Z ambony o narkotykach.

Policjant przypomniał, że: "narkotyki nie dzielą się na mniej lub bardziej groźne. Wszystkie są niebezpieczne."

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza Szczecin 12.03.2001
Wojciech Sibilski

Odsłony

2197
Policjant z ambony ostrzegał wiernych z Polanowa o tym, że narkomania może dotknąć każdą rodzinę
Wiernych z polanowskiej parafii uświadamiał z ambony koszaliński policjant, aspirant sztabowy Marek Płaza.
Mówił: - Nie ma bezpiecznych narkotyków. Nie ma narkotyków, z których da się wyjść. Zróbmy wszystko, aby dzieci miały do nich ograniczony dostęp.
Pogadanka w kościele była częścią wspólnej akcji "Narkotykom - stop" Polskiego Towarzystwa Zapobiegania Narkomanii, Urzędu Miasta i Gminy Polanów oraz tamtejszego Centrum Pomocy Rodzinie.
Krótką informację na temat przyczyn i skutków zażywania narkotyków przedstawił w świątyni specjalista ds. nieletnich z Miejskiej Komendy Policji w Koszalinie asp. szt. Marek Płaza. Ubrany w wyjściowy mundur trzy razy przemawiał z ambony kościoła w Polanowie i raz w pobliskiej Rzeczycy Wielkiej. - Musiałem na blachę wykuć policyjny ceremoniał zachowania się w kościele - opisał swoje przygotowania do prelekcji.
Funkcjonariusz za każdym razem apelował do rodziców: - Policja nie jest od ścigania narkomanów, tylko dilerów. Nie może jednak działać sama. Potrzebuje wsparcia. Istnieje policyjny telefon zaufania, pod którym nie pytamy, kto dzwoni. Jeśli w okolicach szkoły pojawia się dziwny samochód, do którego w czasie przerwy podbiegają dzieci i coś biorą od siedzących w nim ludzi, trzeba dać sygnał. Dilerzy muszą wiedzieć, że jeśli się gdzieś pojawią, zaraz przybędzie tam policja.
Parafianie wysoko ocenili jego niedzielną pracę. - To dobry pomysł, żeby uświadomić rodzicom, że ich dziecko też może zetknąć się z narkotykami - mówili, wychodząc z kościoła. - Można nawet pójść o krok dalej i podrzucać do domów specjalne ulotki opisujące problem narkomanii.
Zadowolony był także proboszcz polanowskiej parafii. - Trzeba wykorzystać każdą okazję do walki ze złem, jakim są narkotyki - powiedział ks. Wojciech Gappa. - Najważniejsze jest to, że wierni usłyszeli od specjalisty, że narkotyki nie dzielą się na mniej lub bardziej groźne. Wszystkie są niebezpieczne. Podział narkotyków na tzw. miękkie i twarde zawsze mnie wkurzał.
Marek Płaza przyznał, że treść każdego wykładu była nieco inna: - Dopasowywałem główne wątki do wieku słuchaczy - powiedział "Gazecie." - Dorosłym mówiłem więcej o tym, jak działają dilerzy i jak rozpoznać, że ich dziecko zażywało narkotyki. Na mszy dla młodzieży więcej było mowy o skutkach zażywania substancji odurzających.
Zdaniem Marka Płazy pogadanka w kościele spełniła swoją rolę pod względem informacyjnym. - Największym atutem biorących dzieci jest niewiedza rodziców - przyznał policjant. - Rodzicom narkoman wciąż kojarzy się z zabiedzonym człowiekiem z pokłutymi żyłami. Dlatego dzieci potrafią im łatwo wytłumaczyć swoje dziwne zachowania. Wmówić, że znalezione w ich torbie pastylki to zwykle witaminy. Wcześniej z 300 rodziców zaproszonych do szkoły w Polanowie na wykład o narkomanii przyszło zaledwie dziewięć osób.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Kaziu (niezweryfikowany)
Moje gratulacje dla rycerzy dzedaj w niebieskich i czarnych mundurkach ! sluchalem was w kosciele - tak mnie zauroczyla wasza mowa ze dalem na tace 2000zl ktore mialem przeznaczone na narkotyki, ktore chcialem sprzedac dzieciom w pobliskim gimnazjum. dziekuje ze sprowadziliscie mnie na wlasciwa droge ... bosche co ja bym bez was zrobil ..
Zajawki z NeuroGroove
  • Kokaina


subst: koko, wielowódo, tłustoblanto

ilość: 1/5 g, ok. półlitro, 1/4 g

s&s: poprostu pomyślałem, że gdyby było to by było miło i w zmienności krajobrazu się zdarzyło

dośw: parę razy przedtem



motto: "Wiadomo,że koka działa na zwieracze" ;P


  • Bad trip
  • Marihuana
  • Marihuana

Nastawienie stanowczo pozytywne, paliłam na tarasie przed domem, w otoczeniu dobrych koleżanek.

 

16:30, w domu jestem tylko ja i dwie koleżanki, nazwijmy je K. i E. Nabijam lufę. Ponoć mocny towar, nie byłam wtedy doświadczona, więc nie potrafię określić co to dokładnie było, ale z pewnością nie była to czysta MJ. 

  • Ayahuasca

Cięzko było mi się zabrać za pisanie tego TR ponieważ ajałaskowe doświadczenie jescze do tej pory nie zostało przezemnie ogarnione. Być może ogarnięte nie zostanie jeszcze przez długi czas. Może nie stanie się to nigdy. Z tego względu robie to pare dni po całym wydarzeniu, kiedy jeszcze nie zostało ono zatarte w mojej szwankującej pamieci.

  • Benzydamina
  • Katastrofa

Nastawienie raczej pozytywne

Pewnego dnia ja oraz 3 moich znajomych podjęliśmy spontaniczną decyzję żebyśmy wszyscy tego dnia powtórzyli podróż z Tantum Rosa. Chcieliśmy ją powtórzyć, bo za pierwszym razem były zaledwie 4 saszetki i nie zadowolily nas efekty. Więc poszliśmy do apteki i zakupiliśmy 4 opakowania tantum rosa. Mina sprzedawczyni kiedy mój grubszy ziomek poprosił ją o 4 paczki Tantum Rosa była bezcenna. Początkowo myślała, że chodzi o 4 saszetki lecz znajomy szybko to naprostował i powiedział, że 4 opakowania po 10 saszetek w każdym .A więc byliśmy już przygotowani.