Leki na bazie marihuany będą refundowane. Według specjalistów są bezpieczne

W Polsce mamy lek zawierający kannabinoidy o nazwie Sativex. Od 4 lat jest zarejestrowany i stosowany w leczeniu stwardnienia rozsianego.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Głos Koszliński
Celina Wojda

Odsłony

180

W Polsce mamy lek zawierający kannabinoidy o nazwie Sativex. Od 4 lat jest zarejestrowany i stosowany w leczeniu stwardnienia rozsianego.

Refundacja dotyczy zarówno Sativeksu, który jest dopuszczony w Polsce, jak i leków sprowadzanych z zagranicy w ramach tzw. importu docelowego. To dobra wiadomość dla pacjentów, których terapia była oparta na tym medykamencie. Teraz za kurację nie będą musieli płacić tysięcy złotych, lek ma być dostępny już za 3,20 zł.

- Te leki naprawdę pomagają chorym - mówi Marzena Gądek z Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego. - Znam chorych, którzy po zażyciu tego leku mogą normalnie chodzić. Do tej pory terapia była dla nich kosztowna, teraz to się zmieni.

Leki z marihuaną leczniczą mogą być sprowadzone tylko wtedy, gdy lekarz prowadzący leczenie uzna, że są to leki najlepsze z możliwych, przynoszą wyraźną poprawę stanu zdrowia, a jednocześnie nie mają równie dobrej alternatywy w postaci innych produktów leczniczych. Wówczas minister może wydać zgodę na sprowadzenie takiego leku. - Marihuanę leczniczą można stosować tylko w ściśle określonych przypadkach - mówi Magda Wiśniewska, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej. - Zgody są wydawane poszczególnym pacjentom. Nie jest tak, że każdy ma dostęp do tych leków. Każda wydana zgoda jest indywidualna. - Zastosowanie marihuany w celach leczniczych budzi coraz większą nadzieję - mówi prof. Krzysztof Borowiak, toksykolog, kierownik Zakładu Toksykologii Klinicznej i Sądowej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie. - W wielu krajach jest już to dopuszczalne i zalegalizowane. Jeżeli będą zastosowane stosowne rozwiązania prawne i przeprowadzane realne kontrole w przepisywaniu i zażywaniu tych leków, to nie mamy się czego obawiać.

Specjaliści uspokajają. Jeśli lek jest spożywany w celach medycznych, to nie ma prawa być niebezpieczny. Ale jednocześnie trzeba widzieć dwie strony medalu w stosowaniu marihuany. - Pojawił się pomysł, żeby pacjenci mieli sadzonki konopi w domach, ale to nie jest dobry pomysł - dodaje Marzena Gądek. - Pacjenci musieliby być pod stałą kontrolą policji. Lepiej sprowadzić lek z zagranicy.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Pozytywne przeżycie

SET: -Pozytywne nastawienie -Pewność siebie na wysokim poziomie -Drobne oczekiwanie srogiego doświadczenia SETTING: -Wielki park za miastem jako miejsce tripa -Dwójka przyjaciół jako współ-tripujący

Sporo czasu minęło od mojego ostatniego raportu. Czas powrócić do opisywania swoich tripów. Bo owszem, do dnia dzisiejszego zaliczyłem parę nowych podróży. Zdarzały się tripy lepsze i gorsze, ale nie chciało mi się robić z nich sprawozdań. Moja ostatnia przygoda jednak należy do dosyć wyjątkowych i aż się prosi, by sporządzić z niej porządny raport. Zapraszam do lektury :)

 

  • Gałka muszkatołowa
  • Marihuana
  • Pierwszy raz
  • Tabaka

Doświadczenie: Gałka Muszkatołowa, thc, winko

Wiek: 19 lat (48 kg)

Ilość: 50 g (2 gałki) świeżo ztartych

Oczekiwania: Pierwszy raz- przeżycie mistyczne

Ludzie: koleżanka A i koleżanka P.

Treść:

Dzień 1, 30.10.11

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Set - Podekscytowanie, lekki strach i niepewność przed zażyciem LSD. Paląc marihuanę nadzieja na przedłużenie "tripa". Setting - 4 osoby biorące oraz 1 tripsitter (którego serdecznie pozdrawiam <3), muzyka (link poniżej).

A więc tak, chciałbym zacząć od tego że jest to mój pierwszy post, ja i pierwszy napisany raport na tym forum. Z góry przepraszam za jakieś niedociągnięcia, ale przed tripem postanowiłem że zacznę aktywnie uczestniczyć w funkcjonowaniu forum.

Może się przedstawię

Jestem (M). Od dawien dawna marzyłem o zażyciu mocnej substancji psychodelicznej lecz albo brakowało mi czasu, albo pieniędzy. Poniżej przedstawiam mój dzień w którym zacząłem przygodę z psychodelikami.

Karton o którym mowa kupiłem 2 tygodnie przed zażyciem od zaprzyjaźnionego kumpla.

  • 4-ACO-DMT
  • Tripraport

Nastawienie: Bardzo dobre. Samopoczucie: Genialne. Lokalizacja: Dom.

O dokumencie: Trip raport archiwalny  z 2010 roku, napisany następnego dnia po eksperymencie. W chwili przyjęcia 4-ACO-DMT miałem 18 lat. 

Informacje wstępne.  

Do spróbowania 4-ACO-DMT zachęciły mnie relacje innych osób, które eksperymentowały z tą substancją. Z Trip raportów wynikało, że działa ona podobnie do grzybków halucynogennych (łysiczek), więc czemu by nie spróbować?