"Drzwi percepcji" w druku, po polsku!

Wydawnictwo Cień Kształtu przygotowuje polskie wydanie kultowej książki Aldousa Huxleya, angielskiego pisarza, autora m.in. "Nowego Wspaniałego Świata".

syncro

Kategorie

Źródło

Cień Kształtu
hyperreal.info
Komentarz [H]yperreala: 
Książka ukaże się pod patronatem hyperreal.info.

Grafika

Odsłony

4781

Wydawnictwo Cień Kształtu przygotowuje polskie wydanie kultowej książki Aldousa Huxleya, angielskiego pisarza, autora m.in. "Nowego Wspaniałego Świata".

Drzwi Percepcji (ang. "The Door of Perception") powstała w 1954 roku, w ostatniej dekadzie życia angielskiego pisarza i przedstawia doświadczenia po spożyciu meskaliny. W eseju Huxley opisuje wrażenia z samego "tipu" oraz ich późniejszy wpływ na postrzeganie sztuki i religii.

- Książka ta była uważana za biblię hippisów, a od jej tytułu nazwę wziął zespół "The Doors" - przypomina Mikołaj Jastrzębski z wydawnictwa Cień Kształtu.

Aldous Leonard Huxley urodził się w 1894 roku w zamożnej angielskiej rodzinie. Edukację zdobył w najlepszych szkołach Królestwa (czyli de facto świata), do liceum chodził w Eton, a literaturę studiował w Oxfordzie (Balliol College). Oprócz eseistyki zajmował się też stroną redakcyjną Oxford Poetry oraz publikował opisy z podróży zagranicznych, scenariusze filmowe i teatralne, opowiadania i poezję. W 1937 pisarz przeniósł sie do Stanów Zjednoczonych, gdzie mieszkał do śmierci.

Huxley był humanistą, pacyfistą i satyrykiem, w późniejszym okresie zainteresował się tematami duchowymi, m.in. parapsychologią i mistycyzmem filozoficznym. Z tego okresu pochodzą jego wypowiedzi i teksty dotyczące psychedelików, które Huxley starał się przedstawić szerszemu odbiorcy i na swój sposób promował.

- Książka ta była niedostępna na polskim rynku od ponad 20 lat. Wydanie planujemy na przełom kwietnia i maja. Wtedy podamy też szczegóły dotyczące dystrybucji - dodaje Jastrzębski.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Ugh (niezweryfikowany)

<p>Szok i emocje! Wreszcie sobie przeczytam tę lekturę. Choć angielski umiem w stopniu bardzo dobrym, to czytanie książki w innym niż natywnym języku nie jest dla mnie ani wcale przyjemne...</p><p>&nbsp;</p><p>Gratulacje!</p>
Anonim (niezweryfikowany)

<p>no nie wiem, ja tę książkę wypożyczyłem z biblioteki po polsku, nie pamiętam wydawnictwa</p>
PcP_ (niezweryfikowany)

<p>"Książka ta była niedostępna na polskim rynku od ponad 20 lat." Jednak ta książka kiedyś była już wydana w języku polskim, ale w niedostatecznym nakładzie. Zmieniło się sporo, wzrosła popularność tematu.</p>
blablab (niezweryfikowany)

<p>Również wyporzyczełem z biblioteki. Wydawnictwo przedświt,rok wydania- 1991.</p><p>&nbsp;</p>
sqrczak (niezweryfikowany)

<p>Kiedy się ukaże?</p>
Zajawki z NeuroGroove
  • Zolpidem


subst: zolpidem (stillnox 10mg)

dawka: 4 albo 5 tabletek, nie pamiętam....

set: upalny dzień, polana w środku lasu.


  • 1P-LSD
  • Pierwszy raz

Wstaję o godzinie 9:45. Rozciągam się po czym idę do salonu pogadać z kumplem P. Nie jem nic.

 

10:10

Wrzucam pół białego, bezsmakowego blottera.

10:17

Chyba czuję pierwsze efekty, idę się wykąpać. Podczas kąpieli wydaje mi się, że mam podwyższony nastrój ale to może placebo, podnieta. Bo w sumie dawno nic nie ładowałem. Czuję specyficzny ucisk w czole i delikatną ciężkość ciała.

10:30 

Widoczna poprawa humoru. Śmieję się z pokruszonej, wymagającej operacji kostki znajomego. 

10:35

  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

Pusty dom, spokój, dieta warzywno-ryżowa. Stan psychiczny - zły, wcześniejsze myśli samobójcze.

W ucieczce przed śmiercią…

Minął ponad rok od mojego pierwszego razu z grzybami. Wiele stron można by napisać o zmianach, które zaszły przez ten czas, wszystko można jednak podsumować w jednym zdaniu: zostałem uleczony i znalazłem wreszcie właściwą drogę… Przejdźmy jednak do rzeczy.

  • Marihuana

Otoz wszystko to co mam zamiar opisac, wydarzylo sie mniej wiecej 1,5 roku temu, we wczesna wiosne... jezeli mnie pamiec nie myli, byl to zapewne marzec lub kwiecien. Mielismy z jakiejs okazji (nie pamietam juz niestety dlaczego) kilka dni wolnych od budy, i zeby bylo smiesznie, na te kilka dni, moii starzy wybyli z domu na jakas wycieczke za granice... Szkoly nie bylo, chata wolna... czegoz jeszcze do szczescia potrzeba ??? Stwierdzilismy z moim najlepszym kumplem (psedonim Rochu), iz mozna by ten wolny czas wykorzystac i pokrecic sie troche na czyms naturalnym, a najlepiej na skunie.