Trucizna w barwnym papierku

Niebezpieczna moda na aromatyzowane papierosy Są kolorowe, a w dodatku pięknie pachną! Wanilią, kwiatami albo whisky – co kto lubi. Papierosy-cukierki robią we Francji furorę. I dla nikogo nie jest tajemnicą, że sięgają po nie także dzieci.

a.

Kategorie

Źródło

onet.pl

Odsłony

7352

Niebezpieczna moda na aromatyzowane papierosy Są kolorowe, a w dodatku pięknie pachną! Wanilią, kwiatami albo whisky – co kto lubi. Papierosy-cukierki robią we Francji furorę. I dla nikogo nie jest tajemnicą, że sięgają po nie także dzieci. Niektóre pachną wanilią, inne mają słodkawy zapach czekolady. Są wśród nich czarne jak smoła papierosy Black Devil i cukierkowo różowe Pink Elephant. Francuscy licealiści wprost za nimi przepadają. Black Devil i Pink Elephant są markami holenderskiego producenta Heupink&Bloemen Tabak BV specjalizującego się w tytoniu do samodzielnego skręcania. Francja zaczęła go importować w połowie ubiegłego roku. Zainteresowało się nimi Stowarzyszenie Francuskich Miłośników Fajek (SPF), tradycyjnie związane z przemysłem cukierniczym i sprzedażą kart telefonicznych.

"Aromatyzowane papierosy to niszowy produkt – powiedziano nam oględnie w SPF. – Nie wszyscy właściciele kiosków mają je w swojej ofercie". Te niedoceniane przez dorosłych papierosy zawierają tyle samo nikotyny i substancji smolistych co Lucky Striki, a nawet więcej niż złote Marlboro. Są atrakcyjnie opakowane i kosztują mniej niż przeciętna paczka tradycyjnych papierosów. Moda na nie szybko rozprzestrzenia się wśród nastolatków rozpoczynających swoją przygodę z paleniem.

"Sprzedaję całe kartony tych papierosów" – potwierdza jeden z właścicieli kiosków usytuowanych nieopodal paryskiego liceum Fénelon. "Papierosy w kolorowych opakowaniach produkowane są przede wszystkim z myślą o młodych dziewczętach, które chcą dzięki nim wyglądać elegancko" – przyznaje ze smutkiem Christian Peschang ze Stowarzyszenia Pomocy Ofiarom Nikotynizmu. Tak obmyślił to producent. "Dzięki ich atrakcyjnemu opakowaniu staniecie się zauważalni, a to jest to, czego dzisiaj ludzie od was oczekują" – obiecuje na swojej stronie internetowej firma Heupink&Bloemen Tabak BV.

Moda na aromatyzowane papierosy – a ich oferta jest bogata: znajdują się w niej papierosy o zapachu kwiatowym (jaśminowe), alkoholu (whisky), a także testowane przez British American Tobacco papierosy winne – niepokoi francuską Narodową Radę do Walki z Nikotynizmem (CNCT). Jej członkowie ubolewają, że takie produkty są legalne.

>"Ich słodki aromat łagodzi cierpki posmak pierwszych próbowanych papierosów. Łatwiej się od nich uzależnić" – uważa Hélene Tournade, prawniczka z CNCT. I dodaje: "Ponieważ prawo tego nie wymaga, producenci nie podają, jakie substancje zawierają takie papierosy".<

Europejska dyrektywa z 5 czerwca 2001 roku nakazuje umieszczać na paczkach produktów tytoniowych ostrzeżenia o niebezpieczeństwach dla zdrowia wynikających z palenia (na przykład "Palenie zabija") i każe informować konsumenta o tym, ile nikotyny, substancji smolistych i tlenku węgla zawiera dany papieros. Nie ma jednak wymogu, by na paczkach znalazła się wzmianka o substancjach smakowych i zapachowych oraz o reakcjach chemicznych, w jakie wchodzą w trakcie spalania.

"Dyrektywa przewiduje, że każde państwo może samodzielnie ustalić listę dodatkowych składników, o jakich należy informować. Ale z tego co wiem, nikt dotąd z tego nie skorzystał" – mówi Tournade. Choć już niebawem Francuzi będą musieli podporządkować się całkowitemu zakazowi palenia w miejscach publicznych (nowe prawo zacznie obowiązywać 1 lutego 2007 roku), obecność aromatyzowanych papierosów w kioskach przyczynia się do zwiększania się liczby palaczy. Aby walczyć z taką pokusą, gigant na amerykańskim rynku wyrobów tytoniowym, firma RJ Reynolds zdecydowała się 11 października wycofać ze sprzedaży papierosy o smaku owocowym (Mandarin Mint, Tiwsta Lime) i alkoholowym (SnakeEyes Scotch).

Dla nikogo nie jest tajemnicą, że we Francji zakaz sprzedaży wyrobów tytoniowych osobom poniżej 16. roku życia nie jest surowo przestrzegany. Sondaż przeprowadzony przez CNCT wykazał, że 93 procent ludzi sprzedających takie artykuły zgadza się wydawać je dzieciom w wieku od 12 do 15 lat, jeśli o to poproszą. Japonia znalazła na to sposób. Począwszy od 2008 roku Japończycy powyżej 20. roku życia będą musieli mieć specjalny elektroniczny chip – bez niego automatyczny dystrybutor nie wyda klientowi papierosów

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)

<p>Ten tekst to jedna wielka pierdoła...</p><p>Równie dobrze można napisać o szkodliwości ciągutek na plomby dentystyczne. ;D</p>
Anna (niezweryfikowany)

<p>W Polsce papierosy ''smakowe'' są sprzedawane od lat 18 jak każde inne papierosy. Mam 20 lat i je palę, bo mi smakują. Dzieci raczej podkradają od rodziców, jak już.</p>
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Set: urlop, trwające od kilku dni radosne podniecenie w związku z tripem, w szerszej perspektywie - trochę standardowych, siedzących gdzieś z tyłu głowy problemów, nic wielkiego Setting: sobota, schyłek lata, lekko zasnute chmurami niebo. Puste mieszkanie, pobliskie jezioro wraz z okalającym je lasem, tramwaj

21:32. Stoję na maleńkim balkoniku w bloku z wielkiej płyty i palę papierosa. Stara rura ze mnie - myślę sobie - skoro o tej godzinie po urodzinowych gościach został tylko zapach łychy, paczka po bibułkach i tytoń wdeptany głęboko w ruski dywan. 

I ten zupełnie niepozorny, starannie poskładany kawałeczek folii aluminiowej, zatknięty zapobiegawczo w suchym i chłodnym miejscu, gdzieś między jajkami a kostką masła. 

  • 2C-P
  • Tripraport

Byłem zmęczony i sztucznie się stymulowałem amfetaminą od 24h. Nastrój ogólnie pzytywny, wręcz nieadekwatnie do sytuacji. Warszawa złote tarasy. Chęć przerzycia łagodnego stanu psychodelicznego który pozwoliłby mi na wyciągnięcie wniosków z aktualnej sytuacji.

Otóż po pewnej nieciekawej sytuacji z sąsiadami nie miałem gdzie się udać przez parę dni. Jako że był maj roku pańskiego 2014, a noce nie aż tak zimne spędziłem ten czas w plenerze. Gdy już nie starczało mi naturalnych sił, by kontynuować są wojaż, raczyliśmy się z dziewczyną amfetaminą. Następnego dnia w godzinach popołudniowych wpadliśmy na pomysł, by odwiedzić nam już dobrze znaną i niezmiernie przyjazną (przynajmniej dla mnie) krainę psychodelii. Do dilera nie był daleko dwie stacje metrem.

  • MDMA (Ecstasy)


Pewnego pięknego dnia :) kupiliśmy sobie z J. motorole, mieliśmy je

rozłożone na 2 dni.Pierwszego wieczoru drops nie mógł mi się

załadować (a nie była to moja pierwsza piguła) i cały czas

chodziłam i marudziłam.

  • 4-HO-MET

Poniższy tekst jest fikcją literacką.

15maj, 2010rok. Na ten dzień zaplanowane zostało pożegnanie z psychodelikami.

Pożegnanie w postaci sympatycznego 4-ho-met na łonie natury

Wszystko się kiedyś kończy, choć wiadomo, to zabawa, kreacja. Także zabawa trwa, jednak odstępuje od substancji na czas nieokreślony. Może dożywotnio :) Nigdy nie mów nigdy ;)

a teraz co nieco o przebiegu owej zacnej soboty :

Set & Setting : Park, las, samochód... chyba miasto

Substancja : 30mg 4-Ho-Met + imao