Kalifornia, Nowy Jork i Illinois anulują stare wyroki za posiadanie marihuany.
Dwa stany na zachodzie USA, Kolorado i Waszyngton, były pierwszymi, które na jesieni 2012 zalegalizowały rekreacyjną marihuanę dla dorosłych po 21. roku życia. Z czasem dołączyły do nich: Kalifornia, Oregon, Nevada, Maine, Alaska, Michigan, Vermont, Massachusetts, Illinois oraz stołeczny Dystrykt Kolumbii. W 2020 wyborcy mają szansę zalegalizować trawę w Arizonie, Arkansas, New Jersey i na Florydzie. Razem – to prawie połowa Ameryki.
Ale co z dawnymi sprawami za posiadanie, często niewielkiej ilości trawy? Stare przewiny wciąż uniemożliwiają ludziom znalezienie porządnej pracy, domu, w skrajnych przypadkach – uniemożliwiają udział w wyborach.
Likwidowanie starych wyroków zaczęło się w Kalifornii, gdzie walka o dekryminalizację i stopniową legalizację konopi ma najdłuższą tradycję. W 2016 roku przyjęto tam Propozycję 64 (tzw. Adult Use of Marihuana Act), która zmodyfikowała stanowy kodeks karny.
W lutym 2019 sędzia z San Francisco obalił 9000 wyroków za marihuanę. Pomogła mu organizacja non-profit Code for America, która od 2009 roku krzewi w narodzie tzw. techniki obywatelskie (civic tech), umożliwiając obywatelom partycypację w technokracji. Organizacja pomaga ludziom aplikować o bony na żywność, a jej najgłośniejszym obecnie projektem jest wyszukiwanie starych wyroków za marihuanę i ich likwidacja. Dzięki niej w kwietniu 2019 hrabstwa Los Angeles oraz San Joaquin automatycznie anulowały 54 tys. wyroków za marihuanę. W sierpniu zlikwidowano 160 tys. wyroków w stanie Nowy Jork.
– Nazywamy to sprawiedliwością naprawczą: naprawiamy szkody poczynione przez wojnę z narkotykami – powiedziała Eunisses Hernandez z Drug Policy Alliance, organizacji non-profit częściowo dotowanej przez George’a Sorosa, której naczelnym celem jest zakończenie amerykańskiej wojny z narkotykami.
Wraz z początkiem nowej dekady Illinois jest jedenastym stanem, który legalizuje rekreacyjną marihuanę. Na nowy rok gubernator stanu sprawił obywatelom prezent, ogłaszając ponad 11 tys. ułaskawień w sprawach o niskiej szkodliwości przestępczej. Ogłosiłto na South Side w Chicago, pragnąc podkreślić, że wyroki za marihuanę, często kwalifikowane nie jako wykroczenia, tylko przestępstwa, dotykały przede wszystkim mniejszości rasowe, np. Afroamerykanów.
Jedenaście tysięcy to dopiero początek, obiecuje gubernator. Docelowo prawo przewiduje anulowanie wszystkich starych wyroków wydanych w sprawach o posiadanie marihuany, w których ilość konopi nie przekroczyła 30 gram. Oczywiście wymaga to nakładu czasu i pieniędzy. Policja stanowa Illinois ma pełne ręce roboty. Sprawy od 2013 mają być załatwione do końca roku, te sprzed 2000 roku – do końca 2024. Obywatele otrzymają list potwierdzający likwidację wyroku.
W praktyce nie jest to takie łatwe, dowodzi profesor Colleen V. Chien z Uniwersytetu Santa Clarana łamach „Los Angeles Times”. Dokumentacja jest często niekompletna, niejasna i rozsiana między wieloma instytucjami. Jednym z warunków likwidacji wyroku jest przedstawienie dokumentu zaświadczającego o jego odsłużeniu – informacja, której notorycznie brakuje przy przeszukiwaniu starych spraw.
W wielu stanach możliwość aplikacji o likwidację starych wyroków weszła razem z legalizacją albo niedługo później, jak np. w 2015 w Oregonie. Badania pokazują jednak, że tylko 4 do 10% skazanych ubiega się o anulowanie wyroku. W większości wypadków przeszkodą jest koszt, nawet kilka tysięcy dolarów. Ludzie nie mają pieniędzy na prawnika ani czasu, żeby biegać po sądach, kolekcjonując wszystkie potrzebne papiery. Nie wspominając o tym, że społeczności, które naprawdę mogłyby z tego skorzystać, raczej unikają policji.
A przecież – pisze profesor Chien dla „Los Angeles Times” – obliczenia przeprowadzone przez UC Berkley pokazuje, że anulowanie wyroku przekłada się przeciętnie na wzrost dochodu o 6 tys. dolarów rocznie. Code of America twierdzi, że dzięki likwidacjom wyroków pomogła wygenerować ponad 7 milionów dolarów we wzrostach zarobków i oszczędnościach publicznych.
W stanie Kolorado rekreacyjne konopie są legalne od siedmiu lat. Demokratyczny członek stanowej Izby Reprezentantów obiecuje projekt ustawy anulującej wyroki już w 2020, a lokalni republikanie nie sprzeciwiają się tym pomysłom. Problem polega na tym, kto ma ponosić koszt likwidacji – skazani za coś, co nie jest już przestępstwem, czy państwo. Czyli, innymi słowy, czy stan powinien umożliwić anulowanie wyroków, czy też zrobić to automatycznie. W Denver i Boulder, gdzie o anulowanie trzeba aplikować, zainteresowanie było minimalne.
Między 1986 a 2010 na terenie Kolorado doszło do 200 tys. aresztowań za posiadanie marihuany. Około 36% aresztowanych to Latynosi, którzy stanowią jedynie 23% stanu i bynajmniej nie palą mniej trawy niż ich biali sąsiedzi, dowodzą badania Queens College z 2012 roku .
Legalna marihuana jest jedną z niewielu kwestii, o której republikanie i demokraci są w stanie rozmawiać spokojnie, nawet w czasie impeachmentu. Deregulacja narkotyków to temat, który interesuje tak samo liberałów, jak i wyborców Trumpa.
Kolejni prokuratorzy okręgowi przymierzają się do czyszczenia ze starych wyroków kolejnych kalifornijskich hrabstw; na poziomie stanowym planowana jest również próba legalizacji grzybów halucynogennych, tak samo jak w stanie Oregon.
A co z poziomem federalnym? Mimo że ustawa o pełnej legalizacji rekreacyjnej marihuany w USA jest dopiero na poziomie komisji parlamentarnej, 2020 może być ważnym rokiem dla marihuany. Rozumieją to wszyscy demokratyczni kandydaci na prezydenta 2020, z których większość deklaruje poparcie dla pełnej legalizacji.