Mikrodawkowanie LSD: pierwszy test kliniczny pokazał, że działa efekt placebo

- W największym kontrolowanym teście klinicznym środków psychodelicznych z użyciem grupy kontrolnej biorącej placebo odkryto, że małe dawki LSD faktycznie dają wspomagający efekt – czytamy w informacji prasowej na stronie brytyjskiej uczelni.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Focus
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

908

Zażywanie psychodelików jak LSD w mikrodawkach wśród mieszkańców Doliny Krzemowej stało się na tyle popularne, że trend ten zaczął wyciekać poza tamtejszy krąg ekspertów branży IT do tzw. reszty świata.

Czemu ktoś chciałby regularnie brać środki mocno wpływające na pracę mózgu, tylko w bardzo małych dawkach? Przyjęło się sądzić, że taki nielegalny life hack może wspomóc kreatywne myślenie. Dlatego tak chętnie przygarnęły ten zwyczaj i zachwycają się nim wszelkie typy technologicznych guru. I tu właśnie pies pogrzebany, bo to jedyne źródło informacji o rzekomej skuteczności mikrodawkowania.

Naukowcy po prostu nie mieli dotąd pewności, czy te wszystkie opowieści o wspaniałych efektach „kwasu” nie są aby jedynie kolorowymi bajkami ludzi zawodowo zajmujących się sprzedawaniem „ulepszonej” wersji rzeczywistości. Podstawowym problemem z robieniem wiarygodnych badań klinicznych jest nielegalność LSD. W końcu ktoś znalazł pomysł, jak obejść tę kwestię dochowując procedur. Na potrzeby analizy przygotowywanej przez Imperial College w Londynie do pracy zaprzęgnięto „obywatelskich naukowców”.

- W największym kontrolowanym teście klinicznym środków psychodelicznych z użyciem grupy kontrolnej biorącej placebo odkryto, że małe dawki LSD faktycznie dają wspomagający efekt – czytamy w informacji prasowej na stronie brytyjskiej uczelni.

Pozytywne efekty psychologiczne związane z braniem małych dawek LSD są najpewniej wynikiem oczekiwań biorącego, twierdzą autorzy raportu z badań opublikowanego na serwisie eLife. LSD w mikrodawkach działa poprzez „efekt placebo”, a nie jest skutkiem reakcji chemicznej wziętego narkotyku. Opisywany tu test kliniczny na 191 uczestnikach (przypominamy: to największa dotąd grupa biorących udział w teście środków psychodelicznych wykorzystującym grupę kontrolną) był możliwy dzięki pewnej innowacji.

Uruchamiając go w maju 2019 roku, autorzy eksperymentu nauczyli uczestniczących w nim ludzi stosujących już mikrodawkowanie LSD w jaki sposób implementować procedury związane z wykorzystaniem elementu placebo. Instrukcje były im przekazywane drogą elektroniczną. Musieli przygotować dwa zestawy dawek, z których tylko jedna zawierała narkotyk. Naukowcy wiedzieli która jest która, biorący już nie.

Od dawna próbuje się ocenić możliwość wykorzystania psychodelików w leczeniu depresji, uzależnień czy zachowań kompulsywnych. Dzięki kilku testom z niewielką liczbą uczestników badacze mieli świadomość, że podawane trzykrotnie w tygodniu mikro dawki LSD mogą poprawić samopoczucie, kreatywność i, generalnie, funkcje kognitywne mózgu.

W żadnym z tych testów nie było jednak grupy kontrolnej biorących „fałszywą” pigułkę. Nie było więc wiadomo, czy LSD w takich ilościach faktycznie działa czy pozytywny efekt jest wywołany usilnym pragnieniem, by narkotyk spełni pokładane w nim nadzieje. Dzięki badaniu z Imperial College wiadomo, że najpewniej mamy do czynienia z tym drugim.

– Niepotwierdzone naukowo doniesienia o zaletach mikrodawkowania są niemal na pewno obciążone efektem placebo – tłumaczy Balázs Szigeti, główny autor badania. Szigeti i jego koledzy prowadzili test przez 4 tygodnie. Uczestnicy, zarówno ci biorący LSD jak i ci dawkujący sobie placebo, musieli w trakcie eksperymentu wypełniać testy oceniające funkcje kognitywne mózgu. I jedni i drudzy odnotowali niemal takie same pozytywne dla psychiki efekty.

- Z jednej strony zaobserwowaliśmy dość szeroko obserwowane zyski płynące z mikrodawkowania środka psychodelicznego. Z drugiej strony niemal identyczne zyski odczuwali uczestnicy biorący placebo. Te wyniki sugerują, że pozytywny efekt płynie nie z narkotyku, a oczekiwań. Uczestnicy biorący placebo a odczuwający pozytywny efekt byli w szoku, gdy wyjawiliśmy im, że nie przyjmowali LSD – zauważył Szigeti.

Naukowcy z Imperial College podkreślają, że choć unikalny ze względu na procedurę, ich test obciążony jest ryzykiem błędu płynącym z faktu, że uczestnicy testu klinicznego swoje narkotyki zdobywali nielegalnie, na czarnym rynku. Dodają jednak, że jednocześnie pokazuje efekty „rzeczywistego mikrodawkowania”.

Oceń treść:

Average: 8 (3 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Bieluń dziędzierzawa

Cóż, właściwie to ten trip nie był w sumie wcześniej planowany, tak się jakoś złożyło, że wybrałem się z kumplem [kovens - greetz :PP ] po nasionka Ipomoea violacea do centrum handlowego [hmm `ttw dom i ogrod`].


Wyposażenie - w sumie mieliśmy ze sobą jedynie litr yerby i browara :) Tak w sumie od niechcenia zabrałem też ze sobą paczkę bielunia [datura faustousa], w sumie nie zamierzając tego wcinać.


  • Dekstrometorfan

Set & setting: ja (wiek: 20) - pozytywne nastawienie pomimo przemoknięcia po deszczu; Towarzysz (17) - niepewność, ciekawość; namiot rozstawiony pod drzewami na granicy odludnego lasu i urokliwej polany, noc, towarzystwo A.L., dla mnie Dziewczyny, dla Towarzysza siostry.

  • Etanol (alkohol)
  • Grzyby halucynogenne
  • Klonazepam
  • Marihuana

Substancje oraz dawkowanie: (ja) około czterdziestu dorodnych czarnogórskich grzybów o działaniu wyginającym wzory na kafelkach, zapijane jakimiś piwami pszennymi, na rozładowanie emocji niechcąca dwójka klona, kielich wódki i kilka gibbonów w obiegu. I ta jebana nikotyna. B: około 30 grzybów, wódka, 2 browary, klon dwójka i jakaś baka, ale nie dużo bo się mu nieco przysnęło. J: na naszych oczach koło dwudziestu grzybów, potajemnie – co się zemściło – jeszcze z pięćdziesiąt. Reszta ludzi, co kto jak, w opisie.

  • Calea zacatechichi
  • Tripraport

W moim łóżku, po pracy, gotowy na wielkie senne wojaże.

Wszystkie sny które byłem sobie w stanie przypomnieć na tyle żeby je opisać:

randomness