Pierwsza śmiertelna ofiara dopalaczy? Będzie sekcja

24-letni fan clubbingu ze Zgierza zmarł na schodach klubu muzycznego OIOM w Łodzi. Miał przy sobie dopalacze. Czy to one były przyczyną zgonu 24-latka? - sprawdzi prokuratura.

Koka

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza Łódź

Odsłony

5467

24-letni fan clubbingu ze Zgierza zmarł na schodach klubu muzycznego OIOM w Łodzi. Miał przy sobie dopalacze. Czy to one były przyczyną zgonu 24-latka? - sprawdzi prokuratura. W nocy z soboty na niedzielę w muzycznym klubie OIOM przy placu Komuny Paryskiej trwała wielogodzinna impreza klubowa. Grali czterej dj'e, młodzież bawiła się niemal do białego świtu. Dobra zabawa się skończyła, gdy tuż przed godziną szóstą na schodach prowadzących do klubu (mieści się w piwnicy) znaleziono nieprzytomnego chłopaka. Zmarł, zanim zjawiło się pogotowie.

Danuta Korcz, rzecznik wojewódzkiej stacji ratownictwa medycznego w Łodzi:

- Była godzina 5.40. Mężczyzna nie miał przy sobie dokumentów. Lekarz stwierdził zgon w miejscu publicznym. W takiej sytuacji natychmiast wzywamy policję, aby wykluczyła lub potwierdziła udział osób trzecich w zdarzeniu. Pod klub przyjechała ekipa dochodzeniowo-śledcza.

- Pod nadzorem prokuratury Łódź - Śródmieście i z udziałem biegłego medycyny sądowej wykonano oględziny. Ale przyczyny zgonu nie udało się ustalić. Ani okoliczności w jakich zmarł - mówi Radosław Gwis z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Obok ciała leżał telefon komórkowy. To dzięki niemu udało się ustalić, że klubowicz to 24-letni mieszkaniec Zgierza.

Według informacji "Gazety" i świadków zdarzenia chłopak miał też przy sobie sporą ilość tzw. dopalaczy. Zwłoki zabezpieczono do dyspozycji śródmiejskiej prokuratury.

- Wszczęliśmy w tej sprawie śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - To nie oznacza, że jest jakiś podejrzewany o to, że na przykład przypadkiem zepchnął go ze schodów. Z jakiegoś artykułu musieliśmy wszcząć śledztwo, by zlecić sekcję zwłok.

Czy 24-letniego fana klubbingu zabiły dopalacze? Wątpliwości nie mają uczestnicy imprezy, którzy na forum internetowym niedwuznacznie wskazują to jako przyczynę. - Wyniki będą w środę. Do tego czasu nie ma co gdybać - ucina Kopania.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Polski Polak (niezweryfikowany)

<p>Bo kretyn pewnie latał od piatku na zamienniku slim fastu i dropsów.Beznadziejnych ludzi przed wszystkim trzeba chronić.Np. przed siłownią 7 dni w tygodniu.</p>
Anonim (niezweryfikowany)

<p>dopalacze tzn amfetamina?</p>
FlaT (niezweryfikowany)

<p>Nie, dopalacze, czyli legalne dragi ze smart shopów. Jestem zaskoczony, że ktokolwiek interesujący się tematem nie jest świadom czym są dopalacze...</p><p>&nbsp;</p><p>&nbsp;</p><p>A co do newsa - oczywiście szkoda chłopaka, ale bardzo dobrze zrobi to sprawie, Babilońskie Kurwy grzejące stołki na Wiejskiej mają teraz konsekwencję debilnej polityki narkotykowej - nowe, całkowicie legalne i praktycznie niemożliwe do zdelegalizowania dragi, w większości przypadków zdecydowanie bardziej niebezpieczne od dostępnych na ulicy narkotyków - gdyby nie absurdalne prawo wszelkie te gówna pewnie by nawet nie powstały, bo zwyczajnie nie byłoby na nie zapotrzebowania - to w końcu tylko substytuty sprawdzonych środków do dealer...</p><p>Całe to gówno jest zaskakująco popularnie w tym pełnym ułomnych tępaków kraju i z pewnością będzie robić w okół siebie coraz więcej szumu.</p>
Anonim (niezweryfikowany)

<p>Mówiąc dopalacze mają na myśli kawę i czekoladę !</p>
Qbeł (niezweryfikowany)

<p>No proszę, ludzie przedawkowywują używki. Kto by się spodziewał ?</p><p>http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Coraz-wiecej-ludzi-umiera-z-przepicia,wid,10607016,wiadomosc_prasa.html?ticaid=19e6e</p>
Anonim (niezweryfikowany)

<P>I co z ta sekcja, bo jestem niezmiernie ciekawy.</P>
Anonim (niezweryfikowany)

<p>Ktoś orientuje się jakiż to dokładnie środek miał przy sobie ten pan?</p>
smc (niezweryfikowany)

<p>I bardzo dobrze. Tak jak mówił Mikke. Po co ratować ćpunów? Jeśli ktoś ćpa i tego nie kontroluje to jest nie odpowiedzialny. Jak go uratujemy to nie wiadomo czy nie wjedzie samochodem w ludzi (bo w końcu nie uratujemy go z jego nie odpowiedzialności)</p>
Anonim (niezweryfikowany)

<p>Hmm.. Co Ty wiesz o ćpunach i odpowiedzialności? Bo jeśli tyle, co o ortografii, to raczej nie powinieneś się wypowiadać..</p>
Zajawki z NeuroGroove
  • Katastrofa
  • Tramadol

super

Przeżycie to było naprawdę niesamowite... Znalazłem na ulicy paczkę tramadolu 200 mg retard. Napaliłem się na "opioidowy trip życia" i całkowicie zapomniałem o "padaczkogennym" działaniu tramadolu.

Tabletki kruszyłem, aby wchłaniały się szybciej. Najpierw zjadłem 800 mg, ponieważ miałem tolerancję na opioidy (kodeina poniżej 480 mg mnie nie robi, pomimo przerw i abstynencji).

  • LSD-25
  • Pozytywne przeżycie

TR napisany przez usera Trebron_Kugelszwanc w serwisie wykop.pl, tekst zamieszczony za jego zgodą.

 

  • 4-HO-MET
  • Etanol (alkohol)
  • Pierwszy raz

Trip z trójką znajomych - C, Sz i K. Dla nikogo z nas nie był to pierwszy raz z psychodelikami. Zdarzyło się już nam nawet wcześniej tripować na kwasie w podobnym składzie - ja z C i Sz. C i Sz z kolei jedli hometa z K. Jedynie ja z K nie miałem wcześniej okazji razem spożywać psychodelików. Pokój C w jego domu rodzinnym. Rodzina C była w domu, ale mieliśmy pełen komfort, jako że rzadko kiedy w ogóle ktoś zaglądał do pokoju, w którym mieliśmy spędzić najbliższe kilka godzin. Zimowy wieczór. Ogólna kondycja psychofizyczna całkiem niezła, chociaż bywało lepiej. Możliwa lekka tolerka. W ciągu ostatnich 3 tygodni zdążyłem odbyć dwa tripy przy 15mg i 10mg 4-ACO-DMT (choć to drugie trudno nazwać tripem z prawdziwego zdarzenia).

Wstęp: Zbieg okoliczności sprawił, że na przełomie 2011/2012, po tym jak długo nie mogłem znaleźć okazji ani towarzystwa, żeby spróbować psychodelików, nagle okazało się, że w okresie trwającym trochę więcej niż miesiąc umówiłem się na aż cztery tripy. Opisywany w niniejszym TR był trzecim z nich. Ze względu na duże ich zagęszczenie jak i inne okoliczności, nastawiałem się raczej na rozrywkowego tripa niż na podróż w głąb siebie. Już od dłuższego czasu planowałem z kilkoma starymi znajomymi zjedzenie hometa albo 4-ACO-DMT.

  • Grzyby Psylocybinowe
  • Marihuana
  • Tripraport

Dom, więc przyjazne miejsce na psychodeliczną jazdę. Chciałem osiągnąć śmierć ego, było to już co najmniej 4 podejście. Zrelaksowany, podekscytowany, dobry nastrój.

Pierwszy raport, napisany na kolejny dzień po doświadczeniu około godziny 17, starałem się jak najlepiej opisać przeżycia oraz napisać to tak, żeby oczy nie bolały od czytania ;)

 

Start: około 21:00

 

Zarzuciłem pierwszą dawkę (+-4g suchych grzybów APE) przepalając ich podły smak pysznym spliffem. Siedziałem ze znajomym (dalej - pan G), spaliliśmy tego wąsa i sobie siedzieliśmy jak to nowocześni, poważni ludzie - z mordami w telefonach pokazując sobie co chwila śmieszne memy.