Narkomani wynaleźli nową, "banalną" recepturę metamfetaminy

- Nowa receptura uprościła cały proces tak bardzo, że teraz każdy może zrobić własną porcję śmiertelnego narkotyku - mówi szeryf okręgu Marion.

Koka

Kategorie

Źródło

wp.pl

Odsłony

35410

- Nowa receptura uprościła cały proces tak bardzo, że teraz każdy może zrobić własną porcję śmiertelnego narkotyku - mówi szeryf okręgu Marion. Władze alarmują: narkomani przy pomocy butelki po wodzie, dostępnych bez recepty popularnych leków i zwyczajnych środków czystości, tworzą jeden z najbardziej uzależniających narkotyków na Ziemi.

- Domową fabrykę metamfetaminy może założyć każdy. Twój sąsiad z naprzeciwka, czy członek twojej rodziny mieszkający w pokoju obok - wyjaśnia Kevin Williams, szeryf okręgu Marion. Skomplikowana produkcja Kilka lat temu wyprodukowanie metamfetaminy, jednej z najgroźniejszych substancji psychoaktywnych, która silnie uzależnia i szybko doprowadza do wyniszczenia organizmu, było bardzo skomplikowane. Potrzebne było skomplikowane laboratorium chemiczne. Proces wymagał nie tylko wiedzy, ale i dziesiątek próbówek, pojemników, specjalnych palników oraz trudno dostępnych substancji chemicznych. Ponadto, w trakcie wytwarzania, wydzielały się charakterystyczne zapachy, często pojawiał się dym, reakcje chemiczne mogły także wywołać silną eksplozję. Te komplikacje powodowały, że wytwórcy niezwykle rzadko decydowali się na produkowanie narkotyków w gęsto zamieszkanej okolicy. Laboratoria starano się jak najstaranniej ukryć przed światem zewnętrznym.

Wystarczy wstrząsnąć!

Jednak teraz każdy może wyprodukować nie dużą porcję metamfetaminy używając szybszej, tańszej, i nieporównanie łatwiejszej metody. Wszystko przy użyciu ogólnie dostępnych środków, które bez trudu zmieszczą się do szkolnej torebki śniadaniowej. Nowa metoda (nazwana "wstrząśnij i gotowe!") rozprzestrzenia się na terenie Stanów Zjednoczonych w zastraszającym tempie. Wymaga bardzo małej liczby środków zawierających pseudoefedrynę np. ogólnodostępnych tabletek ułatwiających oddychanie. Amerykańskie prawo w żaden sposób nie ogranicza dostępności do tych środków.

Niepokojące statystyki

W ciągu ostatnich kilku lat w większości stanów USA statystyki zatruć pochodnymi amfetaminy spadały. Niestety od niedawna liczby znowu zaczęły rosnąć. Aby wyprodukować narkotyk należy jedynie pokruszyć tabletki, wsypać je do butelki po wodzie i wlać domowe środki czystości. Teraz wystarczy wstrząsnąć. I gotowe. Produkcja nie wymaga żadnej wiedzy chemicznej. Otwartego ognia, czy trudno dostępnych składników chemicznych. Z 14 stanów, w których rządowa agencja ds. walki z narkotykami prowadziła badania dotyczące nowej metody pozyskiwania pochodnych amfetaminy, aż w 10 w ciągu ostatnich 2 lat odnotowano wzrost zatruć metamfetaminą. W stanie Mississippi odnotowano aż 247 proc. wzrost (ze 122 do 457 incydentów). Po intensywnym wymachiwaniu butelką, w środku pozostaje proszek, który narkomani wdychają, palą lub połykają. Ubocznym produktem ekstrakcji jest trujący biały lub brązowy osad. Z raportów policji wynika, że w stanach, w których odsetek spożycia metamfetaminy jest największy, wzdłuż autostrad znajdowane jest coraz więcej "toksycznych butelek".

Oceń treść:

Average: 6.4 (21 votes)

Komentarze

Mikel (niezweryfikowany)

<p>Zna może ktoś dokładnie tą recepturę ?? Tylko nie tak, że acetylujemy coś tam coś tam tylko np. wlewamy tyle tego do tego i robimy to to i to. Mój e-mail wykonywalny@mp3.pl jakby ktoś wiedział to bardzo proszę o kontakt</p>
Lazar (niezweryfikowany)

Masz kłopoty kolego.
huj (niezweryfikowany)

pierdol sie parowo
Zajawki z NeuroGroove
  • Amfetamina


Świta sobie ranek, a ja już po imprezce. Siedzę w domu przed

kompem... i dziwnie się czuję, bardzo dziwnie...

Po amfie i 2ssi.

Ale jedźmy od początku:



Tak w ogóle to lipa, bo impra skończyła się jakoś wcześnie ale

jutro się maraton szykuje (jak się okazało, nie tylko ta

imprezzza szybko się zwinęła ale wszystkie w mieście

dzisiaj :/).Chyba organizatorzy chcieli dać ludziom odpocząć,

hehe ;D


  • Szałwia Wieszcza

Set & Setting - Styczeń 2010, wieczór około 18:00, u kolegi w pokoju z gronem znajomych. Dzień wcześniej widziałam efekty u innych, ja sama musiałam się przespać z myślą zapalania owego daru natury.

p.s. - opis ten powstał w ciągu pierwszej godziny po wróceniu do naszego świata, teraz dopiero ma szanse ujrzeć światło dzienne. Pozdrawiam!

Wiek - 22 lata.

Doświadczenie - MJ, Haszysz, Amfetamina, Kokaina, Alkohol, Salvia Divinorum, Mefedron, MDMA, Proszki, Leki.

  • Grzyby halucynogenne
  • Miks

Jego: mieszkanie, muzyka Estas Tonne, zasłonięte okna, trip 'leżący na kanapie'. Mój: nad wodą pod namiotem.

Na pomysł zażycia grzybków wpadłam niejako z desperacji. Byłam wtedy 25 - letnią alkoholiczką, i to na naprawdę strasznym poziomie (ok. 0,7 wódki dziennie). Ewidentnie zapijałam pewne traumatyczne wydarzenie z przeszłości. Próbowałam odstawić alkohol wielokrotnie, bezskutecznie. Gdy trafiłam na informacje, że psylocybina może mi pomóc chwyciłam się tej myśli jak tonący brzytwy. <SPOJLER - nie udało mi się rzucić picia dzięki psylocybinie. Za to niewyobrażalnie pomogło mikrodawkowanie Amanity Muscarii, na ten moment nie piję od ośmiu miesięcy.

  • Kodeina
  • Mefedron
  • Pozytywne przeżycie

Ogólnie spoko. Pozytywne nastawienie choć ogólnie w życiu strasznie chujowo.

Zaczęło się od tego, że w dniu wczorajszym miałem wielką ochotę na mefedron. Okazało się, że nie dało rady nic załatwić więc uwaliłem się Thiocodinem i piwem. Nie było źle ale nie było też dobrze. W nocy naszło mnie bardzo duże pocenie się. Może to jakaś reakcja choć nie sądzę bo ostatnio wiele rzeczy mieszam z alko.

Dziś siedziałem sobie spokojnie przed kompem, popijałem piwo, romyślałem. Nagle wpadła myś  - zadzwonię do kumpla, może coś ma. Miał. Podjechał, dał. Jest dobrze.

randomness