Polka i Niemiec oskarżeni o przemyt 11 kg kokainy

Komitet Śledczy przy Ministerstwie Spraw Wewnętrznych Federacji Rosyjskiej zakończył dochodzenie przeciwko obywatelowi Niemiec i obywatelce Polski, oskarżonym o przemyt kokainy do Rosji.

Anonim

Kategorie

Źródło

PAP

Odsłony

1626

Poinformowała o tym służba prasowa rosyjskiego MSW, dodając, że w najbliższych dniach zostaną oni zapoznani z materiałami śledztwa. Kierownik Wydziału Konsularnego Ambasady RP w Moskwie Tomasz Klimański powiedział, że chodzi o Niemca i Polkę, 50-letnią R. na stałe mieszkającą w Niemczech, zatrzymanych w grudniu 2003 r. na moskiewskim lotnisku Szeremietiewo-2. W czasie kontroli ich bagażu celnicy znaleźli 11 kg kokainy. Narkotyki były rozpuszczone w winie.

Według służby prasowej rosyjskiego MSW, cudzoziemcy przewozili narkotyki z Kostaryki przez Panamę, Kubę i Rosję z zamiarem dostarczenia ich do Europy Zachodniej.

Klimański poinformował, że Wydział Konsularny Ambasady RP zapewnił R. wszelką niezbędną pomoc prawną i opiekę. Jego zdaniem wyroki w tej sprawie mogą być surowe - od 8 do 10 lat pozbawienia wolności.

Polski konsul generalny podkreślił, że poza R. żaden inny obywatel Polski nie przebywa w tej chwili w areszcie śledczym lub więzieniu na terytorium Federacji Rosyjskiej.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

nie wazne (niezweryfikowany)

wow 11kg kokainy niezle
.chudy. (niezweryfikowany)

Bo te przemycanie koksu było w myśl pojednania polsko - niemieckiego.
Olej (niezweryfikowany)

A wino kto wypił?
puchu (niezweryfikowany)

ale jazda jak w rosyjskich wiezieniach bedą mieli przejebane ;/
Zajawki z NeuroGroove
  • Inhalanty

Pukając do kleju bram - part 3 - czyli ciemna strona mocy.



"primus in orbe deos fecit timor!"



Tycjusz









  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Set: pozytwny, chęć wyluzowania się, dowiedzenia się czegoś o sobie Setting: ludzie, których dobrze znam (z wyjątkiem ostatniej "próby"), moje mieszkanie

Więc...w tej notatce opiszę moją przygodę z mj, która miała miejsce wczoraj i dzisiaj (18,19.04). Jakiś czas temu kupiłem zielsko, dobrej jakośći za 50zł :). Chowałem to w domu, czekając z niecierpliwością, aż zapalę z dziewczyną :). Setting - mój pokój w domu, set - pozytywny, bez problemów w głowie. Nabiłem lufki w czwartek (18.04) elegancko, o dziwo sobie bezproblemowo poradziłem. Dziewczyna w czwartek trochę się spóźniła, ale to bez znaczenia ;). Pogadaliśmy trochę, w tle jakaś playlista na Spotify, już nie pamiętam jaka, bez znaczenia.

  • Grzybki
  • Grzyby Psylocybinowe
  • Przeżycie mistyczne

Dom, cisza, noc.

Ostatnie 5.6 go zmieliłem i zalałem sokiem z cytryny. Na dnie pudełka było sporo maluchów, jakieś samotne kapelutki, połamane trzonki. U mnie nic się nie marnuje. 

  • Etanol (alkohol)
  • LSD-25
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Pozytywne nastawienie do nowej substancji, wycieczka do lasów z dwoma kumplami - jednym dobrze obeznanym - B i jednym nowicjuszem próbującym po raz pierwszy tak jak ja - W. Większość podróży w otoczeniu natury, wiosna, maj, przez cały czas lekko padał deszcz. Spontaniczna, niezaplanowana podróż.

Należałoby zacząć opis od tego, że raport pisany jest po upływie około 2,5 roku od podróży. Niestety część rzeczy już zapomniałem a same odczucia też nie są "na świeżo", ale zdecydowałem się na spisanie tego co mi wciąż pamiętam zanim wszystko wywietrzeje mi z głowy. Zdaję sobie sprawę, że TR jest trochę przydługawy, ale początkowo pisałem go raczej dla siebie i osób uczestniczących w tripie po prostu na pamiątkę. Opisywaną podróż uważam za swoje pierwsze psychodeliczne doświadczenie z prawdziwego zdarzenia.

randomness