Czy opisy narkotycznych halucynacji zaspokoją,
czy rozbudzą ciekawość młodzieży?
W Krakowie ukazała się książka o tzw. narkotykach
miękkich.
- Książka zachęca młodzież do brania narkotyków
- uważa krakowski kurator oświaty.
- Miękkie narkotyki są nieszkodliwe - zapewnia
autor.
- Od miękkich zaczynało 60 proc. narkomanów
- twierdzi Monar.
- Opisy narkotycznych halucynacji nie mogą
być tabu - mówi prof. Jerzy Vetulani z PAN.
Wydawało się
Książka "Narkotyki - przewodnik" pojawiła się
na rynku jesienią ubiegłego roku. Zawiera informacje na temat tzw. miękkich
narkotyków (marihuany, LSD, grzybów wywołujących halucynacje), opisuje
sposoby ich zażywania, właściwości chemiczne, wizje, jakie wywołują. Np.
po spożyciu muchomora czerwonego: ?Znalazłem się w najpiękniejszych ogrodach,
gdzie wyłącznie piękno i przyjemność wydawały się istnieć. Kwiaty przeróżnego
koloru, kształtów i zapachów pojawiły się przed moimi oczami?.
30 stycznia Aleksander Panek, lekarz wojewódzki
w Rzeszowie, poprosił wojewodę rzeszowskiego Kazimierza Surowca, by zawiadomił
prokuraturę o popełnieniu przestępstwa.
Jak cukier, praca lub seks?
Książkę wydano w nakładzie 2,8 tys. egzemplarzy.
Bez reklamy poszła jak woda. W księgarniach jej już nie ma. Na bazarze
w Lublinie kosztuje ok. 350 tys. zł. Autorem przewodnika i współwłaścicielem
krakowskiej oficyny Total Trade Publishers, która go wydała, jest Robert
Palusiński - 31 lat, żona, dwoje dzieci, przerwane studia (pedagogika kulturalno-oświatowa).
- Na razie zarobiłem niewiele, na czysto około 20 mln starych złotych.
Prawdopodobnie dodrukuję - zapowiada.
Marihuanę pali od 17. roku życia. Ostatnio
okazyjnie - trzy, cztery razy w miesiącu. Próbował też grzybów i LSD. Narkotyków
twardych nie.
- Miękkie narkotyki są nieszkodliwe - zapewnia.
- Uzależniają w takim samym stopniu jak cukier, praca lub seks. Opinia,
że każdy narkoman uzależniony od kompotu zaczynał od marihuany, jest tak
samo nieprawdziwa jak stwierdzenie, że każdy alkoholik pijący denaturat
zaczynał od piwa.
Według Jagody Władoń, pełnomocnika Monaru
ds. profilaktyki i rehabilitacji, 60 proc. uzależnionych od narkotyków
twardych zaczynało od marihuany i LSD. - Przejście od narkotyków miękkich
do twardych to naturalna kolej rzeczy. Uzależnienie jest ciągłą podróżą
w poszukiwaniu lepszych wrażeń, nowych emocji.
- Narkotyki lekkie nie wywołują fizycznych
objawów głodu. Uzależniają, ale nie bezpośrednio, jak kompot czy kokaina,
lecz pośrednio, przez np. przyzwyczajenie, modę w środowisku - uważa prof.
Jerzy Vetulani, szef Zakładu Biochemii Instytutu Farmakologii PAN.
Pomocy!
Przed eleganckim sklepem w centrum Lublina mężczyzna
z tabliczką na szyi: ?Jestem nosicielem wirusa HIV, pomocy?. Bierze od
18 lat. - Zaczęło się na prywatce od jednego skręta z marihuaną i tytoniem
- opowiada niechętnie. - Było cudownie, pełny odlot. Potem próbowałem haszyszu
i LSD. Nie wystarczało, czułem pustkę, chciałem czegoś mocniejszego. Na
studiach przerzuciłem się na kompot.
Waszyngton i Jefferson w długie wieczory
Krakowscy księgarze niechętnie przyznają się
do sprzedaży przewodnika. - Przez przypadek wzięliśmy dziesięć egzemplarzy
- tłumaczy sprzedawca z "Księgarni Hetmańskiej" obok Sukiennic. - Ale już
tego błędu nie powtórzymy. Książka może mieć zły wpływ na młodzież.
Wśród krakowskich licealistów przewodnik krąży
powielany na ksero.
Jerzy Lackowski, krakowski kurator oświaty:
- Gdy przeczytałem, przeraziłem się. Przewodnik uczy i zachęca młodzież
do brania narkotyków.
Narkotyki - przewodnik: Zapala się jointa
(ręcznie robiony skręt o wielkości uzależnionej od potrzeb) lub nabija
się faję. Dobrą trawę (szczyty) można także popalać w szklanej lufce od
popularnych. Nabicie końcówki w żaroodpornym szkle wystarcza na około dziesięć
machów, co powinno zadowolić minimum trzy osoby.
Badania przeprowadzone w 1993 i 1994 r. przez
krakowskie kuratorium wykazały, że ponad 5 proc. uczniów klas siódmych
paliło już marihuanę. W liceach ogólnokształcących jest najgorzej - do
zażywania narkotyków przyznało się 17 proc. trzecioklasistów. W szkołach
zawodowych - 15 proc.
Jesienią 1994 r., jeszcze przed ukazaniem
się przewodnika, kuratorium rozpoczęło antynarkotykowy program profilaktyczny.
- Nauczyciele rozmawiają z młodzieżą, z rodzicami,
uświadamiają im niebezpieczeństwo, wspólnie zastanawiają się, co robić
- wylicza kurator Lackowski.
W drugiej połowie roku w podkrakowskich Krzeszowicach
zacznie działać Ośrodek Długoterminowej Readaptacji dla Młodzieży Zagrożonej
Patologiami prowadzony przez kuratorium.
- Pan Palusiński wbił nam nóż w plecy. Stwarza
modę na narkotyki, ukazuje je w atrakcyjnym świetle - mówi kurator Lackowski.
Narkotyki - przewodnik: Być może w długie
wieczory Waszyngton i Jefferson przypalając trawkę przy kominku wymyślili
może nie doskonały, ale dotychczas najlepszy z systemów politycznych.
Wszystkie wniebowzięte
W kawiarni na krakowskim rynku spotykam Martę
i Aśkę, maturzystki renomowanego liceum. Palą skręta marihuany.
Narkotyki - przewodnik: (...) Podnosi się
sufit, można wznieść się nie dotykając podłoża, kreować świat wokół i pod
spodem. Penetrować przestworza i badać niebiosa.
Według badań przeprowadzonych na zlecenie
Monaru główną przyczyną brania narkotyków jest ciekawość. Aż 60 proc. biorących
dowiedziało się o marihuanie, LSD, amfetaminie od kolegów bądź o nich przeczytało.
Marta i Aśka po przeczytaniu książki pożyczyły ją koleżankom.
- Łucja, Beata i Agnieszka już prawie codziennie
palą. Chodzą teraz wniebowzięte. Z całej klasy tylko Monika nie spróbowała,
największa kujonka.
Według badań przeprowadzonych w Rzeszowskiem
aż 51 proc. młodzieży zażywającej narkotyki tłumaczy to potrzebą oderwania
się od dnia codziennego i szukania przyjemności.
Narkotyki - przewodnik: (...) 50 proc. kobiet
i 39 proc. mężczyzn ujawniło, że palenie, po zaspokojeniu pierwszej żądzy,
wyostrzało ich pragnienie na nowo. (...) Orgazm ma nową, przyjemniejszą
jakość.
Zdzisław Wyżykowski, autor badań na temat
uzależnienia uczniów krakowskich szkół: - Wizje halucynacji w książce są
kuszące, trudno się im oprzeć, "będzie wspaniale, weź i ty". Autor kładzie
nacisk na przyjemne strony narkomanii. O zagrożeniach pisze niewiele i
traktuje je marginalnie.
Narkotyki - przewodnik: W żadnym wypadku nie
należy prowadzić po grzybach samochodów, czołgów, koparek czy innych pojazdów
mechanicznych, szczególnie nocą (wyostrzony zmysł wzroku powoduje olśnienia
światłami reflektorów innych pojazdów i chwilowy brak widoczności).
- Nie dziwię się - dodaje Wyżykowski - jeśli
młodzież po przeczytaniu tej książki sięgnie po środki odurzające.
Żyć kolorowo
Narkotyki - przewodnik - co zaobserwowali u siebie
ankietowani palacze po zażyciu marihuany: Sposób myślenia bardziej intuicyjny,
niezależny, oryginalny. Wyczerpujące odpowiedzi, należycie przemyślane.
Odczucie większej efektywności w rozwiązywaniu problemów.
Według kuratora Jerzego Lackowskiego przewodnik
pełen jest uproszczeń, a często zafałszowań. - Młodzież potrafi żyć kolorowo,
wspaniale bawić się, niekonwencjonalnie i oryginalnie myśleć bez narkotyków
- uważa.
Doktor Adam Wiernikowski, toksykolog kliniczny,
twierdzi, że książka jest świetną propagandą narkomanii. - W szpitalu na
oddziale widzę drugą stronę medalu - nieszczęśliwych, uzależnionych ludzi,
którzy nie mogą wyjść z nałogu.
Dr Wiernikowski wytyka przewodnikowi także
merytoryczne błędy: - Nie jest prawdą, że np. glikogen to skrobia wątrobiana,
jak pisze pan Palusiński. Czegoś podobnego w ogóle nie ma. Błędem jest
również stwierdzenie, że wilczy apetyt po użyciu marihuany należy zwalczać
proteinami - najlepiej rybą - a nie słodyczami. Powinno się jeść właśnie
słodycze.
Łąki się zaroją
Narkotyki - przewodnik: W Europie Środkowej najczęstszym
rodzajem grzyba wywołującego halucynacje jest łysiczka lancetowata. Można
go łatwo przeoczyć. Jej kapelusz ma 1-2 cm wysokości. (...) Rośnie w kępach
traw, na łąkach i przy drogach leśnych od sierpnia do października. Występuje
na Pogórzu. (...) Spożycie 100 grzybków (lub wywaru) to już naprawdę bardzo
wstrząsające przeżycie.
Aleksander Panek, lekarz wojewódzki w Rzeszowie,
który zaalarmował wojewodę i prokuraturę, w latach 80. wraz z Markiem Kotańskim
organizował demonstracje przeciwko uprawom maku.
- Po lekturze przewodnika oniemiałem. Wiosną
lasy i łąki mogą zaroić się od młodych ludzi poszukujących narkotyzujących
grzybów. O co ja przez tyle lat walczyłem?
Eugeniusz Moczuk, pełnomocnik wojewody rzeszowskiego
ds. profilaktyki uzależnień, uważa, że spółka "Total Trade Publisher" naruszyła
ustawę ze stycznia 1985 r. o zapobieganiu narkomanii. Powołuje się na art.
32 ustawy: "Osoba, która w celu osiągnięcia korzyści majątkowej ułatwia
zażywanie albo nakłania do zażywania takiego środka, podlega karze więzienia
od roku do lat dziesięciu".
- Szanse na rozpoczęcie postępowania nie są
wielkie, bo moim zdaniem przewodnik nie narusza Ustawy o zapobieganiu narkomanii
- uważa jednak Małgorzata Wilkosz-Śliwa, rzecznik prasowy Prokuratury Wojewódzkiej
w Krakowie. - W świetle obowiązującego prawa podanie przepisu, w jaki sposób
palić marihuanę, nie jest przestępstwem.
Opis narkotycznych halucynacji, według prokurator
Wilkosz-Śliwy, trudno uznać za nakłanianie do zażywania narkotyku.
Prywatnie pani prokurator ma jednak negatywny
stosunek do przewodnika. - Gdybym znalazła tę książkę u syna w tornistrze,
struchlałabym. Dobrze pamiętam, jaka byłam wpływowa mając naście lat. Niestety,
nie wszystko, co niemoralne i nieetyczne, jest niezgodne z prawem.
Marihuana jak schabowy
Kurator Jerzy Lackowski jest przeciwnikiem cenzury.
Walczył z nią jeszcze jako działacz podziemnej "Solidarności".
- Ale po lekturze przewodnika jestem za powołaniem
mechanizmów administracyjnych, dzięki którym takie książki, a także podręczniki
idealnej zbrodni czy doskonałej kradzieży, nie trafiłyby na półki.
Robert Palusiński tłumaczy, że zamierzeniem
książki jest wypełnienie luki informacyjnej o narkotykach i narkomanii.
- Przewodnik jest dla terapeutów zajmujących
się uzależnionymi, dla rodziców, którym chcę wytłumaczyć, dlaczego miękkie
narkotyki są atrakcyjne dla ich dzieci.
- Książkę kupują jednak nastolatki - oponuję.
- Młodzież zaspokoi potrzeby poznawcze. Części
wystarczy sama wiedza o tym, jak jest na "haju", inni sięgną i będą podpalać.
- A jak się pan będzie czuł, jeśli po lekturze
przewodnika wzrośnie liczba uzależnionych?
Milczenie.
- Opisy narkotycznych halucynacji nie mogą
być tabu, gdyż budzą ciekawość owocu zakazanego - przyznaje prof. Jerzy
Vetulani. Podaje przykład Stanów Zjednoczonych, gdzie podobne książki można
dostać w każdej księgarni. - Po narkotyki sięgamy nie dlatego, że o nich
przeczytaliśmy, lecz pod wpływem otoczenia lub z potrzeby zaznania czegoś
nowego.
Uważa jednak, że w przewodniku nie powinny
się znaleźć np. dokładne opisy miejsc, gdzie rosną halucynogenne grzyby.
- Przewodnik nie powinien ujrzeć światła dziennego
- uważa Jagoda Władoń z Monaru. - Z tej książki przebija miłość do narkotyków.
Pan Palusiński zachwala marihuanę, jak autor książki kucharskiej ulubionego
schabowego z pieczarkami.
Według Monaru ponad 200 tys. Polaków jest
uzależnionych od narkotyków. Szansę zerwania z nałogiem ma 26-30 proc.
narkomanów.
Narkotyki - przewodnik, przedostatnia strona:
- W przygotowaniu "Narkotyki - przewodnik część II; Hard Drugs Killers
(narkotyki twarde)".
Narkotyki dzielą się na "miękkie" i "twarde".
Miękkie - jak
LSD 25, grzyby halucynogenne (muchomor czerwony, łysiczka
lancetowata), marihuana, haszysz - powodują uzależnienie psychiczne.
Narkotyki twarde to amfetamina, kokaina, heroina,
kompot (czyli polska heroina) i opiaty (opium, morfina) - uzależniają fizycznie,
wywołując głód narkotykowy.
W Polsce posiadanie narkotyków nie jest karalne.
W 1994 r. do Sejmu wpłynęły trzy projekty ustawy antynarkotykowej. Projekty
Ministerstwa Zdrowia i grupy posłów (tzw. projekt społeczny) proponują
karanie już za posiadanie niewielkich ilości narkotyków na własny użytek.
Najbardziej liberalny jest projekt Ministerstwa
Sprawiedliwości, rozróżniający narkotyki miękkie i twarde. Jest za legalizacją
niewielkich ilości narkotyków miękkich, np. marihuany.
W Stanach Zjednoczonych posiadanie narkotyków
jest karalne. W większości państw zachodnioeuropejskich w ostatnich latach
zalegalizowano posiadanie niektórych narkotyków. Np. w Holandii można mieć
przy sobie po 30 g konopi, haszyszu i LSD; w Niemczech w Nadrenii-Północnej
Westfalii - po 10 g haszyszu lub marihuany, po 0,5 g heroiny, amfetaminy
i kokainy.
Komentarze
-NARKOTYKI TAK JAK ALKOCHOL MAJĄ OKREŚLONĄ MOC
-ZABRANIANIE, KARALNOŚĆ ZWIĄZANA Z POSIADANIEM ZARZYWANIEM NARKOTYKÓW JEST JAK ZBAWIENNE ZABIJANIE POGAN WE WCZESNYM ŚREDNIOWIECZU-BEZNADZIEJNE,GŁUPIE
-KAŻDY -NAWET NIE BĘDĄC PSYCHOLOGIEM WIE ZE TO CO ZABRONIONE JEST ZNACZNIE ATRAKCYJNIEJSZE DLA CZŁOWIEKA
-KTO MA PALIĆ CZY PRZYJMOWAĆ BEDZIE TO ROBIŁ NIEZALEŻNIE OD TEGO JAKIE SANKCJE BEDĄ MU GROZIĆ
-BRAK LEGALNOŚCI NARKOTYKÓW -ZWŁASZCZA TYCH MIEKKICH POWODUJE WZROŚT ICH CENY I WCAŁE PRZEZ TO NIE OBNIŻA ILOŚCI ZARZYWANYCH ŚRODKÓW, LECZ POWODUJE WZBOGACANIE SIE DEALERÓW!!!
-BEZNADZIEJNE JEST WYMYŚLANIE, ROZPRAWIANIE, WYDAWANIE SENSACYJNYCH PUBLIKACJI DOTYCZĄCYCH ZGUBNEGO VWPŁYWU NARKOTYKÓW -LUDZIE KURWA SZKODA LASÓW(NIESTETY KTOŚ NA TYM ZARABIA I TAK BEDZIE ZAWSZE
-SPOŁECZEŃSTWO POLSKIE W WIEKSZOŚCI TO LUDZIE SIEDZĄCY PRZED TELEWIZORAMI I CHOĆBY USŁYSZELI ŻE ZIENIA TO WNĘTRZE DUPY TO I TAK ŁYKNĄ OGŁADAJĄC WIADOMOŚCI PO RAZ N W CIĄGU DOBY-TO PRZECIERZ NIEPODWARZALNE ŻRÓDŁO INFORMACJI...
-ZAWSZE ZNAJDZIE SIE KTOŚKOMU NIE BEDZIE NA REKĘ-POLITYCY TEŻ PALĄ A CZĘSTO MAJĄ ZYSK Z PRZEMMYTU I IN.
-ZAPRZESTAŃMY
-JESTEM ZDANIA ZE MAŁO KTO ZDAJE SOBIE SPRAWE Z FAKTU W JAKIM GÓWNIE PRZEWRACA SIE MENTALNOŚĆ POLAKA
-ZMIERZAJĄC DO AMERYKI ZMIERZAMY KUN TEPOCIE-NAWET AMERYKANIE POMIMO IZ POD WZGLEDEM UMYSŁOWYM MAM ICH ZA PODLUDZI POTAFIA WYSELEKCJONOWAĆ DOBRE OD PLEWA I UCZYĆ SIE NA CUDZYCH BŁEDACH
-JESTEŚMY LUDZMI NA ZIEMI- ŻADNA EUREKA- ZROZUMMY TO, ZE NIE NALEŻY ZABARANIAĆ SOBIE(DO PANÓW POLITYKÓW I WIELKICH MONDRALI UNDRAGG) MOŻLIWOŚCI DECYDOWANIA O TYM CO CHCEMY ZROBIĆ ZE SWOIM CIAŁEM CZY UMYSŁEM-LUB POWIEDZMY OTWARCIE ZE JESTEŚMY NIEWOLNIKAMI (MURZYNAMI-DODAM ZENIE JESTEM RASISTOM,A NAWET JESTEM WROGO NASTAWIONY DO RASIZMU!!!)
-ZASTANÓWMY SIE CZY JEST SENS ZABRANIAĆ PONOĆ CZŁOWIEK MA PRAWO DECYDOWEANIA O SOBIE PO UKOŃCZENIU 18 LAT ŻYCIA?
-POSZERZAJMY A NIE ZAMYKAJMY HORYZONT
"w Holandii można mieć przy sobie po 30 g konopi, haszyszu i LSD "
Ciekawe zestawienie... przecież w przypadku LSD 30 g to kilkaset tysięcy dawek! *lol*
Gówno gazeta