75% Irlandczyków za legalnymi konopiami

Ponad dwie trzecie Irlandczyków uważa, iż konopie powinny zostać zalegalizowane, albo dla medycznych zastosowań, albo po prostu dla każdego powyżej 18-lat.

Tagi

Źródło

Irish Health

Odsłony

2757
Ponad dwie trzecie Irlandczyków uważa, iż konopie powinny zostać zalegalizowane, albo dla medycznych zastosowań, albo po prostu dla każdego powyżej 18-lat. Irlandzki magazyn "Irish Health" zapytał swoich czytelników czy uważają, iż konopie powinny zostać zalegalizowane w Irlandii. Trzydzieści sześć procent odpowiedziało iż konopie powinny zostać zalegalizowane dla zastosowań medycznych, 36% odpowiedziało, iż powinny po prostu zostać zalegalizowane dla każdego kto ukończył 18-lat. Dwadzieścia pięć procent stwierdziło, iż konopie nie powinny być legalizowane pod żadnym pozorem, 3% odpowiedziało, iż nie ma zdania. Doniesienia, iż Rząd może w przyszłości zliberalizować prawa dotyczące konopi, sprowokowały publikację najnowszych badań, które pokazują, iż 17% populacji z 32 krajów, używa lub używało konopi w pewnym okresie swojego życia. Podczas gdy używanie konopi medycznie może przynieść korzyści np. w redukcji chronicznego bólu, pewne badań wskazują, iż długotrwałe jej używanie może wywołać schizofrenie u niektórych ludzi.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

tomahawk (niezweryfikowany)
wreszcie coś ruszył, myśle ze w ciągu 2-3 zalegalizują
tomahawk (niezweryfikowany)
w ciągu 2-3 lat ... miało być
Zajawki z NeuroGroove
  • Piper methysticum (Kava kava)

Set & Setting: pusta kawalerka, trochę zmęczony po robocie.

Ilość: parę gram z wodą Kava Kavy.

Wiek: 34 lata, waga koło 100 kg.

Doświadczenie: marycha, amfetamina, Salvia divinorum i LSD.

  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Wszystko w domowym zaciszu, posprzątane, brak obowiązków na głowie i spraw do nagłego rozwiązania - chwila dla siebie.

Tak.. dziwnie to opisywać, coś na co brakuje słów. Dzień po znacznie mniej się pamięta, efekt pierwszy raz w zyciu powaliły, coś kompletnie niespodziewanego, innego, abstrakcyjnego. Postaram się podjąć wyzwania i skrobnąć co nie co, dzieląc się doświadczeniem. Lat 24, delikatne oderwane dwa drobne kawałeczki od zbitej trojki g. Wszystko w domowym zaciszu, posprzątane, brak obowiązków na głowie i spraw do nagłego rozwiazania - chwila dla siebie. Czas jest względny, nie będę go tutaj podawał, ale będzie się pojawiał dośc intuicyjnie, w słowach.

  • Dimenhydrynat

Raz ze znajomym zarzuciliśmy po 20 sztuk na łeb i zapaliliśmy do tego zajebistego skuna (jeden z lepszych jakie paliłem) i tak nas wyjebało poza rzeczywistość, ze krowy nam po osiedlu biegały, żaby na nas skakały, rozmawiałem z koleżanka, która w tym czasie była w Łebie, a gadka miedzy nami polegała na wymianie pojedynczych słów (część mówiliśmy a część tylko myśleliśmy sobie w głowach i nawet się dogadywaliśmy - cos ala telepatia, naprawdę dziwna sprawa).

  • Etanol (alkohol)
  • LSD-25
  • Tripraport

dobre nastawienie przychiczne, chęć przeżycia przygody na kwasie i sprzyjająca ku temu okazja z powodu wolnej chaty przyjaciela

Jakoś kilka tygodni temu zakupiłem cztery blotery LSD: po jednej dla mnie, dwóch przyjaciół i jednej przyjaciółki. Jeden z kumpli akurat wtedy miał na całą noc wolną chawirkę, więc szybko nadarzyła się okazja, żeby ten kwas przetestować. Początkowo kupujemy czteropak i idziemy do domu, gdzie połykamy blotery, które koło 20 wszystkim już się dobrze rozpuściły. Oglądamy Brickleberry i trochę się denerwujemy, bo upływa sporo czasu, a efektów nadal nie widać. Mija 40 minut i odczuwam potworny bodyload.

randomness