Krótka impresja na temat psychoz wywoływanych przez konopie i alkohol.
From: Nikolai Dragnes
To: ENCOD mailinglist
Sent: Sun, 20 Mar 2005 21:59:31
Subject: (Eurodrug) Psychosis and cannabis - pure hyperbowl
W Norwegi problemy ze zdrowiem psychicznym związane z konopiami są głównym argumentem przeciwników, z którymi musimy się borykać. Wszystko z powodu tego, iż media przyjęły w latach 80-tych antynarkotykową taktykę strachu. Faktycznie - według moich szacunków - nie więcej niż 25 osób w rzeczywistości jest w niebezpieczeństwie (skłonności schizofreniczne do używania konopi) co stanowi 0,01% użytkowników. Aresztowanie 12.000 ludzi z powodu 25 wydaje się całkowicie bezsensowne. Bezpośrednie łączenie ( causual linking ) psychozy i konopi jest czystą przesadą. Weźmy dla przykładu selektywne inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny (np. Prozac, Zoloft itp.), na ich opakowaniach wymienia się, jako jeden z możliwych efektów psychozy. Zawsze będzie kilku psychiatrów, którzy będą opisywać konopię jako przyczynę psychozy, po prostu dlatego, że przewidywać będą najgorszy rodzaj scenariusza - lecz stosunkowo niewielu z ich pacjentów próbowało konopi - tak jak reszta świata. Znowu, we wszelakich instytucjach, będzie można usłyszeć głosy wielu chorych psychicznie, którzy będą winić ziele, nie wspominając o tym, że używali długo amfetaminę, alkohol itp. tylko po to, by wydostać się z diabelskiej dziury, w której się znaleźli.
Przyjrzyjmy się alkoholowi - jego nadużywanie prowadzi do poważnych psychoz. Każdy kto widział długodystansowego pijaka o tym wie. W porównaniu z alkoholowym - odurzenie marihuaną i jego późniejsze efekty są łagodne. Przeszukując bazę danych medycznych pod kątem badań nad tymi środkami nie znajdziesz żadnych informacji na temat uszkodzeń komórkowych z powodu konopi, przeglądając badania o alkoholu znajdziesz takie stwierdzenia jak "wykryto poważne uszkodzenia mózgu i zniszczenia komórkowe we wszystkich organach". Odnośnie do raportu z Holandii wnioskującego, że 20% użytkowników w porównaniu z 15% niepalących miało doświadczenie z symptomami psychotycznymi. Sprawozdanie bierze pod uwagę usuwanie innych przyczyn jak traumy dziecięce, używanie twardych narkotyków itp. Pozornie poważny kawałek naukowej pracy, ALE raport obejmujący okres 4 lat ma zasadniczą wadę, którą zaniedbują media. Pierwszy test symptomów psychotycznych był wykonany w formie autoraportów. Cztery lata później wprowadzono zupełnie odmienny reżim, każdy badany był ankietowany przez psychologa. Dowolna naukowa książka powie, że takie dwie formy testowania nie są zgodne. Raport ten nawet w kilku miejscach samokrytycznie mówi o tym, ale mimo to, doraźnie to lekceważy. Weźmy pod uwagę rozróżnienie pomiędzy psychozą, a symptomami psychozy. Bez wzmianki o szerokiej różnorodności odmiennych typów psychoz, dyskusja gubi proporcję. Lekka psychoza konopna może zdarzać się jako część intoksykacji u ludzi skłonnych do tego rodzaju wzorów myślenia, tak ja w porównywalnych innych legalnych i nielegalnych narkotyków, kawy, nikotyny, cukru, alkoholu itd. Wszystkie one czynią pewną zmianę w myśleniu. Taka jest natura odurzania się - dlatego poszukujemy odmiennych stanów świadomości. Alkohol, jak myślę, włączyć można do twardych narkotyków.
Termin ,,psychozy" został stworzony w latach 60. i 70. w związku z używaniem halucynogenów, wcześniej mówiono o manii i histerii (zwanej obecnie zaburzeniem dwubiegunowym i paranoją). Moim skromnym zdaniem betonowe mózgi z wojennej maszyny nie lubiły tych, którzy malują, tworzą poezję czy muzykę. Nie rozumiały lub nie lubiły ich więc uznały ich za chorych psychicznie. Cały pomysł jakoby ludzie palący gandzię popadali w szaleństwo jest absurdalny. Nie zapominajmy też, o wszelkich alkoholowych psychoz wokół nas, przejedź się trzeźwy po mieście w sobotnią noc i wpadnij do kofiszopu ( niech to już będzie polski wyraz - tłumacz ) w Amsterdamie i powiedz, która z tych grup była bardziej psychotyczna. Mogę naukowo (ponad 1000 osób) zupełnie jasno powiedzieć, że znam odpowiedź. Legalizować!
Kind regards
Nikolai Dragnes
Tłumaczył: fieloryb - fieloryb@kanaba.info (wspomagany przez 1/2 tabliczki czekolady gorzkiej, Yerba Mate i muzykę T. Waits a, Richarda Bona oraz sugestie waćpanka socencjusza). Tytuł pochodzi ode mnie. Tekst jest tłumaczeniem listu wysłanego na listę dyskusyjną eurodrug. Leży tu od pierwszego, kalendarzowego dnia wiosny 2005 roku. Poprawki - Artur & AleX.