Terapeutyczny potencjał mikrodawkowania psychodelików

Niedawno zamieszczony w czasopiśmie Therapeutic Advances in Psychopharmacology przegląd badań powraca do ważnej kwestii, która, mimo rosnącego zainteresowania i grona popleczników, w dalszym ciągu nie jest poparta odpowiednią ilością badań naukowych przez co trudno określić jednoznacznie jej skuteczność. Mowa tu u mikrodawkowaniu psychodelików, a konkretnie o jego potencjale w terapii depresji i zaburzeń afektywnych.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

5HT2A, Psychodeliczny Przegląd Naukowy
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

339

Niedawno zamieszczony w czasopiśmie Therapeutic Advances in Psychopharmacology przegląd badań powraca do ważnej kwestii, która, mimo rosnącego zainteresowania i grona popleczników, w dalszym ciągu nie jest poparta odpowiednią ilością badań naukowych przez co trudno określić jednoznacznie jej skuteczność. Mowa tu u mikrodawkowaniu psychodelików, a konkretnie o jego potencjale w terapii depresji i zaburzeń afektywnych. Sama praktyka polega na wielokrotnym zażywaniu małych dawek np. dietyloamidu kwasu lizergowego (LSD) lub psylocybiny zazwyczaj przez kilka tygodni. Skuteczność stosowania wydaje się być wielokrotnie potwierdzana doniesieniami ludzi używających ich na własną rękę również do zwalczania negatywnych objawów psychologicznych oraz samoleczenia. Psychodeliki są postrzegane jako substancje o stosunkowo wysokim poziomie bezpieczeństwa, zarówno fizjologicznego jak i psychologicznego. Bierze się pod uwagę stosowanie ich w warunkach kontrolowanych i pod nadzorem. Ogólnie rzecz biorąc, nie wywołują one uzależnienia ani działań niepożądanych, które nie byłyby możliwe do opanowania przy przyjmowaniu odpowiednich dawek.

Korzyści z mikrodawkowania

Raportowane krótkoterminowe korzyści wynikające z mikrodawkowania obejmują wzrost pozytywnego samopoczucia i spadek negatywnego nastroju oraz poprawę relacji z innymi i otoczeniem. Wydaje się to być tożsame z skutkami używania pełnych dawek psychodelików, choć nie występują tu raczej efekty percepcyjne. Czasami różne odczucia przypisuje się różnym substancjom. LSD jest bardziej kojarzone z efektami poznawczymi i/lub stymulującymi, a psylocybina z emocjonalnymi lub poprawiającymi samopoczucie. Ten silniej stymulujący charakter LSD był postrzegany przez niektórych jako zaleta, podczas gdy inni odczuwali go jako nieprzyjemny. Obok reakcji pozytywnych zdarzają się również negatywne: psychologiczne- zwiększony niepokój i fizjologiczne- określane ogólnie jako dyskomfort. Co ciekawe, sugeruje się, że zwiększony niepokój może być związany z ujawnianiem się ukrytych treści emocjonalnych. Paradoksalnie mógłby więc skutkować przyspieszeniem procesu zdrowienia w kontekście terapeutycznym, ponieważ uświadomione emocje mogłyby zostać przepracowane.

Przegląd badań

Celem artykułu była analiza wyników (kontrolowanych) badań eksperymentalnych, zbadanie dowodów istnienia terapeutycznego potencjału mikrodawkowania psychodelików oraz ich bezpieczeństwa w ewentualnym leczeniu depresji oraz zaburzeń afektywnych. W tym celu dokonano przeglądu prac, w których opisywano wpływ małych dawek LSD lub psylocybiny na procesy psychologiczne i poznawcze u ludzi. Wyniki wskazują, że zarówno LSD (10-20 mag), jak i psylocybina (<1-3 mg) wykazują subtelny, pozytywny wpływ na procesy poznawcze (postrzeganie czasu, myślenie konferencyjne i dyferencyjne) oraz na regiony mózgu zaangażowane w procesy afektywne. Oprócz przyjemnych doznań, stwierdzono również, że niekiedy pojawia się wzrost lęku i cykliczny wzorzec przeplatającego się nastroju depresyjnego i euforycznego. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo stosowania, potwierdzono, że małe dawki są dobrze tolerowane u zdrowych ochotników. Potwierdzono również brak wpływu na wskaźniki fizjologiczne.

Obiecujące wyniki

Chociaż wartość terapeutyczna mikrodawkowania nie jest jeszcze potwierdzona, wyniki przeglądanych badań wskazują na pozytywny wpływ jakie ma ono na procesy poznawcze i afektywne, z których dysfunkcjami są związane takie choroby jak np. depresja. Należy jednak podkreślić, że eksperymenty oparte są na małych próbach i dotyczą w większości zdrowych i młodych ochotników. Jest więc trochę zbyt wcześnie, aby wyciągać jednoznaczne wnioski. W celu określenia i zrozumienia potencjału, różnic pomiędzy terapią z użyciem pełnych oraz mikro dawek i odmiennego działania różnych psychodelików konieczne są przyszłe badania kliniczne. Najlepiej również kontrolowane placebo, ale na większej ilości ochotników, także na pacjentach z depresją. Niemniej jednak, wstępne rezultaty wyglądają dość obiecująco i uzasadniają potrzebę ich przeprowadzenia i sprawdzenia dokładniej bezpieczeństwa i skuteczności mikrodawkowania. Może ono dać zupełnie nowe spojrzenie na nowe alternatywne formy leczenia psychiatrycznego w przyszłości.

Źródło:

Kuypers, K. P. C. (2020). The therapeutic potential of microdosing psychedelics in depression. Therapeutic Advances in Psychopharmacology, 10.
https://doi.org/10.1177/2045125320950567

Oceń treść:

Average: 9.3 (3 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-ACO-DMT

Set n' settings: ok. 21 w nocy, dość spora altanka do której wbiliśmy się bez wiedzy właściciela. Jedyny 'budynek' w obszarze ok. kilometra. Drewniana podłoga oraz ściany, obwieszone wszelakiego rodzaju akcesoriami rolniczymi. Jedyne źródła światła to kilka malutkich dziureczek w ścianie oraz okno, przez które wbiliśmy się do środka.

  • Artemisia absinthium (absynt, piołun)

substancja: Absynt - robiony domowo, lokalnie , miejscowo mniej więcej wg przepisu erowidowego bez dodatkowego barwienia. moc 85 % a tujonu mniej więcej jak za Napoleona III;) ale dokładnie badań i pomiarów nie przeprowadziłem ( na 0, 75 L. przypada ok 30 g piołunu z herbapolu)



dawkowanie i użycie : do dwóch drinków jednorazowo ( 50 ml + 100 ml zimnej wody - bardzo odświeżające ) , czasem z wieczora i po trzy dni z rzędu (niektórzy podkreślają koniecznośc parodniowego użycia)...


  • 4-HO-MET
  • Etanol (alkohol)
  • Metoksetamina
  • Miks

Nastawienie pozytywne, ciemny pokój ze świecą, w mieszkaniu studenckim w Krakowie, tradycyjnie poświęcany psychodelicznym podróżom (dexojaskinia).

Pierwszy raz mieliśmy spróbować hometa. Substancja, o której długo czytałem, nareszcie zagościła w naszych skromnych progach, doniesiona przez pana listonosza.

Siedzimy wieczorem i postanawiamy spróbować co to ten 4-ho-met z głową robi. Gasimy światło, włączamy muzykę (Asura), zapalamy świecę i dzielimy dawkę. Odmierzamy z tripkompanem po ~20 mg 4-ho-meta i pod język, jak mxe.

Nie będę pisał tego raportu w tradycyjny sposób, z podziałem czasowym, T+x itd, chciałbym po prostu wylać z siebie myśli, które otaczają dzisiejszą noc z prorokiem i metoksetaminą.

  • Ketamina
  • Pierwszy raz

Dom, weekend. Dla mnie kolejny narkotykowy wieczór, dla niej ćpuńskie rozdziewiczenie.

Tripraport będzie w większości opisem jej przeżyć (pisanych moją ręką z powodu nieznajomości polisha) z moimi kilkoma groszami. 

Arrrr!

W weekend miałam poraz pierwszy zażyć coś innego, silniejszego niż marihuana. Ketaminę. Mój chłopak, w miarę doświadczony w narkotykach, wyjaśnił mi jak to działa i czego mogę się spodziewać. No, ale tego to się nie spodziewałam.