Dopalali się na potęgę. Setki mieszkańców regionu w szpitalu

Przez nasz region przelała się największa fala zatruć syntetycznymi narkotykami od 2010 roku. Tylko w ciągu jednego letniego miesiąca na oddziały ratunkowe szpitali trafiły 193 osoby.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Gazeta Pomorska
Maciej Czerniak

Odsłony

862

Przez nasz region przelała się największa fala zatruć syntetycznymi narkotykami od 2010 roku. Tylko w ciągu jednego letniego miesiąca na oddziały ratunkowe szpitali trafiły 193 osoby.

Tak dużej liczby zatruć nie odnotowano nawet w apogeum popularności dopalaczy. W październiku 2010 roku - krótko przed ich zdelegalizowaniem w Polsce - w szpitalach całego kraju odnotowano łącznie najwięcej, bo 258 interwencji lekarzy, którzy ratowali życie osób zażywających te „nowe narkotyki”. Przypomnijmy, że dopalacze pojawiły się w Polsce kilka miesięcy wcześniej.

Lawina zatruć, która przetoczyła się tego lata, była jednak o wiele większa. Bo tylko w naszym regionie i tylko w ciągu dwóch miesięcy na szpitalne łóżka po zażyciu podejrzanych substancji trafiło 236 osób. Dla porównania, w całym 2014 roku w regionie odnotowano ok.200 zatruć dopalaczami.

Jak wskazują inspektorzy sanitarni, najczęściej poszkodowanymi były osoby między 20., a 50. rokiem życia.- Szczęśliwie nie miał miejsca ani jeden przypadek śmierci po zażyciu dopalaczy - zaznacza Joanna Biowska, rzecznik prasowy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Toruniu.

Tylko w Szpitalu Uniwersyteckim im. dra Jurasza w Bydgoszczy w wyniku powikłań po zażyciu, czy zapaleniu różnego rodzaju „środków zastępczych” (termin z kodeksu karnego - red.) hospitalizowanych było około 20 pacjentów.

Najmłodsi pacjenci trafiali do Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego im. Brudzińskiego. Najmłodszy pacjent liczył 9 lat. - Zachowywał się dziwnie. Był senny i apatyczny - mówi dr Ewa Węgrzynowska, ordynator oddziału anestezjologii i intensywnej terapii WSD w Bydgoszczy. - Udało się go uratować.

Inspektorzy sanepidu starają się walczyć z dopalaczami, ale - jak sami zaznaczają - te działania przypominają walkę z wiatrakami.- Od stycznia do końca sierpnia w całym województwie zostało przeprowadzonych 105 kontroli w miejscach i obiektach podejrzanych o wprowadzanie do obrotu środków zastępczych - wylicza dr Jerzy Kasprzak, szef WSSE w Bydgoszczy. - Inspektorzy powiatowi wydali 22 decyzje o nałożeniu kar za sprzedaż dopalaczy.

Jak wysokie to były kary? Łącznie rachunek dla osób handlujących nielegalnymi substancjami w regionie opiewa na ponad milion złotych.- Gorzka prawda jest jednak taka, że do tej pory dopalaczowi handlarze nie zapłacili ani złotówki - mówi jeden z inspektorów sanepidu. - Gros tych spraw dotyczy jednej firmy z Pabianic, która w Polsce działa przez ponad 130 swoich „filii”. Spółki te w dokumentach wykazują najniższy możliwy kapitał, czyli symboliczne 5 tys. zł. Schemat ich działania od lat jest taki sam. Po nałożeniu kary na przedsiębiorstwo jego właściciel odwołuje się od decyzji. Sprawa trafia do sądu administracyjnego, który - wobec niewypłacalności firmy - nie może zasądzić grzywny.

W odpowiedzi na taki stan rzeczy poszczególne samorządy stawiają na profilaktykę. W Toruniu w przyszłym miesiącu w miejscach publicznych mają się pojawić billboardy ostrzegające przed dopalaczami. W Byd-goszczy 5 października odbędzie się ogólnopolska konferencja „Dopalacze - zagrożona młodzież i skuteczne metody interwencji”.- Dopalacze działają na wiele narządów. Uszkadzają nerki, wątrobę, serce, ośrodkowy układ nerwowy - podkreśla Eryk Matuszkiewicz, toksykolog ze szpitala im. Raszei w Poznaniu.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • MDMA (Ecstasy)
  • Powój hawajski
  • Pozytywne przeżycie

wieczór w polskim getcie

Była to moja pierwsza przygoda z powojem, nie pamiętam wszystkich szczegółów, ale postaram się opisać ją najdokładniej jak potrafię.

 

  • Grzyby halucynogenne
  • Tripraport

Długo wyczekiwany dzień przez nas wszystkich, nastawienie jak najbardziej pozytywne

Ten dzień był wyczekiwany długo przez nas wszystkich, zacznę od nazewnictwa. Ja jestem K. byli ze mną D. mój dobry przyjaciel, M. tak samo dobry przyjaciel i F. mój najlepszy kuzyn. Jakoś około rok temu razem z D rozmawialiśmy o LSD, że napewno chcielibyśmy tego spróbować, ale się nam nie śpieszy. Po kilku miesiącach stwierdziliśmy, że jednak chcemy spróbować szybciej, moim podejściem na początku sterowała jedynie ciekawość, jak u każdego. D jako pierwszy zaczął więcej czytać o psychodelikach, często mi o tym opowiadał, choć nie wykazywałem większego zainteresowania, do czasu.

  • Atropa belladonna (pokrzyk wilcza jagoda)
  • Bieluń dziędzierzawa
  • Inne
  • Pierwszy raz
  • Tagetes Lucida

Nastawienie pozytywne, przez cały czas trwania fazy przebywałam sama w moim mieszkaniu.

Już na samym wstępie pragnę zaznaczyć iż jest to mój pierwszy raport napisany na tej stronie, natomiast ja sama nie jestem osobą towarzyską i nie stosuje substancji psychoaktywnych w celu urozmaicenia zabawy z znajomymi. Jestem typem introwertyczki która już od dziecka interesuje się duchami, ezoteryką, świadomymi snami itp. Od dawna już potrafię opuścić własne ciało oraz latać w snach bez zażywania czegokolwiek. Do zażywania substancji halucynogennych natomiast podchodzę poważnie, podobnie jak kiedyś podchodziły do tych tematów plemiona indiańskie.

  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Zdecydowałem się, ze względu na problemy w domu, samo jednak nastawienie było pozytywne, z drugiej strony bałem się jakichś efektów ubocznych typu halucynacje.

Całość zaczęła się 30 kwietnia ubiegłego roku. Chociaż w sumie trochę wcześniej, bo 29 dnia tego miesiąca dostałem propozycję. Zaczęło się od wagarów i graniu u kolegi w fife. Był tam też jeszcze jeden, który zaproponował mi "palitko". Gorliwie odmawiałem, jednak kolejnego dnia po dostaniu ostrej reprymendy od matki zadzwoniłem z pytaniem: "Aktualna propozycja?". On odpowiedział, że tak, dogadaliśmy się w kwestii pieniężnej (która wyniosła mnie aż 15zł) i umówiliśmy się w znanym nam obu miejscu.

randomness