Papierosy usunięte z filmów? Tego chciałaby francuska minister zdrowia

Francuska minister zdrowia chciałaby wykurzyć palenie papierosów z francuskiej kinematografii. Czy środowisko filmowe pozwoli je sobie odebrać?

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

AntyRadio.pl

Odsłony

91

Francuska minister zdrowia chciałaby wykurzyć palenie papierosów z francuskiej kinematografii. Czy środowisko filmowe pozwoli je sobie odebrać?

Listopad jest we Francji znany jako „Miesiąc bez papierosa”. Jest to wspierana przez rząd akcja, która ma zachęcić palaczy do zerwania z nałogiem przynajmniej na 30 dni jedenastego miesiąca roku. W roku 2017 akcja ta rozpoczęła również szeroką dyskusję o sztuce filmowej i o tym, jaką rolę odgrywają w niej papierosy.

O papierosach w filmie powstała niejedna praca naukowa. W latach 60. pojawiały się niemal w każdej produkcji. Wyrażały bunt, wysublimowanie palącej postaci, a także filozofię życiową opartą na przeświadczeniu o wolności jednostki. Właśnie dlatego tak często występowały w filmach należących do nurtu francuskiej Nowej Fali. Z czasem papierosy wyszły z mody i stały się nieco mniej popularne na co dzień. Jednak nie na ekranie... Dlatego wciąż trudno wyobrazić sobie kinematografię bez obecności papierosów.

Agnès Buzyn, francuska minister zdrowia, potrafi jednak to zrobić. Jak powiedziała w jednej z dyskusji:

"Nie rozumiem tej wielkiej wagi papierosów we francuskim kinie."

Trudno nie spostrzec, że pani minister nie rozumie tego elementu ekranowej rzeczywistości, skoro chciałaby, by w kraju, który zaprezentował światu takich ekranowych palaczy jak Jean-Paul Belmondo, kinematografia nagle rzuciła palenie. Tym bardziej, że aktualne raporty wskazują, że w 70% nowych produkcji, które powstają we Francji, ktoś przynajmniej raz zapala papierosa. Według minister zdrowia nie jest to jednak forma wyrazu artystycznego, a zwyczajne promowanie niezdrowego trybu życia. Dlatego chciałaby, by we francuskich filmach przestały pojawiać się papierosy.

Fani francuskiego kina i filmowych palaczy oczywiście nie zgadzają się z tezami Agnès Buzyn. Senator z Partii Socjalistcznej, David Assouline, który zajmuje się kulturą audiowizualną w jednym z postów na Twitterze napisał:

"Totalne zamieszanie o to, na czym polega kreacja artystyczna. Będą więc filmy, w których ludzie mogą się zabijać, brać narkotyki, upijać się i prowadzić samochód z prędkością 200km/h… ale pod żadnym pozorem z papierosem w ustach. "

Wielu polityków i filmowców podziela zdanie Assouline’a, nazywając pomysł absurdalnym. Inni mówią, że „sztuczne wstrzykiwanie moralności w X muzę jest jak wlewanie Coca-Coli do Château-Lafite”. Zakaz palenia papierosów w filmach ma też jednak wielu zwolenników, którzy robią, co mogą, by go wprowadzić.

Dlatego choć palenie w filmach wciąż jest jeszcze we Francji dozwolone, wykorzystują fakt, że promowanie papierosów na plakatach i billboardach już nie. W związku z czym w 2009 roku, przy okazji premiery filmu „Coco Chanel”, zakazano pokazywania w metrach i na przystankach plakatu przedstawiającego Audrey Tautou w roli legendarnej projektantki z papierosem w dłoni. Natomiast na plakacie Filmoteki Francuskiej, który ukazywał zdjęcie Jacquesa Tati z jego słynną fajką, zastąpiono ją… wiatraczkiem.

Oceń treść:

Average: 8.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Retrospekcja
  • Tramadol

Chciałem odpocząć przez jakiś czas, zapomnieć o świecie. (trip raport rozciągnięty w czasie, ciężko opisać jednym zdaniem moje nastawienie, gdyż te zmieniało się, czytaj raport)

15:45 - Zjadam 400mg tramadolu na raz, popijając colą.

16:20 - Zaczynam odczuwać pierwsze efekty, robi mi się jakby 'ciepło na sercu' jest przyjemnie, rozmawiam z kumplami na discordzie.

16:30 - Nie wiem dlaczego, ale nie czuję jakby tej mocy, którą czułem jakiś czas temu jedząc tramadol, sięgam po następną tabletke +200mg.

17:50 - Fajne efekty, mniejszy ból, choć ścięgna bolą trochę, mięśnie nie, miłe zamulenie, dźwięki są dość głośne, zbyt głośne, lekkie swędzenie, przede wszystkim nosa, większa gadatliwość.

  • Sceletium Tortuosum

Gwoli ścisłości i powodowany "naukowym zacięciem" postanowiłem powrócic do tematu Sceletium T, tym bardziej ,że dzięki bardziej doświadczonym kolegom ( wtym miejscu bardzo dziękuję za cenne wskazówki komentatorom tekstu poprzedniego)otrzymałem ku dalszym eksperymentom nieocenione wskazówki.

Otóż dwa zarzycia , których dokonałem po napisaniu poprzedniego raportu rózniły się diametralnie od tamże opisanych ... i to na korzyść kanny , z która wypada mi sie przeprosić.

  • Banisteriopsis caapi
  • DMT
  • Marihuana

Słoneczny, letni dzień. Opuszczony dom na odludziu, wakacje, kilka litrów wody, trochę zioła i changi, a do tego zjawiskowe bongo.

Dzień zapowiadał się wspaniale. Miał być to mój, K i Johnny’ego pierwszy raz z DMT i byliśmy wszyscy nieźle zestresowani. Było to w godzinach popołudniowych, około 16.-18. Pogoda dopisywała, było niesamowicie gorąco. W drodze do naszej sekretnej placówki wymienialiśmy się jeszcze nadziejami i obawami wobec tego, czego mieliśmy doświadczyć. Gdy już dotarliśmy na miejsce, szybko odpalone zostało bongo. Zioło miało zlikwidować lęki i wzmocnić doświadczenie i w tym raczej się sprawdziło.

  • Kodeina
  • Marihuana
  • Pierwszy raz
  • Tytoń

Nastrój w ciągu dnia kiepski, ale nastawienie pozytywne, popołudnie w domu z muzyką.

"To chyba najpotworniejsze w ćpaniu, że można zrobić wszystko i wszystkim, po to tylko, by zaspokoić swoje własne potrzeby "

"Zamknięty krąg: czułem się źle, bo brałem i brałem, by nie czuć się źle."

Paweł Przecławski, Uciec śmierci.