substancja: ok 0.5g (cholernie suchych niestety) lisci Szalwi

„Prohibicja nie rozwiązuje problemu, a prowadzi do gigantycznych kosztów”
Legalizację marihuany, czyli pójście drogą jaką wybrała Kanada, zapowiedział na spotkaniu w Ottawie przyszły szef MSZ Meksyku. Meksyk liczy na to, że legalizacja doprowadzi do spadku przemocy, a także zmniejszenia kosztów służb, które zajmują się jej ściganiem.
Marcelo Ebrard, który obejmie stanowisko Ministra Spraw Zagranicznych 1 grudnia 2018, widzi w tym szansę na ograniczenie przemocy, której głównym źródłem są porachunki narkotykowych gangów. W Ottawie rozmawiał ze swoim kanadyjskim odpowiednikiem, Chrystią Freeland, na temat doświadczeń związanych z legalizacją marihuany jakie ma Kanada.
Ebrard powiedział, że Meksyk rozważa rozwiązania kanadyjskie albo takie jakie obowiązują w Urugwaju. Zwrócił też uwagę na fakt, iż prohibicja dotycząca marihuany nie wyeliminowała jej używania przez obywateli, a doprowadziła do gigantycznych kosztów związanych ze ściganiem narkotykowych przestępców oraz utrzymywanie ich w zakładach penitencjarnych.
Za wyjątkowo niepożądany efekt społeczny uznał też przemoc ze strony narkotykowych gangów, z którą zmaga się Meksyk. Od roku 2006 w walkach między gangami, a także w starciach z meksykańską policją i armią, śmierć poniosło blisko 200.000 osób. Legalizacja marihuany ma pozbawić gangi gigantycznych zysków i znacząco zredukować przestępczość.
Kanada zalegalizowała marihuanę 17 października. Ilość chętnych do kupna legalnego narkotyku była tak duża, że zabrakło jej w punktach prowadzących sprzedaż. Urugwaj zdecydował się na podobny krok w roku 2013. Marihuana jest legalna także w niektórych stanach USA.
Do samego tripa nastawiony byłem bardzo pozytywnie, przed zjedzeniem popytałem wielu znajomych, którzy wcześniej mieli kontakt z psychodelikami — szczególnie grzybami — o m.in. czas działania, przebieg, możliwe problemy, dawkowanie itd. Wszystkie informacje pokrywały się ze sobą, więc czułem się pewnie i zdecydowanie. Grzybki miały zostać zjedzone na terenie bardzo spokojnej dzielnicy na obrzeżach dużego miasta — kilka bloków, w większości szerokie ulice i domki jednorodzinne. Znajduje się tam niewielki park, wieczorem i w nocy praktycznie zawsze pusty, w którym często przesiadujemy paląc ziółko i nigdy nie było tam żadnego przypału, a więc idealne miejsce na początek tripa. Tamta noc była w miarę chłodna - około 10 stopni na plusie, ale byłem ciepło ubrany, miałem również plecak a w nim 3 litry wody, chusteczki do nosa i trochę jedzenia. Ulice w tej okolicy po zmroku są cały czas puste, rzadko spotyka się nawet pojedynczy samochód, a co dopiero pieszego. Jest to w miarę zielona okolica, przy prawie wszystkich ulicach rosną drzewa i krzaki, jest też kilka parków i skwerów.
Czekałem na tę chwilę od dobrych kilku dni, od kiedy kolega (dalej będzie nazywany B.), który swoją drogą zawsze bał się psychodelików, nigdy nie brał i unikał ich, po raz pierwszy przyjął u znajomego łącznie około 4 gramów nieznanego gatunku grzybów — najpierw 1,5g, a po wejściu fazy kolejno 1,5 i 1 na dorzutkę. Po tamtym wieczorze skontaktował się ze mną i oznajmił, że nigdy w życiu nie przeżył czegoś tak niezwykłego — że jest to stan nieporównywalny do MDMA, amfetaminy, koksu, zioła ani niczego innego co kiedykolwiek próbowałem.
Mój pokój, nastrój chujowy
Dużo czasu minęło, odkąd ostatnio pisałem. Dużo też się pozmieniało. W tej chwili leże na bombie. Porobiłem się przede wszystkim winem. Czerwonym Fresco, a dokładniej dwoma, właśnie kończę drugą butelkę. Fart, bo było na promocji w Biedronce. Dwa za pół ceny. Tylko głupiec by nie skorzystał. A jednak, jestem głupcem i skorzystałem. Zabawne prawda?
Set & Setting :
Pora roku – wiosna, 9 maja
Lokacje - wielka polana, miasto, las, krzaki nad jeziorem
Nastrój - świetny
Cel - przeżycie kolejnej przygody z moją ulubioną substancją
Dawkowanie:
Dawka - 630mg Dekstrometorfanu
Waga - 90kg = 7mg DXM/kgmc
2 tabletki Acodinu co 1min
Wiek: 17 lat
Doświadczenie : Dekstrometorfan, Benzydamina, Thc