UK: Nie zmieniamy zdania o konopiach

Nawet gdy rząd daje wczesne ostrzeżenie na jednym froncie, będzie musiał obronić w swojej kampanii wyborczej obniżenie kar za konopie dokonane przez Labour Party.

Tagi

Źródło

The Guardian

Odsłony

1797

Nawet gdy rząd daje wczesne ostrzeżenie na jednym froncie, będzie musiał obronić w swojej kampanii wyborczej obniżenie kar za konopie dokonane przez Labour Party. Po reklasyfikowaniu konopi z kategorii B do C 14 miesięcy temu, zawsze sprzeciwiający się Michael Howard zadeklarował, iż Konserwatywny rząd przywróci jej poprzedni status. Nazwał on obecną politykę narkotykową rządu absurdalną, którą poważni prawodawcy uważają za skandaliczną.

Obecnie, po 14 miesiącach, ministrowie zachowują się absurdalnie, przez nie odnoszenie się do nowych dowodów dotyczących tego narkotyku przedstawionych Advisory Council on the Misuse of Drugs i poprzez porażkę w przedstawieniu przekonujących powodów stojących za decyzją z poprzedniego roku. Charles Clarke, sekretarz spraw wewnętrznych zapytał Radę (Advisory Council) czy nie zmieni ona zdania pod wpływem nowych dowodów łączących konsumpcję konopi i problemy ze zdrowiem psychicznym. Nie wydaje się, aby uczyniła to ona. Rada wraz z Królewskim Koledżem Psychiatrów (Royal College of Psychiatrists ) i niezależnym komitetem z Fundacji Polityki (Policy Foundation) - była świadoma ryzyka dla osób podatnych na choroby psychiczne, gdy rekomendowano reklasyfikację. Lecz z pewnością Rada powinna ustosunkować się do dwóch badań wymienianych przez Clarka. Badanie z Nowej Zelandii, według Pana Clarka, "rozważyło jak regularne używanie konopi zwiększa ryzyko rozwoju symptomów psychotycznych w późniejszym życiu".

Konkluzje z studium holenderskiego, opublikowane w British Medical Journal trzy miesiące temu, potwierdzają wyniki poprzednich badań, to jest używanie konopi umiarkowanie zwiększa ryzyko symptomów psychotycznych wśród młodych ludzi, lecz ma o wiele większe efekty wśród tych, którzy mają predyspozycję do psychozy". Wiele nieścisłości pojawiło się w nowych publikacjach na temat tych dwóch badań, lecz niewiele z nich cytowało badaczy, którzy je wykonali. Profesor, który prowadził badania w Nowej Zelandii powiedział New Zealand Herald: "To nie jest duże zwiększenie ryzyka i nie powinno być ono takie, ponieważ konopie w żadnym przypadku nie są jedynym czynnikiem który determinuje wystąpienie tych symptomów".

Profesor Jim van Os, jeden z autorów holenderskiego badania, był nawet bardziej bezpośredni. Powiedział on Guardianowi, że fakt, iż konopie wyzwalają psychozy w niewielkiej grupie ludzi jest dobrym powodem aby je zalegalizować, a nie karać za nie. Pozwoli to rządowi promować porady i informację i kontrolować bardziej niebezpieczne formy takie jak skun. Pakiety z nimi powinny informować jak dużo zawierają one THC, najbardziej niebezpiecznego składnika tego narkotyku, a także informować o zawartości CBD, składnika, który uważany jest za źródło korzystnych efektów.

Dame Ruth Runciman, prowadząca wpływowe studium Fundacji Polityki, przypomniała ministrom, iż pomimo obniżenia klasyfikacji prawnej konopi wciąż grożą za nie wysokie kary w stosunku do reszty Europy: do dwóch lat więzienia za posiadanie i 14 lat za handel. Stwierdziła ona "Prawo, które jest wiarygodne dla młodych ludzi jest bardziej wartościowe dla edukacji, niż prawo, które nie jest zgodne z ich doświadczeniami."

To czego brakuje w odpowiedzi ministra, to przypomnienie dlaczego narkotyk ten został reklasyfikowany. Nastąpiło to po radach ekspertów - medyków, faramaceutów, oficerów policji - a nie z powodu publikacji w prasie. Uwolniło to zasoby policji, które mogą teraz być użyte do zwalczania poważnych baronów narkotykowych, a nie nieszkodliwych użytkowników. Nie dziwi, że według badań opinii publicznej, 60% Brytyjczyków uważa, iż narkotyk ten powinien zostać zdekryminalizowany. Jeśli ministrom zależy na dodaniu politycznego przekazu, powinni oni zapytać Pana Howarda czemu chce on wszcząć wojnę z połową młodych ludzi i zapewnić tysiącom z nich status przestępcy i wpis do kartoteki policyjnej, a w niektórych przypadkach wtrącić do więzienia, za aktywność którą ponad dwa miliony z nich podejmowało bez większych konsekwencji w ciągu ostatniego roku.

Źródło: [The Guardian|http://www.guardian.co.uk/leaders/story/0,,1442899,00.html], 22 Marca 2005

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • 2C-P
  • Dekstrometorfan
  • Etanol (alkohol)
  • Opripramol
  • Przeżycie mistyczne

Set - natłok myśli, duża ilość emocji, które były zarówno euforią, melancholią i zdenerwowaniem - nie potrafiłam rozpoznać, o co chodzi mojemu organizmowi. Nie oczekiwałam niczego, trip był dla mnie niespodzianką. Liczyłam na to, że może 2c-p da mi choć maleńką fazę z powodu pramolanu i zjazdu na dxm, ale nie spodziewałam się takich cudów. Setting - mój pokój, noc, mama spała w drugim pokoju, tata w Anglii.

 Przez dwa lata bezskutecznie poszukiwałam tzw. „spontanicznego oświecenia”. W końcu przybyło ono do mnie w najmniej oczekiwany sposób.

  • Gałka muszkatołowa

Zjadłem rekordową dawkę gałki - 45gr!!!


Nie wiem jak to zrobiłem (najgorszy smak jaki kiedykolwiek był mi poznawany), ale zapodałem 3 opakowania gałki z firmy Kamis - efekt był taki, że do dziś gdy chociażby powącham gałkę chce mi się rzygać i to dosyć ostro. :)


  • Marihuana

Substancja: cannabis (1/3grama pachnącej, naturalnej marihuany).

W&N (Wystrój I Nastrój): początki jesiennej chandry gdzieś na bezdrożach.

Doświadczenie: cannabis, łysiczka lancetowata, chloroform, salvia i kilka innych dziwnych substancji.

Podobno "Polacy są tak agresywni, dlatego, że nie ma słońca" - coś w tym jest bo ilekroć przychodzi jesień nachodzi mnie wielka chandra. Co roku coraz mocniej czuję, że kolejnej zimy w naszym klimacie nie przetrzymam.

  • Amfetamina

Środek: Amfetamina + nieplanowane tabletki

Ilość zarzyć: pierwszy (ale nie ostatni raz :-)

Ilość środku: pół grama (o ćwierć za dużo)

Miejscówka: chata kumpeli



randomness