Szef organu nadzorującego pracę policji mówi, że konopie indyjskie powinny być sprzedawane w sklepach monopolowych.
Szef organu nadzorującego pracę policji mówi, że konopie indyjskie powinny być sprzedawane w sklepach monopolowych.
Komisarz ds. Policji i Przestępczości Policji Północnej Walii [The North Wales Police and Crime Commissioner], Arfon Jones, twierdzi, że nie widzi powodu, dla którego narkotyki rekreacyjne, takie jak konopie indyjskie, nie miałyby być sprzedawane w taki sam sposób, jak alkohol - bez recepty, w licencjonowanych sklepach.
Uważa również, że twarde narkotyki, takie jak heroina i kokaina, powinny być dostępne na receptę od w aptekach:
Chciałbym widzieć narkotyki [jako substancje] kontrolowane i sprzedawane przez odpowiedzialnych detalistów na podobnej zasadzie, jak ma to miejsce w wypadku sklepów monopolowych sprzedających alkohol. Nie widzę różnicy między używaniem alkoholu a używaniem marihuany. Gdybyśmy cofnęli się do punktu wyjścia i uregulowali tę kwestię ponownie, jestem pewien, że ludzie zrozumieliby, że alkohol powoduje o wiele więcej szkód niż ma to miejsce w przypadku konopi indyjskich i myślę, że taka kategoryzacja dobrze by to odzwierciedlała. Jesteśmy jednak tu, gdzie jesteśmy, gdzie alkohol jest legalny, a konopie indyjskie nie. To nielogiczne.
Przemawiając po tym, jak złożył na ręce posłów w Westminsterze apel o legalizację narkotyków, pan Jones powiedział, że nieprzewidziane konsekwencje zakazu używania narkotyków spowodowały więcej problemów, niż ich rozwiązały.
Powiedział:
Twarde narkotyki, takie jak kokaina i heroina, mogłyby być sprzedawane lub przepisywane w bezpiecznej aptece. Jeśli jednak chodzi o konopie, można by sprzedawać je przy takich samych obostrzeniach, jak alkohol sprzedawany obecnie w licencjonowanych sklepach.
Mielibyśmy wtedy stosowne ograniczenia wiekowe, uniemożliwiające dzieciom kupowanie tego produktu, a to coś, czego obecnie nam brak.
Pan Jones stwierdził, że wojna z narkotykami, która zrównała uzależnienie z przestępstwem, okazała się porażką i marnotrawstwem czasu policji.
Wiele uzależnień i szkód wyrządzanych przez narkotyki powstaje z powodu nielegalności narkotyków, przez którą ludzie przyjmują substancje, o których nie mają pojęcia, nie wiedząc, co w nich jest. Jeśli je uregulujemy, będzie tak samo, jak z alkoholem, ludzie będą mogli przewidywać moc środka, po który sięgają.
Ludzie mogliby wybierać, jakie konopie im odpowiadają — o wysokiej zawartości THC, czy może CBD, co miałyby [pozytywny] wpływ na ich zdrowie psychiczne.
Dodał również:
Wiele problemów związanych z narkotykami jest powodowanych przez zakazy i ich uporczywe egzekwowanie. To po prostu nie działa. Myślę, że prohibicja niepotrzebnie zabija mnóstwo osób, i gdybyśmy to regulowali, moglibyśmy przekierować zasoby policję na walkę z zachowaniami takimi jak wykorzystywanie seksualne dzieci, przemoc domowa i współczesne niewolnictwo. Ściganie za drobne posiadanie narkotyków to strata czasu.
Pan Jones, były policjant, powiedział posłom, że doszedł do wniosku, że narkotyki powinny zostać zalegalizowane, gdy był świadkiem odpowiedzi na podobny apel ówczesnego szefa policji w Północnej Walii, Richarda Brunstroma.
Kiedy Richard Brunstrom, mój były komendant policji opublikował w roku 2007 swój raport w sprawie regulacji narkotyków, był oczerniany w całej Północnej Walii i Wielkiej Brytanii. Przeczytałem ten raport i pomyślałem, że wszystko, co mówi, jest najzupełniej sensowne.
Dzikie, rozkopane pole nad rzeczką, gdzieniegdzie wielkie, betonowe studnie nazywane mariobrosami, wszechogarniający sceptycyzm z nutką wewnętrznego podjarania, sam na sam z kumpelą.
20:15 zjadłyśmy po 15 tabletek. Po upływie pół godziny zaczęła mnie swędzieć głowa, nogi miękły. Wrażenie wchłaniania się w ziemię. Lekko przerażona wdrapałam się na 1.5 metrową studzienkę. Zajebiście kołysało. Przeszyła mnie fala gorąca, zrzuciłam szalik, kurtkę i sweter. Słońce paliło mi skórę. Wypłynęłam w rejs. Ja na pokładzie statku, wraz ze mną całkiem spora załoga (miałam wrażenie, że otacza mnie grupa bardzo bliskich mi osób, chociaż w rzeczywistości byłam sam na sam z A.). Od tego kołysania zaczęło mnie mdlić. Choroba morska?
- nazwa substancji:
- gałka muszkatołowa (trwające od wtorku do czwartku kombo - gałka muszkatołowa, xtc oraz mj /+alkohol :D) + wczesniej (PROLOG) mj, hasz+ aviomarin)
- poziom doświadczenia:
- z gałką muszkatołową? pierwszy raz
- dawka i metoda zażycia:
- 26 g, doustnie w postaci wywaru z herbatką :D
Tego dnia oglądałem, przepiękny zachód czerwonego słońca. Opisane zdarzenia mają miejsce parę godzin później. Całą podróż odbywałem w łóżku.
1.Ogólnie
Doświadczenie to było punktem kulminacyjnym w przygodzie z wymienionymi wcześniej substancjami. Cykl 4 podróży został przebyty w celu zapoznania się ze światem psychodelii, odkrycia siebie, przeżywania ekstazy literackiej podczas przelewania na papier wizji spisanych wierszem bezpośrednio podczas trwania tripu.