Sąsiad USA zezwoli na posiadanie narkotyków

Konserwatywny prezydent Meksyku Felipe Calderon, mocno zaangażowany w walkę z kartelami narkotykowymi, chce zezwolić na posiadanie substancji odurzających w niewielkich ilościach.

Koka

Kategorie

Źródło

onet.pl

Odsłony

1916
Konserwatywny prezydent Meksyku Felipe Calderon, mocno zaangażowany w walkę z kartelami narkotykowymi, chce zezwolić na posiadanie substancji odurzających w niewielkich ilościach. Jak poinformowała agencja Reutera, meksykański przywódca już przekazał swą propozycję Kongresowi. Pomysł irytuje jednak USA. Zdaniem władz amerykańskich, do Meksyku przyciągnie on wielu "narkotykowych turystów". Jeśli w Meksyku dojdzie do zmiany prawa, bezkarnie będzie można mieć przy sobie do dwóch gramów marihuany lub opium, pół grama kokainy, 50 miligramów heroiny, czy 40 miligramów metaamfetaminy. Ponadto handlarzy narkotyków władze będą mogły ścigać przed sądem okręgowym, a nie - jak obecnie - federalnym. Nowe prawo pomogłoby skierować siły policyjne do walki z potężnymi kartelami narkotykowymi, a nie - jak obecnie - kazać policji zajmować się każdym zatrzymanym narkomanem. Podobny przepis chciał w 2006 roku wprowadzić poprzednik Calderona - Vincente Fox. On także spotkał się z ostrą reakcją Amerykanów. Meksyk stanowi korytarz przerzutu narkotyków z Kolumbii do USA. Prezydent Calderon, chcąc ograniczyć przemyt przez północną granicę, rozmieścił tam tysiące żołnierzy. W tym roku w Meksyku w przemocy związanej z handlem narkotykami zginęło już około 3 tysięcy ludzi.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)

nawet jebany mexyk sie opamietal, kiedy przyjdzie czas na Polske ? jebac usa, robmy swoje KURWA !
POLAKOV (niezweryfikowany)

Dobry motyw beda myslec bardziej o swoim zdrowiu niz o prawie poparl bym tego typa gdyby mieszkal w polsce hahahaha :D
Anonim (niezweryfikowany)

o kurwa to z grubej rury polecieli. myslalem ze tylko gande uwolnią a tu takie rzeczy.
Zajawki z NeuroGroove
  • AM-2201
  • Etanol (alkohol)
  • Przeżycie mistyczne

Dobre. Byłem po kilku piwkach wypitych ze znajomymi, chciałem przed snem przeżyć szybką, miłą i niewielką podróż. Akcja dzieje się u mnie w domu, godzina ok. 00:00.

Siedziałem w łazience, nabiłem lufę, ściągnąłem chmurę, potem drugą, a potem... Brzdęk. Jakbym dostał patelnią w łeb. Ściągnąłem chyba jeszcze jedną i ruszyłem do łóżka. Cały obraz dał się słyszeć. Zależnie od tego gdzie patrzyłem słyszałem inne słowo. "Jąźl jąźl jąźl jąźl" powtarzał chór w mojej głowie gdy widziałem białe drzwi. "Źląć źląć źląć źląć" gdy odwracałem się w stronę mroku nocy. "Skąd do chuja polskie znaki?!" spytałem sam siebie. Tamte Polsko brzmiące słowa pełne ogonków zdawały mi się być składowymi świata. Miałem wrażenie, że już słyszałem je w bardzo wczesnym dzieciństwie.

  • Grzyby halucynogenne
  • Trichocereus Pachanoi (San Pedro)
  • Tripraport

Solówka z naturą, nastawienie jak najlepsze. Nie pierwszy samotny trip, ale pierwszy w miksie takich dawek.

Na pomysł takiego miksu wpadłem po wspaniałej podróży na bolivian torchu. Ogólnie dawki psychodelików u mnie zazwyczaj musiały być większe więc nie bałem się o swoje zdrowie psychiczne czy cokolwiek tam innego. Zaczynajmy, arrrr!

 

  • LSD-25
  • Przeżycie mistyczne

funkcjonujący w psychice odpowiedni COEX, duchowe dociekania, rozwój własnej osoby na różnych płaszczyznach, przekonanie o doniosłości nadchodzącego doświadczenia = set. Własny pokój, noc, ciemność, samotność [reszta domowników już śpiąca] = setting.

 

Niniejszy trip raport jest raczej próbą skrótowego ujęcia głównych motywów mojej, jakże dramatycznej, pierwszej sesji LSD, aniżeli usystematyzowanym, przemyślanym tekstem. Jest to bardziej rozwinięcie posta, który opublikowałem na ramach forum hyperreal.

Pozwoliłem sobie go otagować mianem przeżycia mistycznego, gdyż ten aspekt tripa jest ważniejszy niż bycie pierwszym razem, gdyż doświadczenia z psychodelikami już miałem.

  • DMT
  • Tripraport

Gralnia z bratem. Ni to plany, ni spontan. Podkład z Grybków i ogólny luz.

   Witajcie ponownie duszyczki. Przedstawię wam kolejne surrealistyczne doświadczenie, którego byłem czynnym uczestnikiem, a które wyniosło mnie najwyżej, najdalej, czy też najgłębiej. Co widziałem i co czułem postaram się przekazać w poniższym tekście.

 

randomness