butelki przerzucano przez płot na teren kolonii. Gołębie wracały z przywiązanymi do łapek zamówieniami i opłatą za "działkę". Kierowca samochodu i jego pasażerowie zaprzeczyli, jakoby mieli cokolwiek wspólnego z przerzucaniem narkotyków, ale - jak pisze agencja RIA-Nowosti - natury oszukać się nie da. Winnych na pewno zdradzą gołębie, które po każdej wizycie w kolonii karnej na pewno wrócą do właścicieli - pisze agencja.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25


dawka : 1/4 kwasa w papierku (moja pierwsza dawka) + troche grassu (lekko)


data : 21, grudnia 2001


inni ludzie : jeden lekko pijany, raczej nie zna się na drugach...


+ inni ludzie, z którymi nie spotkaliśmy się przez moje sensacje :(





dodam, że jechaliśmy na impreze, a jak chciałem spróbować czegoś innego, mój

wybór padł na kwasa, ponieważ już wcześniej chciałem spróbować tego

specyfiku (tutaj nastąpiło to dosyc spontanicznie).



  • MDMA (Ecstasy)

doswiadczenie: THC w duzych ilosciach, 2 razy feta, pierwsza pigula...

pigula: tancerzyk





Okolo 23.15 - zjadlem tancerzyka

Okolo 23.45 - zaczyna działać

Okolo 00.00 – maxymalne działanie





okolo 01.00 - zaczynam pisac:



  • LSD-25
  • Marihuana
  • Tripraport

Podekscytowanie nadchodzącym tripem planowanym już od dłuższego czasu i mającym odbyć się podczas pobytu w Norwegii; nadzieja na kanapowy, introspektywny trip która niestety zostaje dość brutalnie rozwiana.

Wyprawa na dworzec w Oslo od początku jawi się w moim umyśle jako coś abstrakcyjnego. Z pewnym niepokojem wyczekuję momentu, w którym poznam K – naszego kwasowego towarzysza. Dość dotkliwie odczuwam to, że jestem w całkowicie nieznanym miejscu, otoczona masą ludzi spieszącą się nie wiadomo dokąd i po co, podświadomie wyłapuję niezrozumiałe strzępki norweskich rozmów. Czekam na K razem z P, jednocześnie przecierając oczy i usiłując wyplenić z nich resztki zaspania będące skutkiem zerwania się z łóżka o nieludzkiej wręcz godzinie.

  • Bad trip
  • Benzydamina

Pomimo iż kilka tripów z benzydaminą było za mną, doskonale wiedziałem, co cipacz robi z mózgu, za sprawą tego, że nigdzie dxm nie mogłem dorwać, zakupiłem 4 paczki tantum rosa, ekstrakcja wyszła bardzo dobrze, jestem sam w swoim pokoju, nikogo wokół mnie, tylko ja i ciemność, kto miał schizy na benzie wie dobrze, że to nie za dobre miejsce, jednakże... dla mnie idealne, kocham tripy w samotności.

 
Za godzinę zero przyjąłem sobie 19:30, wtedy skończyłem ekstrakcję i postanowiłem władować w siebie do razy 2 gramy benzy.

T+25 minut – mój test na to, czy benza się ładuje to dmuchanie ustami, takie głośnie wydychanie powietrza co minutę, jeżeli dźwięk zacznie być „metaliczny”, mam znak, że benza zaczyna działać, co też nastąpiło po 25 minutach.

randomness