16:30, w domu jestem tylko ja i dwie koleżanki, nazwijmy je K. i E. Nabijam lufę. Ponoć mocny towar, nie byłam wtedy doświadczona, więc nie potrafię określić co to dokładnie było, ale z pewnością nie była to czysta MJ.
"Z wielkim żalem informujemy, że Główny Inspektorat Sanitarny odmawia dalszego przekazywania nam aktualnych analiz dopalaczy."
Śledząc nasz portal i forum nie raz na pewno natykaliście się na info od niegdyś Studenckiej, obecnie Społecznej Inicjatywy Narkopolityki. Na swojej stronie SIN udostępnia obszerną bazę informacji o składach dopalaczy, w znacznej części opartą o informacje przekazywane przez organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej. W oświadczeniu SIN opublikowanym wczoraj na ich stronie fb czytamy jednak:
OŚWIADCZENIE: Z wielkim żalem informujemy, że Główny Inspektorat Sanitarny odmawia dalszego przekazywania nam aktualnych analiz dopalaczy. Z przykrością przyjmujemy tę decyzję, ponieważ przełoży się negatywnie na zdrowie i bezpieczeństwo użytkowników substancji psychoaktywnych w Polsce. Dane GIS będą od teraz aktualizowane raz na kwartał:
http://gis.gov.pl/images/%C5%9Brodki_zast%C4%99pcze/%C5%9Bz/substancje_-...
Powody takiej decyzji GIS nie są jasne, nie zostało przedstawione żadne wyjaśnienie, każdy natomiast może odpowiedzieć sobie jaki jest sens publikowania w cyklu kwartalnym (wcześniej dane udostępniane były SIN co miesiąc) informacji o składach, które, jak wszak GIS na każdym kroku podkreśla, zmieniają się bardzo szybko.
Naszym zdaniem takie posunięcie wskazuje na to, że z punktu widzenia GIS publikowanie składów tzw. dopalaczy nie ma bynajmniej służyć redukcji szkód, a jedynie uzasadniać politykę organu i rządu wobec nowych substancji psychoaktywnych.
Odpowiedź GIS opublikowana przez SIN
Nastawienie stanowczo pozytywne, paliłam na tarasie przed domem, w otoczeniu dobrych koleżanek.
16:30, w domu jestem tylko ja i dwie koleżanki, nazwijmy je K. i E. Nabijam lufę. Ponoć mocny towar, nie byłam wtedy doświadczona, więc nie potrafię określić co to dokładnie było, ale z pewnością nie była to czysta MJ.
Środek wakacji, bezchmurne niebo, plaża
Tym razem raport zwięzły i krótki, ponieważ pik, który swoją intensywnością zdominował początek tripu, zaburzył pamięć dwóch pierwszych godzin, a kiedy już minął i pozwolił nam pozbierać się do kupy, byliśmy tak zmęczeni, że siedzieliśmy robiąc dosłownie nic. No dobrze, nie do końca nic – trochę tam myśli się w głowie kłębiło.
Dom. Lato. Cisza i spokój w sam raz na rozkminy i spróbowanie nowej substancji jaką jest dla mnie 4-CMC. Nastawiam się na to, że będę ją sprawdzał powoli i być może potem z czymś pomieszam, bo z ketonami nie mam najmniejszego doświadczenia.
[notatka na wstępie: w nawiasach kwadratowych komentarze do tekstu pisane całkiem już na trzeźwo z perspektywy czasu. Może się komuś przydadzą...]
ok. 17:00 wzięto 100mg 4-cmc (refresh) donosowo.
ok 18:00 tabletka 4-meo-mipt oralnie i dorzutka ok kolejne 100mg 4-cmc donosowo. Na symptomy odwodnienia pito duże ilości wody.
Codzienna depresja
Po ostatnim dekszeniu i raportach o kosmitach, delirium, piekle (https://neurogroove.info/trip/delirium-piek-o-kosmici-i-naprawianie-lini...) i pożegnaniu się z DXM (https://neurogroove.info/trip/nihil-novi-czyli-kiedy-prze-y-e-ju-wszystk...) nadal nie deksiłem, choć pokusa jest. Przeglądając [h], natrafiłem na rozmowy o odpowiedniku K-Hole osiąganym za pomocą DXM/DXO.