Meksyk coraz bliżej legalizacji marihuany

Tagi

Źródło

Krytyka Polityczna
Mateusz Kowalik

Komentarz [H]yperreala

Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

223

Projekt ustawy regulującej produkcję i posiadanie marihuany, a także obrót nią, przegłosowali deputowani z niższej izby meksykańskiego parlamentu. Jeśli poprą go jeszcze senatorowie i prezydent, to Meksyk stanie się trzecim krajem z tak postępowymi regulacjami dotyczącymi marihuany.

Meksykański parlament pracuje nad ustawą legalizującą marihuanę od 2018 roku. Wtedy to Sąd Najwyższy orzekł, że konopna prohibicja jest niezgodna z konstytucją, ponieważ prawo do swobodnego rozwoju osobowości daje każdemu dorosłemu obywatelowi możliwość decydowania, jakim zajęciom rekreacyjnym będzie się oddawał. Był to już piąty taki wyrok odnoszący się do sprawy konkretnego obywatela w ciągu trzech lat. Seria takich samych wyroków oznaczała dla Meksykanów tyle, że każde kolejne odwołanie od kary za posiadanie marihuany na własny użytek doprowadziłoby do kolejnego uniewinnienia. Tym samym w 2018 roku Sąd Najwyższy zobowiązał rząd do zainicjowania odpowiednich zmian w prawie w ciągu 90 dni. Ten jednak nie wyrobił się w terminie, a później dalszym pracom przeszkodził wybuch pandemii. W końcu w 2020 roku projekt ustawy trafił pod obrady parlamentu.

Ewolucja zmian

W listopadzie ubiegłego roku prace nad projektem ustawy rozpoczął senat, izba wyższa meksykańskiego parlamentu. Senatorowie zdecydowali, że każda dorosła osoba będzie mogła posiadać do 28 gramów marihuany. Zgodzili się także na publiczną konsumpcję marihuany, z wyjątkiem tych miejsc, w których zabrania się palić papierosów i w których przebywają nieletni. Nad implementacją nowych praw miał czuwać utworzony specjalnie w tym celu Meksykański Instytut ds. Marihuany. Miał on też wydawać podmiotom gospodarczym licencje na produkcję marihuany. Z zastrzeżeniem, że przez pierwsze pięć lat 40 proc. uprawnień ma trafić do społeczności autochtonicznych i historycznie marginalizowanych.

Na początku marca projekt ustawy trafił do izby deputowanych, niższej izby parlamentu. Został przegłosowany i tam, ale deputowani wprowadzili do niego szereg poprawek. Zlikwidowali oni przepis przyznający określony odsetek uprawnień lokalnym społecznościom. Zniknął też zapis zobowiązujący państwo do zapewnienia prawnego i technicznego wsparcia drobnym przedsiębiorcom oraz osobom uprawiającym marihuanę na własną rękę. Umożliwiono za to wszelkim podmiotom uzyskiwanie licencji zintegrowanych, które pozwalają na więcej niż jedno działanie w biznesie, czyli np. na jednoczesne uprawianie i przetwarzanie czy przetwarzanie i dystrybucję. Deputowani zrezygnowali także z utworzenia oddzielnego instytutu do regulowania rynku konopnego. Zadania te chcą powierzyć istniejącej Narodowej Agencji ds. Uzależnień.

Gangi narkotykowe ciągle w siłę

Zgodnie z ostatnimi ustaleniami państwo będzie wydawało licencje na produkcję marihuany i obrót nią. Dodatkowo każdy dorosły obywatel będzie mógł sam uprawiać marihuanę w ilości do sześciu krzaków na osobę, prawo ma zezwalać też na tworzenie konopnych klubów i kooperatyw. Dozwolone będzie też posiadanie do 28 gramów suszu. Powyżej tego prawo wprowadza cztery progi ilościowe i każdemu z nich przypisuje coraz surowsze kary. I tak np. za posiadanie 28–200 gramów suszu ma grozić grzywna w wysokości do 500 dolarów amerykańskich. Ale osobie mającej już ponad 5 kilogramów suszu będzie groziła kara pozbawienia wolności.

Takie rozwiązania nie do końca odpowiadają aktywistom z México Unido Contra la Delincuencia (Meksyk Zjednoczony Przeciwko Przestępczości), organizacji pozarządowej działającej na rzecz poprawy bezpieczeństwa, sprawiedliwości i pokoju w Meksyku.<a href="https://transformdrugs.org/blog/cannabis-legalisation-in-mexicoan-explai...ą oni</a>, że Sąd Najwyższy nakazał całkowite zniesienie prohibicji i utworzenie legalnego obrotu marihuaną, podczas gdy ustawodawca zmierza ku rozwiązaniom zezwalającym na posiadanie określonych ilości i wprowadzającym system kar za ich przekroczenie. Przez skalę nadużyć w meksykańskiej policji istnieje obawa, że takie rozwiązania stworzą kolejną okazję dla funkcjonariuszy do wymuszania łapówek i zawyżania kar za posiadanie marihuany. Proponowany system może oznaczać, że policji ciągle będzie bardziej się opłacało ścigać drobnych sprzedawców niż gangi narkotykowe obracające gigantycznymi ilościami towaru.

Kurs na legalizację

Meksykańskie regulacje proponują legalizację posiadania określonych ilości marihuany przez dorosłych obywateli na własny użytek oraz reguluje jej produkcję i obrót. Dotychczas na podobne rozwiązania na poziomie ogólnokrajowym zdecydowały się tylko Urugwaj i Kanada. Teraz, zgodnie ze ścieżką legislacyjną, projekt ustawy ponownie trafił do senatu, który prace nad jego ostateczną wersją ma skończyć do końca kwietnia – taki termin parlamentarzystom wyznaczył Sąd Najwyższy. Wtedy do jej wejścia w życie będzie potrzebny tylko podpis prezydenta. Andrés Manuel López Obrador jest zwolennikiem zmian, więc zanosi się, że trzy lata po zaleceniu Sądu Najwyższego Meksyk zalegalizuje marihuanę. Jeśli tak się stanie, to nie tylko będzie on trzecim krajem z tak postępowymi regulacjami dotyczącymi marihuany, ale i największym rynkiem konopnym na świecie.

Oceń treść:

Average: 9.8 (4 votes)

Komentarze

g3no

Jaskiniowcy

Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Nie idealne, ale tak czy siak sprzyjające.

Jestem myślą. Piękną myślą. Kieruję się do apteki. Nudno. Wychodzę ze szkoły, świat jest ciepły i wietrzny. Otwieram pierwsze drzwi:

-Dzień dobry. Poproszę Tussidex- mówię, uśmiechając się niewinnie i myśląc, że na sto procent widać w moich szarych, głębokich oczach powód, dla którego tu jestem.

-Tussidex... nie mamy, ale Acodin jest...

-W porządku, dziękuję, do widzenia!

Heh, myślę, że zna mój zamiar. Ako to przeżytek, kieruję się dalej.

 

Drugie drzwi:

  • Bad trip
  • Benzydamina
  • Benzydamina

Set: chęć odciecia się od świata, chęć przeżycia ciekawej fazy, byłam troche zestresowana i szukałam czegoś na odstresowanie. Miało być super, kurwa nie było Setting: byłam w pokoju z siostrą, w domu była cała rodzina (w tym chory dziadek). Niestety nie było za spokojnie ale i tak wzielam

O ja jebie, kochani moi czytelnicy. Od końca fazy mineło już 4 dni, ale ja nadal oczuwam te paskudne skutki benzy. Dostałam jakiejs gorączki i jestem niesamowicie osłabiona. Niestety tak się kończy półtorej grama na pusty żołądek przy wychudzonym ciele w dosyć stresowym czasie. Dodatkowo moja odporność to jedno wielkie X D, więc się totalnie nie dziwię przebiegowi fazy i tym co się po niej stało. Oczywiście co ja wam będę pierdolić o mojej depresji i zaburzeniach odżywiania, bo wy nie jesteście tutaj po to. Zapraszam was na raporcik :)

 

  • Marihuana

Zdaje sie ze akcje z sercem sa dosyc popularnym zjawiskiem, chociarz zupelnie niegroznym. Po przezyciu opisanej

ponizej

historii zaczalem dociekac i znalazlem w moim miescie kilka osob ktore mialy podobne doznania. Cala sytuacja

wytracila mnie absolutnie z rownowagi, bo pale MJ od kilku lat i nieprzyjemnych doznan nie mialem. Moze clala

przygode spowodowala ilosc haszu ktory znalazl sie w moim organizmie, bo jedzac haszysz nalerzy pamietac ze,

  • Ketony
  • Retrospekcja

Ciepły letni wieczór, wolna chata, luby u boku, odpowiedni zapas hexenu- żyć nie umierać :-)

Może zacznę od tego, że rok temu obraziłam się na hexen i obecnie żyję jedynie jego wspomnieniem, a spożycie dragów ograniczyłam do fety raz w miesiącu ,,na wypłatę". Lubię sobie jednak powspominać, ale tylko te pozytywne loty...

A oto moja najlepsza faza życia, jaka mi się do tej pory przytrafiła!

Pewnego wieczoru razem z lubym pilnowaliśmy domu mojej ciotki, która wyjechała na wczasy i stwierdziliśmy, że zabalujemy we dwoje.

Po zamówionych jakiś czas temu 5g hexenu została jedna torebka z absurdalną porcją 350 mg.