Początki hasz-aptek w Kalifornii w 2012r

Krótki dokument przedstawia drugą fazę legalizacji medycznej marihuany w USA. Pierwszą było bezprecedensowe dopuszczenie jej do obrotu w Kalifornii. Film obrazuje stan na 2012r gdzie już 1/3 Stanów Ameryki zalegalizowała marihuanę, a przemysł z nią związany stał się bardzo potężny (ogromne wpływy z podatków).

Tagi

Źródło

drogriporter.hu/en

Tłumaczenie

Maskaradore

Komentarz [H]yperreala

Brawo dla USA... mimo, że zrobili to tylko i wyłącznie dla pieniędzy... Takie podatki to aż chce się płacić.

Odsłony

185

Krótki dokument przedstawia drugą fazę legalizacji medycznej marihuany w USA. Pierwszą było bezprecedensowe dopuszczenie jej do obrotu w Kalifornii. Film obrazuje stan na 2012r gdzie już 1/3 Stanów Ameryki zalegalizowała marihuanę, a przemysł z nią związany stał się bardzo potężny (ogromne wpływy z podatków).

Warto zwrócić uwagę na jakościowe rozproszenie aptecznych cofee-shopów - od szemranych spelunek do miejsc wyglądających jak sterylne laboratoria. Jest tutaj też mowa o początkowym zaangażowaniu establishmentu Baracka Obamy (celem przyciągnięcia elektoratu) po czym odpuszczenie tematu, a nawet ucisk państwowej represji na ruch legalizacyjny.

W przygotowaniu druga część, która pokazuje, że zwolennikom legalizacji nie udało się pokrzyżować planów, a praktyczne funkcjonowanie dystrybucji recept na trawkę jest bardzo przystępne dla człowieka.

Oceń treść:

Average: 8.3 (4 votes)

Komentarze

patrykkutkiewicz

Legalizacja u nas

patrykkutkiewicz

Legalizacja u nas

Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Pozytywne przeżycie

Absolutny spokój umysłu wynikający z pobytu w bajkowej lokalizacji położonej w górach. Oczekiwania ograniczały się do chęci przeżycia refleksyjnego doświadczenia.

Obudzony po 4 godzinach snu o godzinie 0:15 przyjmuje kartonik serii Voidrealm w między czasie przygotowując niezbędne przedmioty : kartke, kredki , butelke wody i słuchawki. Pamiętając swoją pierwszą podróż, która okazała się być okrutną konforntacją mojego ego. Postanawiam poddać się medytacji w intencji spokoju oraz totalnemu poddaniu się nadchodzącym przeżyciom. 

  • Powój hawajski

Nazwa substancji: ipomea violacea, czyli powój po prostu.




poziom mojego doświadczenia: dwa lata w częstym towarzystwie mj xD




dawka: sześć nasion wciśniętych do wafelka, bo nie chciało mi się robić ekstraktu.




set&setting: nastawiona na dobrą zabawę, na filozoficzne przemyślenia, nadzieją na haluny. Miejscem spożycia był pokój mój i moich koleżanek na obozie w Czechach.




  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Moja pierwsza podróż (może i ostatnia), bo nie miałem jeszcze do czynienia z psychedelikami, jedynie z Maryjane. Nastawienie - oczekiwałem wejrzenia i przygotowałem się porządnie do akcji (ale jak się okazało nie do końca). Bałem się, ale nie jakoś bardzo, kto się nie boi jest głupcem. Miejsce - Kamieniołom w Kozach, woj. śląskie, nie jest to jednak bezpieczne miejsce o czym później. Dzień bezchmurny, warunki atmosferyczne perfekcyjne, nie polecam podróży jeśli ktoś jest podatny na nieidealną pogodę. Nie miałem kompana który (która by mnie przypilnowała) co okazało się ryzykiem.

    Czas - sclerotia zjadłem o 12:10, po godzinie drugą paczkę.

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Set: lekki niepokój z przewagą ciekawości, dobre nastawienie. Setting: ładna lipcowa pogoda, park z lasem za miastem.

Działo się to w lipcu 2015 roku.

 Wracając z pracy do domu otworzyłem skrzynkę na listy jak codziennie. Oprócz typowego syfu i spamu znajdowała się tam biała koperta opatrzona logiem kancelarii prezydenta RP...

randomness