Ankieta - jak współcześnie postrzega się substancje psychoaktywne w Polsce

Jestem studentem V roku socjologii UŁ i właśnie piszę pracę magisterską. Będzie ona poświęcona temu, jak współcześnie postrzega się substancje psychoaktywne w Polsce

Alicja

Kategorie

Źródło

Tomasz Rutkowski

Odsłony

5812

Zapraszam do wypełnienia ankiety

Jestem studentem V roku socjologii UŁ i właśnie piszę pracę magisterską. Będzie ona poświęcona temu, jak współcześnie postrzega się substancje psychoaktywne w Polsce.

Bardzo ważnym elementem mojej pracy będą wyniki krótkiej ankiety internetowej. Chciałbym poprosić Was o poświęcenie kilku minut na jej wypełnienie.

Ankieta znajduje się pod adresem users.vline.pl/~rutkowscy

Z góry dziękuję wszystkim, którzy poświęcą trochę swojego czasu i odpowiedzą na zawarte w ankiecie pytania. Dzięki uprzejmości portalu hyperreal.info, za jakiś czas będziecie mogli przeczytać moją pracę w internecie.

Już teraz zachęcam do lektury pracy, a na razie proszę o mały wkład w jej powstanie.

Tomasz Rutkowski

Oceń treść:

Average: 6.3 (4 votes)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)
Ciekawe czy ta ankieta jest także umieszczona na innych stronach? Bo jeśli nie to jest mało wiarygodna, gdyż na tę strone whodza głównie osoby zażywające "narkotyki".
WadoKwasoBronek (niezweryfikowany)
chcialem sie wpisac ale zapomnialem o co mi chodzilo... kids don't do drugs... ;>;>;>;>
ziom (niezweryfikowany)
RUTKOWSKI? EJ O CO TU CHODZI :d
Anonim (niezweryfikowany)
Mała uwaga - osoba spolegliwa, to ktoś taki, na kim można polegać. Panu prawdopodobnie chodziło o osobę uległą.
jestem na nie (niezweryfikowany)
Przejrzałam ankietę- pytania są tak sformułowane, że wnioski płynące z ankiety nrzucają się same. Ty jako socjolog dobrze o tym wiesz!- czyli ta ankieta jest taką trochę "socjotechniką". Studiuję medycynę i trochę "siedzę" w temacie narkotyków i uzależnień: jasne, że wszystkie narkotyki nie są takie same, że są mocniejsze i słabsze- ale wszystkie są igraniem z ogniem! Czy Ty wiesz jaka jest Twoja wrażliwośc genetyczna na uzależnienia- tzn. jaki rodzaj genu masz w tym odpowiednim miejscu? Czy wiesz jakie zmiany w mózgu powoduje np. zażywanie amfy czy palenie maji? Albo czy wiesz na 100% co dostajesz od dealera? To są moje pytania do ankiety!
scream (niezweryfikowany)
skoro studiujesz medycynę to dlaczego podajesz jako przykłady tylko nielegalne narkotyki? a jakie zmiany wywołuje w mózgu alkohol? olaboga...
SonOfKyuss (niezweryfikowany)
Ale co tym postem chciałeś udowodnić? Że zabawa w dragi wiąże się z ryzykiem? A jaka aktywność nie wiąże się absolutnie z ŻADNYM ryzykiem? Potrafisz taką wskazać? Wystarczy poczytać przypadki nominowane do Nagrody Darwina żeby się przekonać, że najbanalniejsza rzecz pod słońcem może - przy udziale ludzkiej głupoty - stanowić zagrożenie życia. Tak więc bez pierdolenia mi tu o "zagrożeniach". Alkohol jest imo znacznie bardziej niebezpieczny od większości dragów, zarówno dla pijącego, jak i społeczeństwa (znam to aż za dobrze z autopsji), a pozostaje legalny i akceptowany. Albo więc konsekwentnie domagamy się prawa do wyłącznego decydowania o swoim życiu i własności (w tym prawa do zachowań autodestrukcyjnych), albo odbieramy to prawo w imię "bezpieczeństwa". Pierwsza opcja promuje wolność jednostki i odpowiedzialność, druga relatywizm i oddanie się w niewolę oligarchom, w naszych skurwiałych czasach występującym - przynajmniej nominalnie - w imieniu jakiegoś kolektywu (to się zwie demokracja). Ja już wybrałem i nie jest to opcja nr 2...
jestem na nie (niezweryfikowany)
Jaki relatywizm - człowieku? Bądż sobie za czym chcesz- a ja będę za czym mi się podoba! I swoją ankietę mogę zamieścić! Tam też było "pierdolenie" o zagrożeniach. Dodam jeszcze następne pytania: czy wiesz co to jest "priming"? czy wiesz za co jest odpowiedzialna dopamina w mózgu i co to ma wspólnego z uzależnianiem się? czy wiesz co to jest "wrażliwość początkowa"? Zmiany w mózgu po alkoholu- jasne...alkohol to przecież też narkotyk. Znacznie lepiej poznany i słabiej działający. Ale czy to, że mamy już kilka takich ogólnodostępnych substancji jak alkohol czy nikotyna na rynku i wiemy jakie są tego konsekwencje, oznacza, że mamy wprowadzać następne? Bo co? Bo tak się komuś podoba?! "Pierdolenie" to jest właśnie takie przebąkiwanie o wolności- póki ją jeszcze masz! Wybieraj sobie opcję nr 2! Ja nie wybieram żadnej ani1, ani2- tylko taką do której jestem przekonana. I właśnie dlatego tu piszę.
scream (niezweryfikowany)
"Zmiany w mózgu po alkoholu- jasne…alkohol to przecież też narkotyk. Znacznie lepiej poznany i słabiej działający." nieprawda. albo i po części prawda - do czego przyrównujesz? słabszy od czego? od heroiny owszem, ale od kofeiny albo kanabisu? co do badań, argument jest dobry tylko dla nowo odkrytych substancji psychotropowych. przecież ludzie znają marijuanę od tysięcy lat. nad wieloma nielegalnymi substancjami prowadzono/prowadzi się wiele badań, tak samo jak nad nowymi wynalazkami farmaceutów. czemu mają być nie poznane? LSD? MDMA? THC? mniej poznane niż alkohol? haha, dobre sobie. "Ale czy to, że mamy już kilka takich ogólnodostępnych substancji jak alkohol czy nikotyna na rynku i wiemy jakie są tego konsekwencje, oznacza, że mamy wprowadzać następne? Bo co? Bo tak się komuś podoba?!" a dlaczego nie? dlaczego nie dawać ludziom wyboru? alkohol i nikotyna... tak, na legalnym rynku mamy do wyboru dragi najbardziej uzależniające (nikotyna, ale alkohol też), szkodliwe społecznie (alkohol) i robiące wodę z mózgu (alkohol - "bo im tylko o to chodzi abyś sam sobie szkodził, abyś sam nie mógł myśleć, abyś sam nie mógł chodzić" - Kazik). nie wiem czy zdajesz sobie sprawę jaka jest skala czarnego rynku. ile milionów za tym stoi. jakie ilości przeróżnych niekontrolowanych kompletnie pod względem produkcji / zawartości nielegalnych narkotyków są rozprowadzane. połowa problemów by zniknęła gdyby zalegalizowano ich produkcję i obrót.
jestem na nie (niezweryfikowany)
"nieprawda. albo i po części prawda - do czego przyrównujesz? " a co proponujesz? to prawda czy nie prawda? czy jakiś chory relatywizm? "przecież ludzie znają marijuanę od tysięcy lat. nad wieloma nielegalnymi substancjami prowadzono/prowadzi się wiele badań, tak samo jak nad nowymi wynalazkami farmaceutów. czemu mają być nie poznane? LSD? MDMA? THC? mniej poznane niż alkohol? haha, dobre sobie." i od tysięcy lat wiedzą co to jest schizofrenia na przykład???!!( tyle że kiedyś takich ludzi poprostu uważano za opętanych) i od tysięcy lat zapewne mamy rezonans magnetyczny i możemy sobie obserwować zmiany w neuroprzekażnictwie LSD znamy tylko od lat50-tych...to chyba nie tysiące? zresztą nie ma o czym mówić- MDMA, lsd niszczą bezpośrednie komórki nerwowe układu serotoniny, więc się może czasoprzestrzeń komuś chrzanić...;) a może zostaniesz sam "królikiem doświdczalnym?" czy czekasz na innych, słabszych i naiwnych? "alkohol i nikotyna… tak, na legalnym rynku mamy do wyboru dragi najbardziej uzależniające (nikotyna, ale alkohol też), szkodliwe społecznie (alkohol) i robiące wodę z mózgu (alkohol "- to sobie zafundujmy następny??? enzymy metabolizujące alkohol są u ok.99% społeczeństwa na tyle wydolne, że nic się nie dzieje, zresztą etanol podlega prawom kinetyki liniowej...z innymi substancjami psychoaktywnymi jest trochę inaczej- można mieć nieciekawe i grożne reakcje już za 1razem " nie wiem czy zdajesz sobie sprawę jaka jest skala czarnego rynku. ile milionów za tym stoi" nie wiem czy zdajesz sobie sprawę jakie miliony będą stać za legalną produkcją????!!! komu najbardziej na rekę będzie otworzenie rynków? “bo im tylko o to chodzi abyś sam sobie szkodził, abyś sam nie mógł myśleć, abyś sam nie mógł chodzić” - Kazik).DOKŁADNIE TAK!!! chcesz mieć społeczeństwo pełne pionków i zależności? bo ja nie! i niczyim pionkiem być nie zamierzam! wolność dla ludzi! nie dla dragów! pozdrawiam
scream (niezweryfikowany)
[quote]a co proponujesz? to prawda czy nie prawda? czy jakiś chory relatywizm?[/quote] chory relatywizm? studiujesz medycynę, a nie zdajesz sobie sprawy z tak oczywistej sprawy, że każda bioaktywna/psychoaktywna substancja jest *inna* i działa inaczej - a tymbardziej różni się w kwestiach toksyczności czy uzależnienia? zajrzyj sobie do pozycji Shulgina - PiHKAL oraz TiHKAL. na ten przykład - fenetylamina (PEA) występująca naturalnie w naszych organizmach versus jej pochodna amfetamina (PEA z grupą metylową podstawioną w pozycji alfa). taka mała modyfikacja, a jaka różnica w działaniu i szkodliwości. cóż, a potem mamy takich lekarzy jakich mamy. osłuchają, zajrzą do gardła, przypiszą antybiotyk. zadadzą kilka pytań, wtrynią prozak i każą przyjść za miesiąc. itd. [quote]i od tysięcy lat wiedzą co to jest schizofrenia na przykład???!!( tyle że kiedyś takich ludzi poprostu uważano za opętanych) i od tysięcy lat zapewne mamy rezonans magnetyczny i możemy sobie obserwować zmiany w neuroprzekażnictwie[/quote] a co ma piernik do wiatraka - poza mąką :)? czytałaś chociażby prace Grofa? LSD i inne psychedeliki były stosowane w psychoterapiach prowadzonych *również* na schizofrenikach. z pozytywnym efektem - do czasu delegalizacji tych substancji. ostatnimi czasy wznowiono badania nad MDMA w terapii PTSD - okazuje się, że bardzo skutecznej. [quote]LSD znamy tylko od lat50-tych…to chyba nie tysiące? zresztą nie ma o czym mówić- MDMA, lsd niszczą bezpośrednie komórki nerwowe układu serotoniny, więc się może czasoprzestrzeń komuś chrzanić…;)[/quote] nie wiesz co mówisz. może po kolei: 1. LSD nie jest neurotoksyczne, 2. czytaj uważnie - od tysięcy lat znamy konopie (oraz przeróżne psychedeliki występujące w naturze - chociażby grzyby psylocibe), 3. badań nad LSD czy MDMA jest prowadzonych bardzo dużo. tak samo jak nad znanymi od niedawna psychotropami, które jednak nie są delegalizowane (kasa, kasa). [quote]a może zostaniesz sam “królikiem doświdczalnym?” czy czekasz na innych, słabszych i naiwnych?[/quote] w czym problem? dlaczego sugerujesz, że będąc zwolennikiem legalizacji dragów nakazuję wręcz każdemu naiwnemu ich kosztowania? a co do tych substancji - mam z nimi trochę doświadczenia, na ile oczywiście można stwierdzić co i w jakich ilościach znajduje się w czarnorynkowych produktach (w przypadku XTC mimo wszystko łatwiej niż przy papierkach). [quote]- to sobie zafundujmy następny??? enzymy metabolizujące alkohol są u ok.99% społeczeństwa na tyle wydolne, że nic się nie dzieje, zresztą etanol podlega prawom kinetyki liniowej…z innymi substancjami psychoaktywnymi jest trochę inaczej- można mieć nieciekawe i grożne reakcje już za 1razem[/quote] gdyby tak było, to byśmy co weekend mieli sporo wypadków związanych z przyjmowaniem nielegalnych dragów. statystyki pokazują jednak co innego - najwięcej ludzi zatruwa się alkoholem. to może go zdelegalizujmy, co? bądźmy konsekwentni w Twoim toku rozumowania. teoretycznie zniknąłby problem alkoholowy, agresywni pijacy, śmierdzące czerwone mordy na mieście, rozbite rodziny. ale to tylko teoria, w praktyce byłoby tak jak w latach 20-tych w USA. jeszcze jedna sprawa - dlaczego piszesz tylko o tym? ja miałem na myśli inne konsekwencje zażywania alkoholu - neurotoksyczność, otępienie, wyniszczenie całego ciała z wątrobą i mózgiem na przedzie oraz skutki społeczne - patologia, zobacz ile rodzin jest dotkniętych problemem alkoholizmu - nawet jeśli nie bezpośrednio, to w każdej rodzinie znajdzie się jakiś alkoholik. [quote]nie wiem czy zdajesz sobie sprawę jakie miliony będą stać za legalną produkcją????!!! komu najbardziej na rekę będzie otworzenie rynków?[/quote] i dobrze, niech stoją! ale dragi w końcu przestałyby być tematem tabu. ludzie byliby edukowani w tych kwestiach - co można, czego nie. jak brać by się nie zatruć. mieliby też pewność, że to co kupują jest czyste. nie byłoby takich przypadków jak UFO (tabletki z bardzo toksyczną parametoksyamfetaminą [PMA]). przecież nikt dojrzały i świadomy nie ryzykowałby życia biorąc tabletkę z PMA mogąc kupić 100% czyste i odmierzone MDMA. i tak dalej, możnaby godzinami wymieniać. a ja, jako jednostka świadoma i dojrzała, chciałbym mieć wybór substancji którymi chcę sobie umilić wieczór - o ile oczywiście chcę go sobie czymkolwiek umilać. w tej chwili mam do wyboru to co w sklepach i wątpliwej jakości towar pokątnie rozprowadzany. poza tym - nie rozumiesz jednej rzeczy. skala tego zjawiska jest taka, że kontakt z nielegalnymi substancjami ma przynajmniej kilka milionów ludzi w Polsce - i liczba ta wciąż rośnie. tak, z tymi substancjami, które prohibicja teoretycznie eliminuje z życia. [quote]DOKŁADNIE TAK!!! chcesz mieć społeczeństwo pełne pionków i zależności? bo ja nie! i niczyim pionkiem być nie zamierzam! wolność dla ludzi! nie dla dragów![/quote] przykro mi, ale takie społeczeństwo już mamy. głównie dzięki popularności alkoholu. ciekawe, że jakoś się o tym nie mówi, a zamydla oczy tymi wstrętnymi narkotykami.
SonOfKyuss (niezweryfikowany)
[quote=jestem na nie]Jaki relatywizm[/quote] Skoro uznajesz, że w pewnych równoważnych (z prakseologicznego punktu widzenia) kwestiach (należących do tej samej klasy działań, opartych na dobrowolnych umowach) raz państwo może ingerować, a raz nie może, to jesteś czystej wody relatywistką. A do tego utylitarystką, najgorszego autoramentu (bo nie kryjesz się ze swoimi zamordystycznymi ciągotami, podczas gdy taki J.S. Mill jeszcze próbował godzić utylitaryzm z liberalizmem w tradycji klasycznej). [quote]Dodam jeszcze następne pytania: czy wiesz co to jest "priming"? (...)[/quote] Ale po jakiego grzyba to piszesz? Chcesz mi udowodnić, że dragi mają potencjał uzależniający? Że jeden osobnik (z powodu specyficznych uwarunkowań) jest na to bardziej podatny, inny mniej etc? LOL. Wyważasz otwarte drzwi, kotku - palę zioło szmat czasu, próbowałem innych dragów i dobrze wiem (z autopsji), że nie ma <b>bezpiecznych</b> dragów. A mimo to przez legalny i społecznie akceptowany alk miałem znacznie więcej problemów w życiu. Ale przede wszystkim moje, jakże często negatywne doświadczenia z używkami wszelkiej maści nie zrobiły ze mnie małego, zasranego Adolfika czy niedzielnego mesjasza, pierdolonego zbawcę ludzkości - na jakiego zdajesz się kreować. Swoją "troskę" możesz sobie wsadzić... wiesz gdzie. Czemu? Bo przez takich "wrażliwców", tyle że przy korycie, tysiące ludzi przez swoje pokojowe wybory ląduje W PIERDLU. Byłaś tam kiedyś? Czy choćby na "dołku"? Czułaś smak tego, jak ktoś chce Cię uszczęśliwiać na siłę? Na marginesie: najlepsze antidotum dla kryptofaszystów? Zaaplikować im ich własne metody. Jak nie podziała, to tylko odstrzał zostaje. [quote]czy to, że mamy już kilka takich ogólnodostępnych substancji jak alkohol czy nikotyna na rynku i wiemy jakie są tego konsekwencje, oznacza, że mamy wprowadzać następne? Bo co? Bo tak się komuś podoba?![/quote] Wiesz na czym polega Twój problem? Najlepiej obrazuje go cytat z "Dnia świra": "moja prawda jest najmojsza". Jebie mnie po całości, jakie są konsekwencje zażywania czegokolwiek, ale wiem, że są one pochodną <b>świadomych</b> i <b>dobrowolnych</b> ludzkich wyborów. Mi nikt nie przystawiał gnata do skroni i nie zmuszał, żebym jarał blunty. Do czego piję? Ano do tego, że zażywanie podpada pod klasę działań, w które angażuję rzadkie i niezbywalne dobro, jakim jest <b>moje własne ciało</b> oraz nabyte w ramach dobrowolnej umowy/wymiany inne rzadkie dobro, jakim jest tłusty giecik wybornej Marii (przykładowo). Nikogo nie okradam, nie zabijam czy ogólnie nie dopuszczam się tą aktywnością naruszania czyjejś własności. Penalizowanie takich pokojowych, nieagresywnych przecież zachowań to tworzenie klasycznych przestępstw bez ofiar. Z prakseologicznego punktu widzenia - robienie z ludzi <b>niewolników</b>. A ktoś tu wołał o "wolność dla ludzi". "Wolność"... Heh. Jak kuriozalnie to brzmi w Twoim przypadku. Ty o żadną wolność nie walczysz, a jeśli już - to o wolność realizowania swojej chorej, zamordystycznej wizji świata totalnie zuniformizowanego, bez tych "strasznych" dragów. Ale mogę Cię pocieszyć - zbędny Twój trud. Wraz z każdym kolejnym zaostrzeniem wiadomej ustawy Twój sen staje się (smutną) rzeczywistością. Sweet dreams... do czasu. Bo kiedyś, świnie jedne, za to wszystko zapłacicie. Tymczasem jedna rada - nie używaj słów, których znaczenia najwyraźniej nie rozumiesz (o "wolność" się rozchodzi). Zwłaszcza w dyskusji z libertarianinem po przejściach z niebieską UBecją (spowodowanych dragami, a jakże!). Nie pozdrawiam.
Anonim (niezweryfikowany)
fajna ankieta choc kilka pytan niescislych- np "Dzielenie narkotyków na miękkie i twarde nie ma sensu, ponieważ wszytkie narkotyki są tak samo niebezpieczne" - po pierwsze nasuwa sie pytanie czy sa niebezpieczne?("niebezpieczniejsze" w kazdym razie niz alkohol, fajki, idee mlodzierzy wszechpolskiej itp). potem zaczalem sie zastanawiac czy jest sens je wogle je dzielic skoro na kazdego inaczej dzailaja i kazdy narkotyk ma na nas inny wplyw- w zaleznoscie od tego co od niego oczekujemy i kim jestesmy. Albo "Wszystkie narkotyki są w równym stopniu szkodliwe"- moze zapytac czy sa szkodliwe a moze wlasnie wrecz odwrotnie (LSD, grzybki, Peyotl, Calea, MJ.....). I nie przeraz sie wynikami :)) pozdrowienia
Anonim (niezweryfikowany)
i mam taki pomysl- dodaj do ankiety pytanie - czy kiedys zarzywales jakies narkotyki?- i bedziesz mogl potem posegregowac odpowiedzi tych co brali i tych co nie (opinia kogos kto sam nigdy nawet trawki nie zajaral bedzie malo wiazaca na temat o ktorym wie tyle co mu media do glowy strachem nawciskaly). pozdro
nikotyna (niezweryfikowany)
ta ankieta powinna sie otwierac w nowym oknie. wszedlem na nia i zapomnialem ze czegos tu szukalem ;)
molty (niezweryfikowany)
Mam pewnoe problemy z pełnym zrozumieniem niektórych punktów. Choćby punkt 15: ,,Używanie narkotyków zawsze kojarzy się z życiową i zdrowotną degeneracją'' Komu się kojarzy? Całemu (głupiemu) społeczeństwu? Mojemu środowisku? Mi? Tak samo w punkcie 20.
mahcio (niezweryfikowany)
link nie dziala
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

Nastawienie pozytywne z chęcią przeżycia czegoś nowego. Chyba podświadomie nawet oczekiwałam, że przeżyję/zobaczę coś co da mi wiarę w życie.

Zaczęliśmy razem z chłopakiem o 18:00. Znajomy chłopaka raz/dwa razy w roku ma dostawę, tym razem wypadła w połowie listopada. Przypominam sobie, że moje pierwsze bliskie spotkanie z kapeluszami odbyło się dwa lata wcześniej w podobnym czasie. "To nie może być przypadek!"- myślę i żuję każdego grzybka z osobna - dokładnie jak za pierwszym razem, kiedy żołądek nie poradził sobie i część tripa wisiałam na toalecie. Przy kolejnych razach do spożycia potrzebowałam jakiejś przegryzki. Poszatkowane nadzieniem do tosta lub posypka na bułce + kleks z  ketchupu, który skutecznie zabija smak. 

  • Inne

Od pewnego czasu towarzyszy mi zmęczenie spowodowane zarywaniem nocy oraz ogólna ospałość i niemoc wywołana małą iloścą ruchu. Postanowiłem wykorzystać swoje doświadczenie zielarskie, żeby w dość naturalny sposób sobie pomóc

Ten raport może zdecydowanie odbiegać od większości zamieszczonych na neurogroove wpisów, z racji tego, że użyte substancje są stosowane głównie w postaci przypraw. Ich synergiczne działanie doprowadziło mnie jednak do tak ciekawego stanu, że postanowiłem że naprawdę warto się tym doświadczeniem podzielić i polecić tą mieszankę wszystkim, którym dokucza chroniczne zmęczenie.

  • Marihuana

Rodzaj substancji: Cannabis




Doświadczenie:kilka razy SD,LSA no i mj - jak widac raczej skromnie.




Set & setting:Mój pokój + 2 kumple + komputer + film.Wieczór.




  • LSD-25


Miało to miejsce gdzieś w roku 1997-98.


Pewnego razu wraz z dwoma kolesiami postanowiliśmy zażyć papiera.


Udaliśmy się do Szczecina moim maluszkiem(mieszkam nie daleko) i zakupiliśmy

jeden blotter Panoramixa. Pierwsze wrażenie - `kurwa i to na trzech?!!! No

trudno. powalczyliśmy z żyletką i po chwili każdy ssał namiętnie malutki

kartonik.


Śmieliśmy się z własnej naiwności twierdząc, że można było za tę sumę (35,-)

kupić sobie ziółka.

randomness