Podsylam opis przezycia po Peyotlu, ktorego doswiadczyl Bernard
Roseman, gdy wraz z czlonkami Native American Church uczestniczyl
w sakramencie w poznych latach `50. To je ino fragmencik calosci,
a calosc to "The Peyot Story" - Wishire Book Company 1963.
..........................................
Komentarze
od tysięcy lat popala się taki kwait zwany ganja ganja sensilmillia i popala razem ze mną cała moja familia. jeśli się zapytasz chętnie jointa ci da i nie ma nie ma w tym nawet odrobiny zła
Pamiętajcie, maksymalnie 95 krzewów, nie 93 ani 102!
dożołądkowo, niż wdychany dym, bo szkodzi na płuca!
Marihuna jest zajebista na mdłości i wymioty.
Przy silnych atakach migrenowych, kiedy każdy przyjęty lek ląduje w klozecie wraz zawartością żołądka, kilka buchów hamuje odruch wymiotny i pozwala przyjąc leki, a potem nawet coś zjeść!
Ale w Polsce najlepszym środkiem na wszelkie dolegliwości cały czas jest "weź się w garść"...