Gimnazjaliści po dopalaczach w ciężkim stanie

Dwóch gimnazjalistów w ciężkim stanie trafiło do szpitala dziecięcego w Bydgoszczy. Przy chłopcach znaleziono tzw. dopalacze o nazwie Tajfun.

syncro

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza Bydgoszcz

Odsłony

4070

Dwóch gimnazjalistów w ciężkim stanie trafiło do szpitala dziecięcego w Bydgoszczy. Przy chłopcach znaleziono tzw. dopalacze o nazwie Tajfun.

Pierwszy z trzynastolatków jest na oddziale intensywnej opieki medycznej szpitala dziecięcego w Bydgoszczy, drugi, którego stan się poprawił przebywa już na oddziale endokrynologii.

Przed południem leżących na chodniku i wymiotujących chłopców zauważyła na ulicy Gdańskiej przypadkowa kobieta, bydgoszczanka natychmiast wezwała pogotowie ratunkowe i powiadomiła policję.

- Obaj byli zamroczeni i podsypiający - mówi Danuta Kurylak, zastępca dyrektora szpitala dziecięcego w Bydgoszczy.

Mieli przy sobie środek o nazwie "Tajfun", tzw. dopalacz oraz zielony susz, prawdopodobnie marihuanę, oba te środki zabrała policja.

- Chłopcy mieli przy sobie środki odurzające, na razie nie wiemy, kto im te specyfiki sprzedał - mówi Maciej Daszkiewicz z biura prasowego bydgoskiej policji.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

vi4rus (niezweryfikowany)
<p>Szkoda że "<strong>Tajfun</strong>" to susz. Boże jak te gazety piszą bzdury. W naszym kraju nigdy nie będzie legalizacji.</p>
Anonim (niezweryfikowany)
<p>&nbsp;</p><p>Z tego, że mieli w kieszeni marihuanę (obaj?;-) nie wynika, że to ona im zaszkodziła. Tak samo nie wynika, że zaszkodził im dopalacz Tajfun. Mogli być zwyczajnie schlani. Mogli być po heroinie ("podsypiającym" raczej się nie jest po żadnym znanym mi dopalaczu - choć ekspertem od wszystkich, przyznaję, nie jestem:-)</p><p>&nbsp;</p><p>Oczywiście nikt nie powinien sprzedawać takich rzeczy gimnazjalistom. To inna sprawa.</p>
Anonim (niezweryfikowany)
<p>przeciez to ze dopalacze w sklepach sprzedaja od 18 lat to tylko i wylacznie dobra wola wlasciciela sklepow. Bo srodek nie jest zakazany od 18 lat w polsce. Jakis ususzony kwiatek w saszetkach.</p>
Nika (niezweryfikowany)
<p>13 lat.. Jak ja mialam 13 lat to probowalam papierosow. No, ale teraz to mnie nic nie zdziwi, nawet 10latkow widzialam naje.banych;//</p><p>A poza tym kto gowniarzom to sprzedal??</p>
Anonim (niezweryfikowany)
<p>13 lat?! Toż to 6 klasa podstawówki lub 1 gimnazjum... Kurwwa niedługo dziesięciolatki będą dawać w żyłe</p>
Doper (niezweryfikowany)
<p>To chore, podejście młodych ludzi, pewnie polecił im tajfuna starszy kolega a oni zamiast się "odprężyć" to żygali na chodniku.</p><p>&nbsp;</p><p>Straszny obraz polskiej młodzieży...</p>
Zajawki z NeuroGroove
  • Inne


na poczatek



doswiadczenie (raczej male) - thc, tramal,kodeina, efedryna, bzd(prawie wszystkie), #, anafranil(tez w szpitalu).



set&setting - szpital,oddzial dla psychicznie i umyslowo chorych;) nadzieja na wyleczenie



do szpitala trafilem na poczatku stycznia tego roku z powodu lękow, urojen i musu odstawienia bzd, ktorych bralem ostatnio az za duzo.


  • MDMA
  • MDMA (Ecstasy)
  • Pozytywne przeżycie

dobre samopoczucie, podekscytowanie, wieczór, mój pokój

Moje gabaryty:

52kg

174cm

Nie wiem ile wzięłam mg, na pewno zbyt mało, zęby czuć się jak na mocnej bombie. Podobno w jednym cukierku miało być 200-280mg. Był to volkswagen zloty. Żółty niby najsłabszy. Wzięłam połowę około 20:15 doustnie i popiłam sokiem jabłkowym. Czułam ten chemiczny smak na jeżyku, nie był on najgorszy, a na pewno sto razy lepszy od cipacza.

Chciałabym jeszcze wspomnieć, że przed przyjęciem tabsy bardzo dużo jadłam. Mój błąd.

  • 4-ACO-DMT

Set n' settings: ok. 21 w nocy, dość spora altanka do której wbiliśmy się bez wiedzy właściciela. Jedyny 'budynek' w obszarze ok. kilometra. Drewniana podłoga oraz ściany, obwieszone wszelakiego rodzaju akcesoriami rolniczymi. Jedyne źródła światła to kilka malutkich dziureczek w ścianie oraz okno, przez które wbiliśmy się do środka.

  • Etanol (alkohol)
  • LSD-25
  • Miks

Nastawienie na ciekawą wycieczkę, bez wygórowanych oczekiwań, radość, że udało się dostać substancję po 1,5 roku poszukiwań. W towarzystwie dwóch kumpli - W., z którym kwasiłem już wcześniej i D. Wyprawa do lasów w pobliżu domu D., listopadowe popołudnie, które szybko zmieniło się w wieczór a potem także noc.

Minęło już półtorej roku od mojej pierwszej i zarazem ostatniej próby z LSD, więc kiedy udało się zdobyć papierki bardzo się ucieszyłem. Planowaliśmy razem z kilkoma kumplami zrobić większą wycieczkę. Generalnie chętnych było dość dużo, bo chyba z 7 czy 8 osób, ale nie mogliśmy znaleźć wspólnego terminu, który by wszystkim pasował. Zadecydowaliśmy więc razem z W i D, że zrobimy jedną mniejszą wyprawę zanim zbierzemy się na tę dużą, właściwą.

randomness