[spisane przez Stanisława Lema w 1970 roku]
„Prohibicja nie rozwiązuje problemu, a prowadzi do gigantycznych kosztów”
Legalizację marihuany, czyli pójście drogą jaką wybrała Kanada, zapowiedział na spotkaniu w Ottawie przyszły szef MSZ Meksyku. Meksyk liczy na to, że legalizacja doprowadzi do spadku przemocy, a także zmniejszenia kosztów służb, które zajmują się jej ściganiem.
Marcelo Ebrard, który obejmie stanowisko Ministra Spraw Zagranicznych 1 grudnia 2018, widzi w tym szansę na ograniczenie przemocy, której głównym źródłem są porachunki narkotykowych gangów. W Ottawie rozmawiał ze swoim kanadyjskim odpowiednikiem, Chrystią Freeland, na temat doświadczeń związanych z legalizacją marihuany jakie ma Kanada.
Ebrard powiedział, że Meksyk rozważa rozwiązania kanadyjskie albo takie jakie obowiązują w Urugwaju. Zwrócił też uwagę na fakt, iż prohibicja dotycząca marihuany nie wyeliminowała jej używania przez obywateli, a doprowadziła do gigantycznych kosztów związanych ze ściganiem narkotykowych przestępców oraz utrzymywanie ich w zakładach penitencjarnych.
Za wyjątkowo niepożądany efekt społeczny uznał też przemoc ze strony narkotykowych gangów, z którą zmaga się Meksyk. Od roku 2006 w walkach między gangami, a także w starciach z meksykańską policją i armią, śmierć poniosło blisko 200.000 osób. Legalizacja marihuany ma pozbawić gangi gigantycznych zysków i znacząco zredukować przestępczość.
Kanada zalegalizowała marihuanę 17 października. Ilość chętnych do kupna legalnego narkotyku była tak duża, że zabrakło jej w punktach prowadzących sprzedaż. Urugwaj zdecydował się na podobny krok w roku 2013. Marihuana jest legalna także w niektórych stanach USA.
Pozytywne nastawienie, od tripa oczekiwaliśmy wszechogarniającej psychodeli i wizuali. Las, potem dom ;)
17:00 - zarzucone po 1,2mg 25C wraz z R. dopalane cały czas MJ ;)
17:15 - 20mg 4-AcO-DMT zarzucone przez P. także dopalane MJ
17:20 - Wyszliśmy wszyscy z domu, żadnych efektów oprócz lekkiego upalenia.
Chodziliśmy sobie po lesie w dość głębokim śniegu co nas męczyło, bo żaden trip jeszcze się nie załadował - do czasu...
Nastawienie pozytywne z chęcią przeżycia czegoś nowego. Chyba podświadomie nawet oczekiwałam, że przeżyję/zobaczę coś co da mi wiarę w życie.
Zaczęliśmy razem z chłopakiem o 18:00. Znajomy chłopaka raz/dwa razy w roku ma dostawę, tym razem wypadła w połowie listopada. Przypominam sobie, że moje pierwsze bliskie spotkanie z kapeluszami odbyło się dwa lata wcześniej w podobnym czasie. "To nie może być przypadek!"- myślę i żuję każdego grzybka z osobna - dokładnie jak za pierwszym razem, kiedy żołądek nie poradził sobie i część tripa wisiałam na toalecie. Przy kolejnych razach do spożycia potrzebowałam jakiejś przegryzki. Poszatkowane nadzieniem do tosta lub posypka na bułce + kleks z ketchupu, który skutecznie zabija smak.
co: 0,5 litra Hills Absynthe na 3 osoby
doswiadczenie: doswiadczony :]
set&setting: nastawienie na popijawe i fajne przezycia