Jak trafić do więzienia za konopie włókniste - poradnik praktyczny

Uprawa i przetwórstwo konopi włóknistych są w Polsce całkowicie legalne, pod warunkiem dochowania minimum formalności i zdrowego rozsądku. Niektórym brakuje jednego i drugiego.

Tagi

Źródło

Maciej Kowalski
natemat.pl

Komentarz [H]yperreala

Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

2516

Uprawa i przetwórstwo konopi włóknistych są w Polsce całkowicie legalne, pod warunkiem dochowania minimum formalności i zdrowego rozsądku. Niektórym brakuje jednego i drugiego.

Kiedy zaczynałem swoją przygodę z uprawą konopi, w internecie było bardzo niewiele informacji na ten temat. Teraz przeciwnie - informacji, a raczej "dezinformacji" jest momentami za wiele. Po opublikowaniu przez Kombinat Konopny instrukcji jak zorganizować przydomową mikroplantację, natknąłem się na sporo komentarzy odnośnie rzekomych nieprzyjemności, jakie czekają konopnych ogrodników. Czy rzeczywiście uprawa legalnych konopi może mieć nieprzyjemne zakończenie?

Konopną teorią zajmuję się od 17 lat; konopną praktyką od lat 7. Miałem pod swoją opieką ponad miliard roślin z kilkudziesięciu różnych odmian, a przez moje łapki przewinęły się dziesiątki tysięcy przebadanych próbek surowców. Moje prywatne zdanie w tej kwestii jest zdecydowane i jednoznaczne: uprawa konopi w Polsce jest całkowicie bezpieczna. Skąd zatem te wszystkie opowieści o zatrzymaniach? W większości przypadków dzieje się z jednego z poniższych powodów:

Wybór odmian z wysokim stężeniem kannabinoidów

Teoretycznie do legalnej uprawy w Polsce dopuszczone są odmiany z unijnego wspólnego katalogu roślin uprawnych. Jednocześnie ustawodawca określił dopuszczalny limit zawartości THC na 0,20%. Nie wszystkie odmiany z katalogu spełniają ten warunek! W niektórych państwach unijnych reżim prawny jest inny, gdzieniegdzie dopuszczalne są szersze widełki jeśli chodzi o pomiar itd. - skutek jest taki, że możemy być przegrani na starcie poprzez nieodpowiedni dobór odmiany. Poszukiwanie za wszelką cenę odmian o najwyższym stężeniu CBD niesie ze sobą nieuchronnie ryzyko wysokiego stężenia THC. Z mojego doświadczenia najczęstsze przypadki przekroczeń dotyczą odmian: Białobrzeskie, Carmagnola/CS, Finola i Kompolti. Całkowicie bezpieczne w mojej ocenie są wszystkie odmiany rumuńskie i francuskie, natomiast osobiście unikam odmian węgierskich i (niestety) polskich. W sejmowej komisji rolnictwa trwają pracę nad możliwością podwyższenia dopuszczalnego limitu THC, ale póki chcąc uniknąć problemów trzeba się trzymać poniżej 0,20%.

Uprawa tylko żeńskich roślin

Wyniesiona z uprawy konopi indyjskich na marihuanę metoda sensimilla oznacza w praktyce unikanie za wszelką cenę zapylenia żeńskich kwiatów przez męskie osobniki. Ma to na celu zwiększenie wydzielania żywicy, a w efekcie wyższe stężenie kannabinoidów. W przypadku odmian jednopiennych nie ma takiej możliwości - większość osobników ma zarówno kwiaty męskie i żeńskie. Uprawa odmian dwupiennych (osobno chłopcy i dziewczynki) połączona z usuwaniem samców jest natomiast praktycznie gwarancją uzyskania kwiatów z wyższą niż 0,20% zawartością THC. Uzyskiwane w ten sposób kwiaty, choć otrzymywane z legalnie zasadzonych roślin, są niestety w świetle idiotycznych zapisów ustawy - marihuaną. Nawet niewielkie poletko takich roślin traktowane jest przez organy jako hurtowa produkcja i grozi wieloletnim wyrokiem. Dobrze prowadzone jednopienne rośliny mogą z powodzeniem osiągać 4-5% CBD przy THC bezpiecznie poniżej 0,20% - dla uzyskania zadowalających rezultatów nie trzeba zatem podejmować ryzykownych kroków. Stosunek zawartości CBD do THC jest zazwyczaj +/- stały dla danej odmiany, stąd zabiegi zmierzające do zwiększenia stężenia CBD zazwyczaj skutkują jednoczesnym wzrostem zawartości THC.

Prowokowanie

Uprawa wymaga zezwolenia i może podlegać kontrolom - owszem, jest to w dużej mierze bez sensu. Olewając ten element w imię zasad musicie jednak liczyć się z konsekwencjami (uprawa bez zezwolenia jest karalna). Kiedy sam rekomenduje ludziom zgłaszanie prowadzonych upraw na policji, często słyszę, że "przecież nie trzeba", "nie będę psiarni o pozwolenie prosić!" itd. Nigdy nie słyszałem jednak o przypadku podejmowania kroków prawnych wobec plantatora, który takiego zgłoszenia dokonał. Wybór należy do Ciebie ;) Sianie innych odmian "pod przykrywką" włóknistych to też tani numer, który często kończy się przykrą niespodzianką.

Niekontrolowana produkcja ekstraktów

Popularność olejków CBD sprawia, że w ostatnich latach powstało w Polsce mnóstwo mniejszych i większych zakładów zajmujących się ekstrakcją konopi. Z mojej perspektywy większość z nich wykazuje się przerażającą ignorancją. Nie dysponując zaawansowaną aparaturą i fachową wiedzą, zatężanie CBD powoduje równoczesne zatężanie THC. Co to oznacza? Startując np. z materiałem 2% CBD / 0,10% THC otrzymujemy ekstrakt powiedzmy 40% CBD i 2% THC, który potem radośnie pakujemy w strzykawki i sprzedajemy na allegro czy łowiąc klientów "na priv" z jednego z niezliczonych forum na fejsbuku. A potem wielkie zdziwienie, kiedy po odbiór kolejnego zamówienia zjawia się CBŚ.

...Pech

Na koniec najsmutniejszy element, czyli nieprzewidywalność stosowania prawa. Opisane wyżej zachowania odpowiadają za znakomitą większość problemów - niestety zawsze pozostaje pewien promil ryzyka, że padniecie ofiarą nieszczęśliwego zbiegu okoliczności, czyjejś złośliwości itd. - jednak stosując się do powyższych porad możecie raczej spać spokojnie, a widok (i zapach!) konopnego pola czy grządki wam na pewno wynagrodzi wszelkie ewentualne niedogodności! :)

Oceń treść:

Average: 8.4 (5 votes)

Komentarze

Varaus (niezweryfikowany)

Jak się ma do tego wszystkiego stanowisko/oświadczenie GIS z listopada '19, gdzie w praktyce oznaczało bodaj dopuszczenie (przez niesprecyzowanie) tych większych ilości THC "które wynikają z procesu produkcji"?

Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25

jestem teraz z moim chlopakiem. Troche sie juz uspokoilam. Co prawda nic nie pisalam, ale on zakreslil kilka slow. Nie wiem, czy wypada, ale postanowilam sie z wami tym podzielic. W pelni sie zgadzam z tym, co napisal. Zreszta, przeczytajcie sami: niedziela, 30 sierpnia 1998, 21:37. Jak pisal Tokien: "Niebezpieczne sa narzedzia wiedzy glebszej, niz ta ktora sami posiadamy." Właśnie odbyłem pierwszą psychodeliczną podróż. Nie wiem co o niej pisać. To że była wspaniała, to fakt, który nie sposób jest opisać. Coś tak niezwykłego, fantastycznego. Oszustwo. Wszystko oszustwo.

  • Marihuana

Po spaleniu z dwoch jointow na 3 osoby bylem w super nastroju jak to zwykle bywa i mialem ochote sie bawic a ze byl to

piatek godzina wieczorna wiec zabrlame sie z kumplami na rave(tutaj tak zjest zwane techno party) wchodzac do klubu

mialem strasznego sraja bo przszukiwalo wszystkich 2 polijantow a kiedy jestes upalony jak swinia wydaje ci sie ze jestes

jednym wielkim jointem fifka kazdy moze poznac ze jestes spalony ale po zaaplikowaniu sobie kropelek do oczu czulem sie

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Ogólne podekscytowanie i trochę strach .

Ogólne pierwsza styczność z lsd była na nocce u kolegi w piwnicy, wtedy mój przyjaciel na którego mówimy rudy wziął pierwszy raz lsd, kupił kwaha 250ug z czego okolice 50ug dał mi a sam wziął 200, z tych 50ug mi nic nie weszło. Drugi raz gdy brałem lsd była to już większa dawka 140ug a zaczęło się od pomysłu mojego i przyjaciela na którego mówimy banan, by na zbliżającej się osiemnastce kolegi zażyć tą substancje. 

okolice godziny 16/17

  • 4-HO-MET
  • Pozytywne przeżycie

Dobry nastrój, ekscytacja spowodowana myślą o kolejnym przeżyciu psychodelicznym. Miejsce: jednoosobowy pokój na stancji, ranek, za oknem ładna jak na jesienną pogoda.

Trip raport

Po wykładzie idę na pocztę, odbieram przesyłkę, po czym zadowolony, że już przyszła jadę na stancję. Po jej otworzeniu dodatkowa radość, bo oprócz Ho-meta dostałem 3 bilety do kina (wkładasz pod język i czekasz na seans:) )