Stanford, stan Kalifornia. "Uzależnieni od narkotyków preferują zwykle jedne z nich ponad inne, ale ich mózgi mają wiele wspólnych cech. Niezależnie od tego, czy dany narkoman woli stymulanty czy depresanty ośrodkowego układu nerwowego, leki o potencjale uzależniającym zmieniają w podatnych mózgach pewne szczególnie podatne w procesie uzależnienia neurony, sprawiając, że uwrażliwiają się one na działanie podawanego środka" - stwierdzili badacze ze Stanford University Medical Center.
"Udało nam się zidentyfikować konkretną modyfikację wywoływaną przez działanie leków, które zwykle są nadużywane, mimo róznorodnych molekularnych mechanizmów ich działania" - powiedział doktor medycyny Robert Malenka, profesor psychiatrii i psychologii behawioralnej z tutejszej akademii medycznej. Malenka jest głównym autorem pracy opublikowanej 20. lutego w magazynie Neuron, opisującej zmiany na poziomie molekularnym czynione w systemie nerwowym przez narkotyki.
W obszarze brzusznej nakrywki, zlokalizowanym w mezoencefalicznej części pnia mózgowego znajduje się grupa skupionych ściśle neuronów produkujących dopaminę, których aksony są zanurzone w okolicy jąder podstawy (mesolimbiczny szlak dopaminoergiczny). Odpalenie neuronów zlokalizowanych w tym regionie w wyniku elektrycznej stymulacji powoduje odczucie przyjemności, podobne do orgazmu. Ludzie, którzy z powodu błędu genetycznego cierpią na redukcję receptorów dopaminowych D2 w jądrach podstawy, prędzej czy później, jako, że nie są w stanie odczuć "drobnych przyjemności życia" zaczynają poszukiwać potępianych lub niezdrowych alternatywnych strategii, takich jak alkoholizm, uzależnienie od kokainy, hazard, nadmierne spożycie słodyczy...
[za http://www.healing-arts.org/n-r-limbic.htm]
Kiedy człowiek wprowadzi do ustroju narkotyk, neurony w regionie mózgu o nazwie Ventral Tegmental Area (VTA) (obszar brzusznej nakrywki - agquarx) przejściowo zwiększają produkcję dopaminy, związku chemicznego będącego neurotransmiterem. Najnowsze badania wykazały, że narkotyki zwiekszają jednocześnie wrażliwość neuronów w rejonie VTA. Badacze podejrzewają, że właśnie zwiększenie produkcji dopaminy w połączeniu z zwiekszeniem wrażliwości tych neuronów jest powodem powstania uzależnienia.
W pracy opublikowanej w zeszłym roku, Malenka wraz z badaczami z UC-San Francisco wykazał istnienie zmian na poziomie molekularnym, które są powodem zwiększonej wrażliwości u myszy, którym podawano kokainę (myszy ze wzgledu na podobieństwo układu nerwowego do ludzkiego stanowią często model, na którym testuje się hipotezy co do tego ostatniego - agquarx). Związek chemiczny zwany glutaminianem w normalnym mózgu powoduje wyrzucenie dopaminy przez neurony dopaminoergiczne w VTA. We wspomnianym badaniu badacze odkryli, że myszy, którym podawano kokainę doznały modyfikacji mózgu - stały się bardziej wrażliwe na działanie glutaminianu na okres nawet tygodnia po jej podaniu.
Teraz natomiast badacze wykazali, że kokaina, morfina, amfetaminy, nikotyna oraz alkohol są pod tym względem jednorodne - powodują uwrażliwienie neuronów produkujących dopaminę na działanie glutaminianu. Interesującym odkryciem jest także to, że, co wykryli badacze, stres powoduje podobne zmiany w mózgu, jak powyższe narkotyki. Narkotyki i leki, które zmieniają stan mózgu, ale nie powodują uzależnienia, nie powodują także takich zmian w neuronach produkujących dopaminę.
Malenka zaznacza, że mimo, że stres sam w sobie nie jest uzależniający, może spowodować, że zaleczony narkoman ponownie zacznie brać. "Kiedy narkomanowi udaje się wyrwać ze szponów nałogu i wszystko wydaje się być w pożądku, a zostanie poddany stresowi, bardzo często wraca do brania" - powiedział. (Tu widać wyraźnie diabelską perfidie Wojny Z Narkotykami - agquarx). Praca ta może pomóc innym badaczom w zrozumieniu powiązań pomiędzy zjawiskami stresu i uzależnienia.
Narkotyki i stres powodują te same zmiany molekularne w VTA, ale jak pokazują dalsze badania, osiągają cel w trochę inny sposób. Kiedy badacze podali myszom lek blokujący molekularne efekty stresu, stresujące wydarzenia nie powodowały uwrażliwienia neuronów produkujących dopaminę na działanie glutaminianu. Ten sam lek nie był w stanie powstrzymać efektu działania kokainy.
Wygląda na to, że zmiany molekularne odkryte przez Malenkę i jego kolegów badaczy to te same zmiany, które od dawna wiązano z procesami uczenia się i tworzenia wspomnień. W obu tych procesach nastepuje sensytyzacja neuronów na glutaminian.
Malenka powiedział, że jego praca stanowi dopiero pierwszy krok na drodze zrozumienia jak leki o potencjale uzależniającym działają na mózg. "To dopiero początek, ale zważywszy na to co się dzieje w VTA, mamy duże szanse na sukces" - powiedział. Praca ta, w długim okresie czasu, może doprowadzić do stworzenia leków blokujących powstawanie uzależnienia, dodał profesor Malenka. Pytanie brzmi teraz - jak zablokować uzależniające działanie narkotyków nie zakłócając jednocześnie normalnego działania neuronów dopaminoergicznych w procesach uczenia się i tworzenia wspomnień.
W badaniu wzieli udział naukowcy ze Stanford University, doktorzy Daniel Saal i Yan Dong.
Stanford University Medical Center łączy w swej działalności badania podstawowe, nauczanie medycyny i opiekę nad pacientami, rozdzielone na trzy głowne instytuty - Stanford University School of Medicine, Stanford Hospital & Clinics oraz Lucile Packard Children's Hospital. W celu uzyskania większej ilości informacji należy odwiedzić stronę Office of Communication & Public Affairs.
tłumoczenie: agquarx
Komentarze