Dopalacze niszczą nie tylko człowieka, ale cały system rodzinny [wywiad]

- Kłopot nie dotyczy tylko młodego człowieka, ale wszystkich osób z nim związanych. Tak naprawdę nie choruje jedynie osoba młoda, ale cały system rodzinny – o dopalaczach i uzależnieniu od tych substancji rozmawiamy z Moniką Chaińską i Sebastianem Pietrołajem, terapeutami z Ośrodka Leczenia Uzależnień, Opieki Psychiatrycznej i Pomocy Rodzinie „Integrum”.

Tagi

Źródło

www.rybnik.com.pl
Bartłomiej Furmanowicz

Odsłony

1410

- Kłopot nie dotyczy tylko młodego człowieka, ale wszystkich osób z nim związanych. Tak naprawdę nie choruje jedynie osoba młoda, ale cały system rodzinny – o dopalaczach i uzależnieniu od tych substancji rozmawiamy z Moniką Chaińską i Sebastianem Pietrołajem, terapeutami z Ośrodka Leczenia Uzależnień, Opieki Psychiatrycznej i Pomocy Rodzinie „Integrum”.

 

Zaczęły się wakacje. Czy jest to czas wzmożonej pracy dla państwa?

Monika Chaińska: wakacje to okres, kiedy młody człowiek ma dużo wolnego czasu, który trudno zagospodarować. Pojawiają się nowe możliwości, nowe perspektywy, towarzystwo nierzadko podsuwające różne pomysły – nie zawsze mądre. Podczas plenerowych eventów i nie tylko mogą pojawiać się też substancje psychoaktywne, dopalacze, które dosyć mocno przejęły inicjatywę.

Dużo mówi się o dopalaczach, ale pod względem prawnym nie da się z nimi zrobić porządku raz na zawsze. Czy mogą państwo opisać, w jaki sposób działają takie substancje na młodego człowieka?

Sebastian Pietrołaj: nie mamy czasu, aby opisać wszystkie objawy, bo dopalacze jak wszystkie inne środki psychoaktywne wpływają na centralny układ nerwowy i tu robią największe spustoszenie – głównie z umysłami młodych osób, ich emocjami. To są największe przypadłości, z którymi musimy się borykać w takcie spotkań.

Oczywiście, występują też skutki fizyczne. Właściwie nie ma narządu człowieka, który nie zostaje zaatakowany przez tego typu substancje. Tak duży jest bowiem wachlarz chemiczny odczynników spotykanych w dopalaczach.

Dodajmy, że są one przyczyną chorób psychicznych i często je uaktywniają.

Państwo powinno w końcu stanowczo zareagować na ten problem, przypisać dopalacze do kategorii narkotyków?

Sebastian Pietrołaj: na pewno przydałaby się taka struktura. Obserwując reakcję młodych ludzi na spotkaniach wiemy, że temat dopalaczy nie jest taki prosty. Substancje bardzo szybko są modyfikowane i trudno je sklasyfikować – to jest największy kłopot.

Druga sprawa dotyczy rozpowszechniania dopalaczy, teraz – jak mówią nasi klienci – są dostępne nawet w miejscach publicznych. Pamiętajmy o tym, że o ile w skład dopalaczy nie wchodzą substancje nielegalne, to nie ma żadnego problemu, by nimi handlować.

Monika Chaińska: kłopot polega na tym, że dopalacze są w dosyć konkurencyjnych, tańszych cenach niż klasyczne narkotyki. Ten czynnik przyciąga młodych ludzi. Ogromne znaczenie ma też dostępność – młodzi chcą doświadczyć szybkiego efektu za małą gotówkę.

Czy ci młodzi ludzie, którzy zgłaszają się do państwa, mówią wprost o swoich problemach? Uzmysławiają sobie w co się wplątali?

Sebastian Pietrołaj: sytuacja wygląda w ten sposób, że jak bezpośrednio dotkną ich już skutki różnych decyzji, to zaczynają powoli uświadamiać dość duży problem w jaki wpadli. Kłopot nie dotyczy tylko młodego człowieka, ale wszystkich osób z nim związanych. Tak naprawdę nie choruje jedynie osoba młoda, ale cały system rodzinny.

Zdarza się, że rodzice siłą zaciągają swoje dzieci do państwa?

Sebastian Pietrołaj: a z tym bywa różnie.

Monika Chaińska: prawda jest taka, że przy tym młodym człowieku oprócz rodziny, która ingeruje w jego ciężką sytuację, działa już osoba z instytucji, w której przebywa dziecko. To może być pedagog, kurator, sąd rodzinny. Wiele instytucji zaczyna działać w jego intencji.

Tak wprost, czy Rybnik ma problemy z dopalaczami?

Sebastian Pietrołaj: myślę, że Rybnik jak każde większe miasto jest obciążony tego typu dolegliwościami jak dopalacze. Spotkamy się z osobami z różnych rejonów Polski i wszędzie występuje ten kłopot.

Ile grup tutaj działa?

Monika Chaińska: aktualnie działają grupy dla osób do 18 roku życia, powyżej 18 roku życia. Współpracujemy ponadto z rodzinami osób uzależnionych. Spotkania prowadzimy w czwartki i soboty.

Spotkania przypominają grupową terapię?

Monika Chaińska: dokładnie. Oprócz tego dajemy możliwość terapii indywidualnej dla osób, które nie są gotowe do pracy w grupie, w której znajduje się od 10 do 12 osób. Przeważnie tworzą je mężczyźni, kobiety stanowią jednostki.

Ciężko pracuje się z takimi osobami?

Sebastian Pietrołaj: nie można tego tak prosto postawić. Każdy przypadek jest indywidualny. Do niektórych trzeba trochę więcej czasu, inni lepiej radzą sobie w kontakcie terapeutycznym.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Bartłomiej Furmanowicz

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Pozytywne przeżycie

Spokój, cisza, własny pokój.

Chciałem się z Wami podzielić moimi spostrzeżeniami na temat DXM. Kiedyś przeczytałem w Trip Raportach podsumowanie THC (co i jak) i właśnie coś takiego chciałem napisać ale o DXM.

Ważę 96 kg. Piszę ten raport mając za sobą długi, wolny i pozbawiony zajęć dzień z DXM. Wchłonąłem go dzisiaj 300 mg około 7 rano, dorzuciłem 200mg około 19.00 i około 200 mg o 1:00 w nocy.Rano wypaliłem 3 małe jointy MJ (takie po 3 cm).

  • Dekstrometorfan
  • Katastrofa

odklejenie, nawet nie do końca świadomość, że będę ćpać

Jest to raport nietypowy, ale obiecuję, że już ostatni - na temat DXM/DXO.

Tym razem o moim rekordzie. Jak można przeczytać w poprzednich raportach, 450mg dawało mi delirium i halucynacje kosmitów, a 600mg posyłało na IV Plateau. Jednak jeszcze zanim się o tym przekonałem, moją pierwszą dawką powyżej 330, było... 810mg. Rozłożone w czasie na 3 dawki, więc "funkcjonowałem" w świecie rzeczywistym 😆 to był najbardziej pojebany trip w moim życiu, a żadnej z 3 paczek Acodinu nie kupiłem sam.

  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana

Wiek, waga: 23 lata, 100 kg masy ciała;

Doświadczenie: marihuana, szałwia wieszcza, powój hawajski, grzyby psylocybinowe, kratom, amfetamina, xtc

Substancja: łysiczki kubańskie: 25g świeżych + 1g suszonych; marihuana: 0,2g

Set & settings: wyjdzie w trakcie czytania...

Prologue: Jemy grzyby.

- Masz grzyby, może zjemy razem? Pyta się mnie kolega "K",

- Przyjadę za godzinę!

Wiedziałem że nie mogę mu odmówić, nie dzisiaj...

  • Hydroksetamina
  • Hydroksetamina
  • Pierwszy raz

Dom, wolne, lekki wkurw

15:10

Odważam 5 mg, wciągam. Pachnie trochę kiszonymi ogórkami, smak jeszcze niezbyt mi się wyklarował. stawiam na po syntezie. Może dałbym radę wyczyścić acetonem ale nie mam pewności czy to zadziała i nie mam tez najmniejszej ochoty czekać choćby i sekundy dłużej. 

15:16

Wydaje mi się, że czuję pierwsze, delikatne efekty w postaci mrowienia w głowie i lekkiej, neutralnej dysocjacji. Możliwe placebo. 

15:20

randomness