Marihuana przeciwbólowa

Marihuana jako środek zastępujący niebezpieczne opiaty w walce z bólem.

Tagi

Źródło

www.ukcia.org

Odsłony

9392

Silny chroniczny ból najczęściej leczony bywa opiatami, które niestety uzależniają, a zwiększająca się tolerancja wymusza przyjmowanie coraz to większych dawek. Przyjmowanie opiatów łączy się też z ryzykiem wystąpienia silnych efektów ubocznych. Poza tym pacjent czuje się odurzony i ciężko mu normalnie funkcjonować. Życie rodzinne chorego może ucierpieć z powodu braku odpowiednich kontaktów, utrudnianych przez przyjmowane specyfiki - nawet czytanie dzieciom może sprawiać mu trudności. Syntetyczne środki przeciwbólowe nie uzależniają, jednak ich działanie jest zbyt słabe.

Kanabis powoduje dużo mniej efektów ubocznych niż inne środki znieczulające, a użytkownicy stwierdzają, że ból szybko ulega znacznemu osłabieniu na skutek palenia. Niektórzy ludzie używają marihuany już ponad 20 lat, aby zwalczać ból, a wielu zaznacza, że dzięki małej ilości kanabisu byli nawet w stanie pokonać uzależnienie od opiatów. Charakterystycznym i dziwnym zarazem zjawiskiem jest to, że doświadczeni użytkownicy osiągali lepszy efekt w zwalczaniu bólu niż nowicjusze. Ci pierwsi lepiej radzą sobie też po paleniu i mogą ignorować psychoaktywne działanie marihuany. Kanabis może być lepszy w działaniu przeciw różnym typom bólów.

Kanabis ma długą historię jako środek przeciwbólowy. Był niezwykle popularny w XIX wieku u Brytyjczyków łącznie z rodziną królewską. Dr J.Russel Reynolds znajomy Rodziny i osobisty lekarz Królowej Wiktorii obwieścił w "The Lancet" w 1890 roku, że przepisywał kanabis przez ponad 30 lat i uważa, że to jedno z najwartościowszych lekarstw, które są dostępne człowiekowi. Według niego konopie indyjskie z powodzeniem mogą służyć jako środki przeciwbólowe przez miesiące a nawet lata bez potrzeby zwiększania dawek.

Opinie pacjentów:

  • Anonimowy Brytyjczyk, cierpiący na uraz kręgosłupa, twierdzi, że kanabis lepiej zwalcza ból i z mniejszymi skutkami ubocznymi niż kodeina czy morfina.
  • Lorraine, 49-letnia mieszkanka Wielkiej Brytanii cierpiąca na gościec, opowiada jak marihuana pozwala jej wytrzymać bóle.

Fakty naukowe:

Pomimo długiej tradycji w używaniu marihuany jako środka przeciwbólowego i oczywistych problemów związanych z syntetycznymi farmaceutykami, Wojna Przeciw Narkotykom skutecznie zniechęciła ludzi do korzystania z tego środka, aż do 1975 roku kiedy to opublikowano wyniki trzech badań:

  • Na Uniwersytecie Iowa, Noyes i in. podali doustnie THC i placebo pacjentom chorym na raka, którzy leżeli w szpitalu i cierpieli na straszliwe bóle. THC skutecznie zmniejszyło cierpienie na kilka godzin przy małych dawkach i na wiele dłużej przy większych porcjach. Większe dawki THC działały także uspokajająco. Wystąpiło mniej efektów ubocznych niż przy tradycyjnych lekach przeciwbólowych.
  • Wtedy Noyes i in. przeprowadzili inne badanie. Tym razem podali kodeinę, THC i placebo 36 pacjentom z zaawansowanym rakiem. Kodeina i kanabis były równie skuteczne, jednak część pacjentów uskarżała się na psychoaktywne efekty przyjęcia THC. Ludzie ci nie wiedzieli jednakże, że będą mieli do czynienia ze środkiem o takim działaniu więc było oczywiste, że się przestraszyli. Być może gdyby im powiedziano o tym wcześniej, ich samopoczucie byłoby lepsze.
  • W Kanadzie Milstein i in. zbadali wpływ palonego kanabisu jako środka przeciwbólowego na zdrowych ochotnikach. Połowa z nich używała wcześniej marihuany. Badacze zadawali ból przez ucisk na kciuki badanych osób. Badani byli w stanie znieść większy nacisk po tym jak zapalili kanabis. Co ciekawe, efekt był silniejszy u doświadczonych użytkowników.

Referencje:

  • Reynolds J.R. (1890) Therapeutic uses and toxic effects of Cannabis indica. Lancet 1: 637
  • Noyes R., Brunk S.F., Baram D.A. and Canter A. (1975) Analgesic effect of delta-9-tetrahydrocannabinol. Journal of Clinical Pharmacology 15: 139-143.
  • Noyes R., Brunk S.F., Avery D.H. and Canter A. (1975) The analgesic properties of delta-9-tetrahydrocannabinol and codeine. Clinical Pharmacology and Therapeutics 18: 84-89.
  • Milstein S.L., MacCannell K., Karr, G. and Clark S. (1975) Marijuana-produced changes in pain tolerance: Experienced and non-experienced subjects. International Pharmacopsychiatry 10: 177-182.
tłumaczenie: Bananaboy, na podstawie materiałów z www.ukcia.org

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

nina (niezweryfikowany)

Muszę się w zupelnośći zgodzić z faktem że marihuana leczy ból,przyklad po całym dniu ciężkiej pracy fizycznej jak mnie bolały wszystkie mięsnie,zapaliłam sobie i przeszlo,luz ,wstajesz jak nowo narodzony.

Anonim (niezweryfikowany)

Marihuana lekarstwem narodów.

Kiedy to wreszcie ludzie zrozumieją?

Skutków ubocznych palenia zazwyczaj nie ma a jeśli są to bardzo małe.

Marihuana nie tylko powinna być legalna, lecz obowiązkowa :D

Zajawki z NeuroGroove
  • Szałwia Wieszcza

Autor: Hitori

S&S: Sam w nocy w pokoju, Zdałem akurat ostatnią maturę

Doświadczenie: chyba duże, nie chce mi się pisać

  • Szałwia Wieszcza


Swoja przygodę z salvią rozpocząłem od małej ilości suszu, z tej rzadkiej meksykańskiej roślinki. Ogólnie wrażenia były dość słabe na pewno nie takie jakich się spodziewałem, (ale możliwe że było to spowodowane jeszcze nie wyrobieniem receptorów). Raczej stan przypominał lekkie upalenie mj. Tyle, że bardzo krótkie. Odczuwałem, że coś się dzieje i na pewno nie był to efekt placebo. Kiedy się położyłem czułem jakbym się bardzo zapadł w kanapę. Poza tym nic. Kilka razy jeszcze zapaliłem suszu, ale nic ponad opisane wrażenia.

  • Bad trip
  • LSD-25
  • Marihuana

Domowe Zacisze z przyjacielem, pusta chata na wsi, rodzina wyjechała. Nastawienie pozytywne.

Trip ten miał miejsce około 4 lata temu, skutki tego przeżycia odczuwam w małym stopniu do dziś. Jako, że było to dawno temu i działo się wtedy bardzo dużo, przy czym background też jest ważny, postaram się utrzymać fakty zwięźle i rzeczowo.

Background:

  • Golden Teacher
  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

Nieco pośpiech, oczekiwania na rozwiązanie problemów osobistych, spokój, muzyka do podróży, położyłam się w opasce na oczy, grzyby wychodowane przeze mnie

Początek to było niezwykle silne emocjonujące dla mnie doświadcznie. Ja leżałam na łóżku, ciemno, z racji że to początki i nie miałam opiekuna, zdecydowałam że będzie to mała dawka ok 0.5g. Grzyb przyszedł do mnie, czułam go jako męską energię, usiadł koło mnie i poczułam jego ogrom, niesamowicie potężna postać/siłę, taka moc z niego biła, wziął mnie za rękę i tylko usiadł, jakby sie przyszedł przywitać, ja się strasznie rozkleiłam, w tym że wziął mnie za rękę było tyle miłości, opieki, czułości, spokoju, uczucia tak silne dotykające nagłębiej. Jestem w najpiękniejszej podróży.

randomness