Mikrodozowanie LSD bezpieczniejsze niż zażywanie antydepresantów? Neurobiolog potwierdza

"Myślę, że kiedy dojdzie wreszcie do badań, to stosunkowo łatwo będzie tu wykazać pozytywne efekty, lepsze niż związane z konwencjonalnymi lekami przeciwdepresyjnymi, które są naprawdę straszne".

Tagi

Źródło

Inverse.com
Jacqueline Ronson

Tłumaczenie

pokolenie Ł.K.

Odsłony

2156

Rozpoczynając eksperyment, który miał wykazać, czy za pomocą niewielkich dawek LSD zdoła złagodzić swoje fatalne nastroje, Ayelet Weldman odczuwała, co zrozumiałe, wahanie. Niezależnie bowiem do tego, jak trendy może wydawać się obecnie mikrodozowanie LSD, jest ono substancją kontrolowaną Grupy I, czyli oficjalnie uznaną za wysoce niebezpieczną i nie posiadającą żadnej wartości medycznej. Wiąże się z nią także wiele opowieści o złych podróżach, niespodziewanych nawrotach i samobójstwach.

Waldman dostała jednak od Davida Presti , profesora neurobiologii i eksperta w sprawie efektów oddziaływania narkotyków na mózg z Uniwersytecie Kalifornijskiego w Berkeley, zaskakującą wskazówkę. "Poważnie sadzę, że z tym mikrodozowaniem jest coś na rzeczy" – powiedział jej Presti. "Myślę, że kiedy dojdzie wreszcie do badań, to stosunkowo łatwo będzie tu wykazać pozytywne efekty, lepsze niż związane z konwencjonalnymi lekami przeciwdepresyjnymi, które są naprawdę straszne".

Czy faktycznie mikrodozowanie LSD jest bezpieczne, a może nawet bezpieczniejsze niż przyjmowaniu leków przeciwdepresyjnych? - Och, całkowicie - odpowiedział Presti.

Waldman opowiada o tej konwersacji w swojej książce pt. "Naprawdę dobry dzień: jak mikrodozowanie pozwoliło na ogromną zmianę w moich nastrojach, małżeństwie i życiu" opublikowanej w styczniu 2017 przez Penguin Random House.

Problem z lekami przeciwdepresyjnymi na receptę polega na tym, że "mają wszystkie rodzaje skutków ubocznych i nie mamy pojęcia, naprawdę, co robią" - wyjaśnia Presti. "Są drogie i wciskane ludziom z użyciem mnóstwa marketingowego nonsensu".

Na ich korzyść przemawia głównie fakt, że LSD nie przeszło nigdy kontrolowanych badań klinicznych, jakich wymaga się do uznania leku za bezpieczny i skuteczny. A jednak i ustalenia naukowe dotyczące antydepresantów pozostają zróżnicowane. Selektywne inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny (SSRI) najzwyczajniej w świecie nie działają na wiele osób z depresją, większość zaś użytkowników odczuwa negatywne skutki uboczne, z których niektóre mogą być dość nieprzyjemne.

Środki psychodeliczne są tymczasem dość bezpieczne. Nie wiemy, ile potrzeba LSD do zabicia człowieka, ponieważ nikt nigdy nie zdołał wziąć tyle, abyśmy mieli okazję się tego dowiedzieć. Złe tripy się zdarzają - i mogą prowadzić do podejmowania niebezpiecznych decyzji - ale kończą się, gdy wygasa działanie narkotyku , a sam substancja wydaje się nie powodować trwałych szkód dla umysłu i ciała. A skoro ilości stosowane w ramach mikrodozowania, które są zbyt małe, by powodować halucynacje, czy nawet wrażenie bycia na haju, ryzyko wystąpienia negatywnych efektów może być w zasadzie nieistotne.

Czy to jednak w ogóle działa? Żadne formalnie zatwierdzone nie brało pod uwagę działania mikrodozowania na depresję, prokrastynację, niski poziom energii lub podobne dolegliwości. Ilość dowodów anegdotycznych dowodów jest jednak znaczna. James Fadiman i Sophia Korb, naukowcy z Uniwersytetu w Sofii, zebrali tysiące raportów od osób zajmujących się mikrodozowanieme, te są zaś w przeważającej mierze pozytywne. Jedynie niewielka grupa osób zgłosiła, że zaprzestała tej praktyki po tym, jak mikrodozowanie nie działało lub nie podobały im się efekty. Zdecydowana większość raportów świadczy o korzyściach, w tym tak zaskakujących i niespodziewanych jak ulga w odczuwaniu chronicznego bólu lub złagodzenie fizycznych i emocjonalnych objawów związanych z cyklem menstruacyjnym.

Największą barierą w badaniach są pieniądze. Firmy farmaceutyczne nie opłacą badań nad lekami, których nie będą mogły opatentować, rządy zaś trzymają się z dala od inwestowania w naukę dotyczącą środków nielegalnych i kontrowersyjnych. Filantropia i crowdfunding zaczynają powoli wypełniać tę lukę. Grupa zwana Fundamental pozyskuje obecnie pieniądze na kilka projektów badawczych związanych z lekami psychodelicznymi, w tym jeden pod kierunkiem Amandy Feilding i Beckley / Imperial Research Program, który może stać się pierwszym programem badawczym, w którym w warunkach kontrolowanych uda się określić wpływ mikrodawek LSD na nastrój i percepcję.

Badania kliniczne są drogie i czasochłonne, ale jeśli wczesne wyniki będą choć w części tak zachęcające jak anegdotyczne raporty, tempo na pewno przyspieszy. W międzyczasie ciekawscy lub zdesperowani nadal będą eksperymentować na sobie, niezależnie od zaliczenia i substancji do tej czy innej grupy substancji kontrolowanych.

Oceń treść:

Average: 8.5 (8 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Efedryna

Siema!

  • Dekstrometorfan
  • Pozytywne przeżycie

Własny pokój, spokój i cisza...

Jest godzina 12:30. Wstałem i wpadło mi do głowy, że zarzucę dziś mieszankę kody i DXM. Wczoraj próbowałem ale za małe dawki wziąłem więc powtarzam to wszystko pisząc ten TR. Napisałem nawet pokażnego TR ale komp postanowił się zaktualizować i wszystko poszło w dupę... Więc dziś od nowa to samo. Może nawet lepiej, ze tak się stało bo mam bardziej poukładane w głowie co i jak. Dziś przede wszstkim robię co jakś czas kopię w pliku TXT tego co napisałem.

No to jedziemy...

Godzina 13:00.

Wziąłem 300 mg Kody + 300 mg DXM na pusty żołądek. Zapiłem zimną Colą.

  • Benzydamina
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Domówka ze znajomymi, zaufane towarzystwo. Chęć przeżycia czegoś nowego i wyciągnięcia od benzy więcej.

Z benzydaminą miałem już kilka "wycieczek" wcześniej, jednak to czego doświadczyłem ostatnio było czymś innym. Bez zbędnego owijania w bawełne lecimy!

  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Nastawienie mega pozytywne, poza nami nikogo nie ma w mieszkaniu, oczekiwaliśmy czegoś przyjemniejszego niż zwykle.

ZA CHWILKĘ UZUPEŁNIENIE