"Drzwi percepcji" już w sprzedaży!

Opis doświadczeń pod wpływem potężnej meskaliny. Tekst książki stał się biblią hippisów, a Jim Morrison pod wpływem lektury postanowił nazwać swój zespół „The Doors”... Po ponad 20 latach nieobecności tego dzieła na polskim rynku, Wydawnictwo Cień Kształtu oraz hyperreal.info prezentują nowe tłumaczenie "Drzwi percepcji" – kultowego eseju Aldousa Huxleya.

Tagi

Źródło

Wydawnictwo Cień Kształtu

Komentarz [H]yperreala

Egzemplarz książki będzie można wygrać w najbliższej edycji konkursu na Raport Miesiąca serwisu neurogroove.info.

Odsłony

8844

Opis doświadczeń pod wpływem potężnej meskaliny. Tekst książki stał się biblią hippisów, a Jim Morrison pod wpływem lektury postanowił nazwać swój zespół „The Doors”... Po ponad 20 latach nieobecności tego dzieła na polskim rynku, Wydawnictwo Cień Kształtu oraz hyperreal.info prezentują nowe tłumaczenie "Drzwi percepcji" – kultowego eseju Aldousa Huxleya.

 

Okoliczności powstania tej książki są nie mniej intrygujące niż jej treść. Do lat 50. ubiegłego wieku przeprowadzono jeszcze bardzo mało badań psychologicznych poświęconych meskalinie – silnej substancji halucynogennej. Jak pisał sam Huxley: „byłem chętny, a właściwie ochoczy, by stać się królikiem doświadczalnym. Tak doszło do tego, że pewnego jasnego majowego poranka połknąłem cztery dziesiąte grama meskaliny rozpuszczonej w połowie szklanki wody i usiadłem, by czekać na rezultat”.

Tamten majowy dzień na zawsze odmienił jego spojrzenie na świat, a zachęcony niezwykłym doświadczeniem pisarz postanowił przedstawić szerszej publiczności swoje obserwacje – opisał świat widziany w nowym świetle, codziennie przedmioty, które nagle stały się pełne nowych znaczeń. Psycholog nadzorujący eksperyment miał szeroki repertuar pomysłów i dużo pytań, na które odpowiedzieć miała niezwykła podróż Huxleya. Czym w tym nowym stanie umysłu stała się dla Huxleya sztuka? Czym stały się materiały, z których wykonane są nasze ubrania? Czemu pisarz pokładał się ze śmiechu, widząc zaparkowany samochód? Jak wrażliwy umysł nowelisty zareaguje na muzykę? Wreszcie – jakie piętno wywrze na Huxleyu ten dzień? Czy meskalina zabierze go do ekstatycznego nieba, czy w odmęty piekła?

Drzwi percepcji od momentu powstania poruszyły miliony osób na całym świecie, budząc duże emocje – od okrzyknięcia dzieła herezją po nazwanie go biblią pokolenia hippisów. Jim Morrison był tak zafascynowany tekstem Huxleya, że postanowił nazwać swój zespół „The Doors”.

Kultowe dzieło Huxleya wciąż pozostaje bardzo aktualne, pobudzając do stawiania nowych pytań, do refleksji nad znanym, utartym porządkiem rzeczy, religią i jej sensem oraz rolą substancji zmieniających ludzką świadomość w dzisiejszym świecie. Czy drzwi percepcji, które raz zostaną otwarte, będzie można kiedykolwiek zamknąć?

Data premiery: 23 kwietnia 2012

Tłumaczenie: Marta Mikita

Stron: 144

Format: A5

Oprawa: miękka

ISBN 978-83-60685-15-0

Cena detaliczna: 22.00zł

Wydawnictwo Cień Kształtu

Patroni medialni: Eska Rock, Machina, hyperreal.info

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)

Już od dawna nosiłem się z zamiarem kupna tej Książki, problem polegał na tym że była ona trudno dostępna i dosyć droga a teraz bez przeszkód mogę ją nabyć w całkiem przystępnej cenie. 

Anonim (niezweryfikowany)

Zamówiłem , mam nadzieję nie zawiodę się bo kupuje w ciemno ^^  zdaje się tak jak kobiety czytają romanse by mentalnie doświadczyć fajnego romansu/związku/przygody ponieważ w ich życiu tego nie ma zastępująto książką tak samo i Ja poczytam Sobie meskalinowe podróże których w Moim życiu nie ma heh

Anonim (niezweryfikowany)

Gdzie można kupić w internecie tą książkę, szukalem w kilku księgarniach i kicha :(

Anonim (niezweryfikowany)
Anonim (niezweryfikowany)

O co chodzi z tym zieloną czcionką którą jest napisana cała książka? To jakiś błąd druku czy wy też tak macie?

Anonim (niezweryfikowany)

Super ze wznowione - ale czemu taki prowincjonalny cover - wyglada bardziej w klimacie harrego pottera - a nizeli literatury na temat narkotykow - niech i juz bedzie nawet jalowiej, lecz dostojniej jak np. "Haszysz" Benjamina - ale zeby bylo w umiarkowanej rownowadze do nazwiska - a Huxley tego wymaga - moge sie jednak mylic. Radze oddac robote nastepnym razem "dobrym polskim projektanta" - ksiazka sie bedzie lepiej sprzedawac a i czytelnicy beda bardziej fazowac. pzdr

m (niezweryfikowany)

Na komentarz powyżej odpowiadam po 4,5 roku, ale pewnie nie jedna osoba to jeszcze przeczyta.
Autorem okładki jest Andrzej Jobczyk, zdobyte nagrody:
-Wyróżnienie w kategorii: animacja ”Agrafa”, Katowice 2011
-Stypendium Marszała Województwa Łódzkiego 2011
-”Międzynarodowy Festiwal Fotografii Młodych w Jarosławiu” - wystawa konkursowa
-”OFAFA” wyróżnienie dla filmu „Wywijas” 2010-”Viva Photo Award” główna nagroda w kategorii „fotografia przedmiotu” 2009
-”Etiuda Anima” wyróżnienie dla filmu „Wywijas” 2009
-”Boruta Fest” 2 nagroda dla filmu „Wywijas” 2009
-”Najlepsza Wystawa Młodego Twórcy” ZDK 2009
-”Zobacz Absolut” (Asbolut Vodka) główna nagroda jury w kategorii „fotografia artystyczna” 2008
-”Zobacz Absolut” (Asbolut Vodka) główna nagroda internautów w kategorii „fotografia artystyczna” 2008

Wystawy i pokazy:
-Wystawa instalacji artystycznych „Europejski Kongres Gospodarczy”, Rondo Sztuki ,Katowice 2012
-Wystawa fotografii, animacji i grafik na Bydgoskim Festiwalu Animacji „Animocje” 2012
-”Kombinatoryka Jobczyka” Galeria „Widzimisię”, Siedlce 2011
-"Strefa Sztuki"- Męskie Granie 2011, Żywiec, Warszawa, Kraków, Lublin, Gdańsk, Wrocław, Poznań
-”In the loop” Phllips Colletion, Waszyngton 2010
-”Fotografia i fotomontaż” w PWSFTviT Łódź 2009
- „Rzeczywistość wywinięta”, ZDK, Zamość 2009
- ”(Kontr)Realizm” Reymontówka, Chlewiska 2008
-„Fotografia i fotomontaż”, Prospero, Lublin 2009

Także ktoś z tym komentarzem chyba się zagalopował.

Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Tripraport

- bardzo pozytywne nastawienie, ukrywałem uśmiech podczas kupowania - miejscówka to mój pokój, jedyne źródło światła to ekran laptopa

Piątkowe wyjście ze znajomymi dobiega końca. Dosyć pijany idę w kierunku domu, jest nieznośnie zimno i w dodatku leje deszcz. Nagle do głowy wpada mi genialny pomysł - zahaczę o całodobową aptekę i sobie polatam - pomyślałem. Tak też zrobiłem, w nocnym kupiłem jeszcze 2 litrowy sok grejpfrutowy i całkiem przemoczony wróciłem do domu. Na klatce schodowej przytulam grzejnik aby odzyskać czucie w palcach, połykam pięć tabletek i zapijam kilkoma dużymi łykami soku. Po wejściu do domu wycieram włosy i wypijam jeszcze dwie szklanki soku. Troszkę przetrzeźwiałem na tym zimnie.

  • LSD-25

Pamiętam mojego któregoś_już kwasa [gdyby nie otępiające piguły nie zastanawiałbym się teraz, czy było ich już ponad 15, czy 30 - w każdym razie - było dużo :) ] - czarny kryształ, na którego namówiłem się sam. No i wkręciłem w niego również T. ,która bardziej się bała, niż chciała rzeczywiście spróbować. Pamiętałem jak opowiadała o swoich niektórych bad tripach grzybowych, poza tym ma paranoiczno-histeryczną osobowość i bardzo często sama sobie coś wkręca ;-)

  • LSD

To było siedem lat temu, dokładnie 1 sierpnia 1996. Takich dat nigdy się nie zapomina, takie dni pamięta się do końca dni na tym świecie, przynajmniej ja:)
Był słoneczny dzień, olimpiada w Atlancie i Hoffman do podjęcia z BABĄ NA ROWERZE - taki obrazek jak wiecie:) Było dwóch kumpli i trochę żetonów już na koncie. Jednak BABA NA ROWERZE z 1 sierpnia 1996 była najbardziej wyjątkową z bab! Przywieziona prosto z Amsterku aż kleiła się w łapach. Była świeżutka a jej oleistość napawała nadzieją niezłej jazdy...

  • 4-HO-MET
  • Pierwszy raz

Nastawienie bardzo pozytywne, chwilowo żadnych zmartwień i obowiązków, od paru dni spore ciśnienie na pierwsze spotkanie z hometem, umiarkowanie duże oczekiwania, trip z najlepszym kumplem.

Pogoda była bardzo przyjemna jak na początek lutego. Spotkaliśmy się po 13 w umówionym miejscu, niedaleko mojego miejsca zamieszkania. Obaj mieliśmy kilka dni wolnego, więc praktycznie nic nie zaprzątało nam głowy. K od razu zobaczył moje podekscytowanie planowanym spożyciem. Postanowiliśmy tripować na odludziu, w lesie, w pięknym punkcie widokowym z którego widać całe miasto.