Według najnowszej analizy danych, w hrabstwach USA, w których działają licencjonowane punkty sprzedaży marihuany, odnotowuje się średnio o 30% mniej zgonów związanych z opioidami niż w tych, gdzie legalne sklepy nie funkcjonują. Badacze wskazują na efekt substytucyjny – osoby poszukujące ulgi w bólu mogą częściej sięgać po konopie zamiast po niebezpieczne opioidy, takie jak heroina czy leki na receptę.
Badanie i metodologia
Autorem analizy jest Julien Berman, student ekonomii Uniwersytetu Harvarda. Wykorzystał on dane z Uniwersytetu Michigan dotyczące lokalizacji punktów sprzedaży marihuany, porównując je z trendami w przedawkowaniach opioidów w okresie 10 lat.
Berman podkreśla, że zwiększenie dostępności marihuany – oraz obniżenie jej kosztu – może:
- skłaniać obecnych użytkowników opioidów do wyboru bezpieczniejszej alternatywy,
- zapobiegać inicjacji opioidowej u nowych użytkowników.
Aby wykluczyć wpływ innych czynników, takich jak rozszerzony dostęp do naloksonu, porównano także hrabstwa w tym samym stanie, gdzie część dopuszczała sprzedaż detaliczną marihuany, a część nie.
Efekt w czasie
Największe spadki liczby zgonów widoczne były w pierwszych latach po otwarciu punktów sprzedaży. Po dekadzie wskaźnik zgonów związanych z opioidami w tych jurysdykcjach był średnio o 27% niższy niż w miejscach bez legalnych sklepów.
Ograniczenia badania
Autor zwraca uwagę na możliwe błędy w identyfikacji firm w bazach danych oraz na fakt, że niektóre powiaty mogły wdrożyć własne programy ograniczające użycie opioidów. Jednak kluczowa obserwacja – że spadki następowały tuż po otwarciu punktów sprzedaży – silnie sugeruje realny efekt substytucyjny.
Marihuana jako narzędzie redukcji szkód
Wyniki Bermana wpisują się w rosnący zbiór badań wskazujących, że legalizacja marihuany (zarówno medycznej, jak i rekreacyjnej) może ograniczać skalę kryzysu opioidowego. Wcześniejsze badania wykazały m.in., że:
- codzienne stosowanie konopi przez osoby z przewlekłym bólem zwiększa szanse na zaprzestanie używania opioidów,
- legalizacja marihuany zmniejsza liczbę wypisywanych recept na leki opioidowe,
- w stanach z dostępem do medycznej marihuany producenci opioidów wypłacają mniej wynagrodzeń lekarzom specjalizującym się w leczeniu bólu.
Raporty Amerykańskiego Towarzystwa Medycznego (AMA) z 2023 roku pokazują, że około 1/3 pacjentów z przewlekłym bólem używa konopi jako substytutu innych leków przeciwbólowych, a udostępnienie CBD może redukować liczbę recept opioidowych o 6–8%.
Konopie a leczenie bólu
Badania kliniczne potwierdzają, że marihuana może być równie skuteczna jak opioidy w leczeniu przewlekłego bólu niezwiązanego z nowotworem, a jednocześnie powoduje mniej działań niepożądanych i rzadziej prowadzi do przerwania terapii. Ponad połowa pacjentów z przewlekłym bólem mięśniowo-szkieletowym uznaje konopie za skuteczniejsze niż inne leki przeciwbólowe, a 40% ograniczyło stosowanie farmaceutyków od czasu rozpoczęcia terapii konopiami.
Wniosek: Dane coraz wyraźniej pokazują, że legalizacja i łatwy dostęp do marihuany mogą realnie ratować życie, ograniczając liczbę śmiertelnych przedawkowań opioidów i zmniejszając uzależnienie od leków przeciwbólowych.
Marihuana a kryzys opioidowy — 7 lat badań później. Polemika z dr Kennethem Finnem
W 2018 roku dr Kenneth Finn opublikował analizę, w której podważał wcześniejsze doniesienia o tym, że legalizacja marihuany może ograniczać kryzys opioidowy. Wskazywał, że wcześniejsze korelacje były złudne, a w rzeczywistości w wielu stanach po legalizacji śmiertelność opioidowa rosła. Był to jeden z najczęściej cytowanych argumentów przeciwników legalizacji.
Jednak po 7 latach mamy znacznie więcej danych — zarówno z dłuższego okresu, jak i z badań o lepszej metodologii. Wyniki pokazują, że rzeczywistość jest bardziej złożona, a część wniosków Finna była przynajmniej częściowo błędna.
Nowa analiza: 30% mniej zgonów tam, gdzie są sklepy z marihuaną
Według opublikowanej w 2025 r. analizy Juliena Bermana (Uniwersytet Harvarda), w hrabstwach, w których działają punkty sprzedaży marihuany, liczba zgonów z powodu opioidów jest średnio o 30% niższa niż w hrabstwach bez legalnych sklepów.
Berman wykorzystał dane z 10 lat, uwzględniając lokalizację sklepów na poziomie hrabstw, a nie całych stanów, co pozwoliło uniknąć efektu „uśredniania” różnych realiów lokalnych.
Efekt jest najsilniejszy w pierwszych latach po otwarciu punktów sprzedaży, ale utrzymuje się również po dekadzie (27% niższa śmiertelność).
To ważna różnica względem analizy Finna — tam okres po legalizacji był krótki, a dane agregowano na poziomie stanowym, co mogło maskować lokalne trendy.
Co z badaniami z 2024 r., które sugerowały wzrost zgonów po legalizacji?
Analiza trendów z 2024 r. wskazywała na szybszy wzrost śmiertelności opioidowej w niektórych stanach po legalizacji. Ale:
- Okres obserwacji był krótki — w wielu stanach tylko 2–4 lata po wejściu prawa.
Dane były zbierane na poziomie stanów, co nie uwzględniało, że w wielu miejscach sklepy
- otwarto znacznie później lub wcale.
- Brakowało pełnej kontroli zmiennych zakłócających, takich jak dostępność fentalylu czy lokalne programy antyopioidowe.
- Sam wynik był korelacją, a nie dowodem przyczynowości.
W praktyce oznacza to, że te badania mogły błędnie przypisać legalizacji efekty spowodowane innymi czynnikami.
Efekt substytucyjny jest realny
Nowsze badania wielokrotnie potwierdzają, że marihuana może zastępować opioidy w leczeniu bólu:
- Wśród pacjentów z przewlekłym bólem codzienne stosowanie marihuany wiąże się z większym prawdopodobieństwem odstawienia opioidów.
- Legalizacja marihuany medycznej zmniejsza liczbę recept na opioidy oraz wypłat od producentów tych leków dla lekarzy.
- W wielu stanach spadła liczba śmiertelnych przedawkowań, szczególnie tam, gdzie legalizacja nastąpiła wcześniej w trakcie kryzysu opioidowego.
Wnioski po 8 latach
- Wczesne analizy, jak ta Kennetha Finna, były oparte na ograniczonych danych i krótkiej obserwacji — dziś wiemy, że mogą one zniekształcać obraz sytuacji.
- Najnowsze badania z dłuższego okresu (10 lat) i większą precyzją geograficzną pokazują, że otwarcie sklepów z marihuaną jest powiązane ze znacznym spadkiem zgonów opioidowych.
- Efekt substytucyjny — zastępowanie opioidów marihuaną — ma solidne podstawy naukowe.
- Debata powinna opierać się na aktualnych danych, a nie na analizach sprzed dekady.
Co mówi dziś literatura?
- Są dane na efekt substytucyjny • Legalizacja medyczna wiązała się z 5,5–19,2% spadkiem wydawania opioidów wśród dorosłych ubezpieczonych komercyjnie (JAMA Oncology, 2023). • Prace przeglądowe i analizy wskazują na mniej recept na opioidy po wprowadzeniu przepisów dot. konopi i/lub dostępu do dispensariów (przegląd 2023; GIM 2023). • Dane z Utah (2024) sugerują raporcie stanowym spadek użycia opioidów przez pacjentów z bólem i mniejszą liczbę zgonów z przedawkowań leków na receptę po wdrożeniu programu medycznej marihuany.
- Są też wyniki „neutralne” • Duże badanie w Analiza trendów z 2024 r. łączyła legalizację z szybszym wzrostem śmiertelności opioidowej na poziomie jurysdykcji (korelacja, nie dowód przyczynowości). Jednak ten typ analizy z 2024 r. jest bardziej podatny na błędne wnioski niż badanie Bermana, bo jest krótszy, bardziej ogólny (dane stanowe zamiast lokalnych) i mniej kontroluje zmienne zakłócające. • W 2019 r. Shover i in. pokazali, że wcześniejsze negatywne skojarzenie między prawem MMP (medical marijuana policy) a śmiertelnością opioidową odwróciło kierunek po aktualizacji danych. Niemniej jednak te badania mają krótki horyzont czasowy, a metody analizy niekoniecznie uwzględniały wszystkie zmienne.
Podsumowanie: Dzisiejsza wiedza pokazuje, że marihuana — szczególnie w legalnym, kontrolowanym obrocie — może być elementem strategii ograniczania kryzysu opioidowego. Nie jest to panaceum, ale dane wskazują, że strach przed „pogorszeniem sytuacji” po legalizacji był przesadzony.
Komentarze
To musi być bardzo ciekawa okolica, skoro punkty handlu marihuaną zmniejszają śmiertelność z powodu użycia opioidów, nie daj Boże żyć w takim otoczeniu. To informacja porównywalna do tego, że populacja szczurów zmniejszyła się o 30%, bo pojawiły się pluskwy...