krysztalek byl wysmienity, zjadlem jakies 2/3, nie wiem dokladnie, bo
przy przecinaniu sie pokruszyl. moze nawet niepotrzebnie go
kroilem. od razu wyszedlem na miasto, okolo 18.00, bylo jeszcze bardzo
slonecznie i radosnie. przechodzilem kolo filharmonii, cos dzialo sie
w srodku. wchodze, a tam wyklad o globalizacji i makdonaldyzacji
(po angielsku). usiadlem sobie w ostatnim rzedzie, ale
niestety slowa ukladaly mi sie w ciagle niezrozumiale buczenie, w ogole
Kiedy tzw. medyczna marihuana może zaszkodzić? Jest nowe badanie
Nowe amerykańskie badanie wykazało, że osoby odczuwające ból, lęki lub chorujące na depresję, które otrzymują karty medyczne pozwalające na stosowanie marihuany, mogą zacząć jej w krótkim czasie nadużywać.<
Kategorie
Źródło
Odsłony
90Nowe amerykańskie badanie wykazało, że osoby odczuwające ból, lęki lub chorujące na depresję, które otrzymują karty medyczne pozwalające na stosowanie marihuany, mogą zacząć jej w krótkim czasie nadużywać.
Już według wcześniejszych badań opublikowanych w 2021 r. intensywne używanie marihuany przez nastolatków i młodych dorosłych z zaburzeniami nastroju - takimi jak depresja i choroba afektywna dwubiegunowa - wiązało się ze zwiększonym ryzykiem samookaleczeń, prób samobójczych i śmierci.
Pobieżne badanie i zgoda na stosowanie tzw. medycznej marihuany to błąd
W obecnym amerykańskim systemie wydawania medycznych kart upoważniających do korzystania z marihuany, pacjenci potrzebują jedynie pisemnej zgody licencjonowanego lekarza. Jednak często lekarz ten nie jest „głównym” lekarzem pacjenta, ale tylko „lekarzem od konopi”, który może udzielić zgody pacjentom jedynie na podstawie pobieżnego badania, bez zaleceń dotyczących innych metod leczenia. - Przemysł medycznej marihuany działa poza normami regulacyjnymi, które mają zastosowanie w większości dziedzin medycyny - potwierdza Narodowy Instytut ds. Nadużywania Narkotyków w USA.
Im szybszy jest dostęp do tzw. medycznej marihuany, tym ryzyko uzależnienia jest większe
Badanie opublikowane w piątek (18 marca) w czasopiśmie JAMA Network Open dotyczyło 269 osób dorosłych z okolic Bostonu w średnim wieku 37 lat, które chciały uzyskać tzw. kartę medyczną upoważniając do korzystania z marihuany. Uczestnicy zostali podzieleni na dwie grupy: jedna mogła natychmiast otrzymać karty i rozpocząć terapię, druga grupa czekała 12 tygodni na otrzymanie kart. - Grupa z listy oczekujących kontynuowała swoje zwykłe leczenie, niezależnie od tego, czy było to jedynie poradnictwo czy także leki - powiedziała autor badania, Jodi Gilman, adiunkt w Harvard Medical School.
Badanie wykazało, że osoby, które natychmiast otrzymały karty, były dwukrotnie bardziej narażone na rozwój zaburzeń związanych z używaniem konopi indyjskich. 10 proc. rozwinęło zaburzenie do 12 tygodnia, a liczba ta wzrosła do 20 proc., jeśli pacjenci używali marihuany w leczeniu zaburzeń lękowych lub depresji.
Możliwe więc, że używanie tzw. marihuany medycznej może stwarzać ryzyko lub może być nawet przeciwwskazane dla osób z zaburzeniami afektywnymi. To odkrycie wymaga dalszych badań, ponieważ depresja została zgłoszona jako trzeci najczęstszy powód, dla którego pacjenci w USA szukają dostępu do karty medycznej marihuany.
Pacjent musi mieć także opiekę kontrolną
- Nasze badanie podkreśla potrzebę lepszego podejmowania decyzji o tym, czy zacząć używać konopi indyjskich w przypadku określonych dolegliwości medycznych, w szczególności zaburzeń nastroju i lęku, które są związane ze zwiększonym ryzykiem zaburzeń związanych z używaniem konopi - wskazała Gilman. - Potrzebne są lepsze wskazówki dla pacjentów. Obecnie system pozwala im samodzielnie wybierać produkty i decydować o dawkowaniu, przez co często nie otrzymują profesjonalnej opieki kontrolnej - dodała.