Badanie: Brak dowodów na resztkowe efekty marihuany w prowadzeniu pojazdów

Konsumenci, którzy powstrzymują się od używania marihuany przez 48 godzin, prowadzą tak samo jak osoby abstynenckie – wynika z danych z symulatora jazdy opublikowanych w czasopiśmie Psychopharmacology.

Tagi

Źródło

Wolne Konopie | Jakub Gajewski

Komentarz [H]yperreala

Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz zawartych tez.

Odsłony

241

Konsumenci, którzy powstrzymują się od używania marihuany przez 48 godzin, prowadzą tak samo jak osoby abstynenckie – wynika z danych z symulatora jazdy opublikowanych w czasopiśmie Psychopharmacology.

Naukowcy związani z Uniwersytetem Kalifornijskim w San Diego ocenili zdolność prowadzenia pojazdu w grupie 191 użytkowników marihuany. Uczestnicy odbyli 25-minutową jazdę w symulatorze po 48 godzinach abstynencji. W drugiej fazie badania część osób używających marihuany codziennie lub niemal codziennie została porównana z grupą kontrolną osób nieużywających.

„Obecne badanie nie wykazało żadnego związku między dawką a wynikami w symulowanej jeździe po krótkim okresie abstynencji” – stwierdzili badacze. „Nie znaleziono także dowodów na krótkoterminowe resztkowe efekty marihuany w symulowanej jeździe, zarówno przy porównaniu intensywnych użytkowników marihuany do grupy zdrowych osób nieużywających, jak i w odniesieniu do intensywności używania, liczby dni abstynencji czy stężenia kannabinoidów.”

Mimo braku zaburzeń psychomotorycznych, badacze zauważyli, że część uczestników miała pozytywne wyniki testów na THC – na poziomach, które w niektórych stanach (a także w Polsce) klasyfikowałyby ich jako „będących pod wpływem”. Wynika to z faktu, że THC i jego metabolity utrzymują się w organizmie przez dłuższy czas po użyciu, podczas gdy ostre efekty marihuany na zdolności psychomotoryczne zanikają w ciągu kilku godzin.

W związku z tym nasza organizacja sprzeciwia się nakładaniu sztywnych limitów per se dla THC we krwi kierowców, opowiadając się zamiast tego za wykorzystaniem mobilnych technologii oceny wydolności, takich jak aplikacja krwi, moczu, ślinie czy wydychanym powietrzu a realnym upośledzeniem zdolności do prowadzenia. Mimo to wiele stanów USA ( Polska także) uchwaliło przepisy kryminalizujące kierowców mających nawet śladowe ilości THC lub jego metabolitów w organizmie – niezależnie od faktycznej zdolności do kierowania pojazdem. Komentarz Wolnych Konopi:

Najnowsze wyniki badań potwierdzają to, o czym od lat alarmują specjaliści: obecność THC lub jego metabolitów w organizmie nie jest jednoznacznym wskaźnikiem aktualnego upośledzenia zdolności do prowadzenia pojazdów. Badanie wykazało brak istotnych, krótkotrwałych efektów resztkowych na zdolności psychomotoryczne po 48 godzinach abstynencji — mimo że u części uczestników wykryto poziomy THC, które w systemach z „per se” lub zerową tolerancją uznano by za „pod wpływem”.

Jako organizacja działająca na rzecz racjonalnej polityki narkotykowej i ochrony praw obywatelskich, zwracamy uwagę na kilka ważnych kwestii:

  • Niesprawiedliwość prawna w Polsce. W polskim systemie prawnym brakuje rozwiązań adekwatnych do stanu wiedzy naukowej. Kierowcy — w tym pacjenci korzystający z terapii konopnych — są narażeni na konsekwencje administracyjne i karne wynikające z pozytywnych testów na THC, mimo braku obiektywnych dowodów na aktualne upośledzenie zdolności do prowadzenia pojazdu. Te praktyki niszczą życie ludzi: utrata prawa jazdy, problemy zawodowe i osobiste.
  • Brak woli politycznej i luka legislacyjna. Temat jest kontrowersyjny i dlatego pozostaje zaniedbany. Brakuje politycznej odwagi, by zająć się luką prawną i wprowadzić rozwiązania oparte na dowodach (np. testy wydajnościowe i psychomotoryczne zamiast sztywnych limitów per se). Dopóki nie nastąpi realna reforma prawa — najlepiej w ramach szerszej zmiany ustrojowej związanej z depenalizacją/legalizacją — sytuacja obywateli zapewne pozostanie krzywdząca.
  • Co można i trzeba zrobić już teraz Zamiast opierać orzekanie o „byciu pod wpływem” na obecności THC we krwi, należy wprowadzić i promować testy wydajnościowe (np. narzędzia typu DRUID) oraz rzetelne procedury oceny aktualnej sprawności psychomotorycznej. | Konieczna jest ochrona praw pacjentów medycznej marihuany — tak, aby korzystanie z terapii nie skutkowało automatyczną utratą prawa jazdy. | Należy zainicjować niezależne badania i monitoring, które pozwolą wypracować polskie standardy oparte na danych.
  • Realia, z którymi mierzą się obywatele. Wobec braku szybkich rozwiązań legislacyjnych, część osób próbuje radzić sobie na własną rękę lub stosuje nieformalne praktyki, narażając się przy tym na ryzyko prawne. To symptomatyczne: system zmusza ludzi do wyboru między leczeniem/powszednim funkcjonowaniem a ryzykiem trwałych sankcji.

Apelujemy do decydentów: nie ignorujcie nauki i ludzkich losów. Potrzebne są merytoryczne, szybkie działania — zmiana prawa, wprowadzenie testów wydajnościowych i szczególna ochrona pacjentów — zanim kolejne życie zostanie zniszczone przez przestarzałe i niesprawiedliwe procedury.

Jako Wolne Konopie oferujemy merytoryczne wsparcie: ekspertyzy, kontakty do specjalistów i gotowość do współpracy z organami legislacyjnymi. Niech polityka publiczna opiera się na dowodach, a nie na mitach i strachu.

Pełny tekst badania “Krótkotrwałe skutki uboczne palenia marihuany na symulowaną wydajność jazdy” dostępny jest w czasopiśmie Psychopharmacology.

Dodatkowe informacje na temat konopi i prowadzenia pojazdów znajdują się w arkuszu informacyjnym: Marihuana a motoryczność

Oceń treść:

Average: 7 (3 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Gałka muszkatołowa
  • Pozytywne przeżycie

Spontan. Bardzo dobry humor, trochę zmęczenia po siłce, samotność, brak traum etc. Otoczenie- własny pokój.

Zakończywszy kilkutygodniowy proces regeneracji (przynajmniej w mojej opinii) ostatnio poczułem chętkę na coś miłego i poleciałem na 15 tussidexach w bardzo fajny stan. Niedługo też wrzucę report, bo działy się rzeczy totalnie odmienne od tego, co mam zawsze. Czułem się świeży jak nigdy. Szczęście, które dzięki dysocjacji zyskałem, rozpierało mnie i niewątpliwie składało się na korzystne S&S do lotu poniżej opisanego. Więc- dwa dni po owej deksowej eskaladzie dałem też szansę innemu środkowi dla biednych nastoletnich triponautów- gałce muszkatołowej. 

Oto co wynikło:

  • Tramadol


Substancja: Tramadol, chlorowodorek tramadolu.

Dawka: 500 mg

Doświadczenie: Małe, z substancji o podobnym działaniu tylko kodeina.

Kiedy?: 3 dni temu, w piątek, 21 października br.



Częśc wstępna - tzw. pierdoły, których nie trzeba czytać

  • LSD-25


Liczba ludziow - 3 +1


Dawka -1/3 swiezutkiego kota na glowke i duzo grasu


Miejsce - Dosc duza dzialka w lesie.


Na poczatku powiem ze nie sadzilem ze 1/3 kwasa z odpowiednim klimatem

moze zrobic taka sieke w bani.


Wszystko sie zaczelo w autobusie gdy jechalismy do lasu, kwas mi sie

pierwszemu odezwal a po pewnej chwili udzielil sie reszcie. Zaczolem sie

strasznie smiac z pewnej pani ktora wygladala jak kosmita (wtedy tak mi

  • Tramadol