Ćpun w każdej szkole - cd

Obraz "prawdziwszy niż jakikolwiek test"? Wyszło szydło w worka! Jesteśmy (i Ci, którzy myślą tak jak my) bandą zdegenerowanych ćpunów, którzy byli na tyle bezczelni, żeby zrobić sobie z Internetu "dyskusyjne forum przyjaciół".

Anonim

Kategorie

Źródło

Przegląd nr 26 (132), 1 lipca 2002, str. 57-5
Edyta Gietka

Odsłony

18306

Ćpun w każdej szkole -cd.

-Po co bierzecie to świństwo?
-Żeby sobie ulżyć.
-Nie lepiej jakoś inaczej?
-Tak jest najłatwiej. Bierzesz i jesteś na luzie.
-A jeśli twoje dzieci tez będą brały?
-A co ja im zrobię?
To jedna z internetowych dyskusji, którą wywołał artykuł Iwony Konarskiej
"Ćpun w każdej szkole" ("Przegląd" nr 24). Dialog internautow, głownie entuzjastów lekkich dragow, marihuany - marii, marysi, konopki odmienianej na rożne sposoby -oderwał się od tekstu. Fani znaleźli sobie dyskusyjne forum przyjaciół zjednoczonych hasłem "Niech zielone będzie z nami". Pokazali, jak silne tworzą lobby. Jedni protestują przeciw zakazom, inni szukają akceptacji, odrobina bezradnych oczekuje pomocy. Większość chce po prostu anonimowo pogadać. "Mam tyle i tyle lat palenia...", to częsty początek wypowiedzi.

O narkotykach wiedzą wszystko

"Poczytajcie o dragach w Internecie. Tam jest sporo wartościowych rzeczy", radzą zainteresowanym. Ktoś uświadamia Shugara, który pyta "jak się ma palenie do wypadków drogowych", że maria w przeciwieństwie do alkoholu nie zwiększa skłonności do ryzyka. Ujarany koleś prowadzi o wiele spokojniej niż normalnie. To przekłada się nawet na liczbę wypadków np. w Holandii czy Wielkiej Brytanii, gdzie używanie zioła jest dość powszechne. "Tzw. flashbacki mogą się rzeczywiście przytrafić po LSD. A jeśli już kierowca zobaczy jakieś dziwne wzory na asfalcie i tak zagrożenia nie spowoduje". Ponoć w brytyjskim magazynie na czterech osobach przeprowadzono test czterech rożnych narkotyków. Wyniki: kokaina poprawia zdolność do prowadzenia pojazdu (większa chęć podejmowania ryzyka), po marihuanie refleks pozostaje bez zmian, parkuje się lepiej niż na trzeźwo, ecstasy i alkohol mają wpływ negatywny. Zwolennicy dragów są w stanie udowodnić wszystko. O zaletach konopi opowiada cała ferajna: palenie pomaga w typowo mechanicznych pracach, takich jak malowanie figurek, skręcanie długopisów, roboty w polu. "Niedzielny palacz" odkrył nawet ciekawy artykuł, w którym doktor Robert Hepler stwierdził, że odpowiednie dawki marihuany obniżają o 30% ciśnienie śródgałkowe. Co oczywiście przeciw narkomanom wykorzystuje teraz policja, mierząc to ciśnienie podczas łapanek na "lekkich" ćpunów.
Ratty83 twierdzi, że konopie to pożyteczne rośliny. Można je stosować do ekologicznego wyrobu papieru, oszczędzając lasy. Choć udowodniono ich lecznicze właściwości, z winy fanatyków badania nie mogą być prowadzone, bo brakuje systematycznie niszczonych roślin. Magdę ktoś doświadczony przekonuje, że seks po fai jest naprawdę fajny.

Nikt nie rozumie, o co chodzi w braniu

"Młodzież trzeba przekonywać racjonalnymi argumentami. Nie takimi z serii >>nie - bo nie<<" - wyjaśnia Malaxer. "Płakać mi się chce, gdy widzę, ile pieniędzy marnuje się na rozklejanie bzdurnych plakatów i kręcenie reklamówek telewizyjnych. Te pieniądze mogłyby uratować komuś życie", pisze główny dyskutant, prof. Ciekawski.
"Palacze marihuany to nie bezrozumne bydło. Zajmijcie się lepiej przemytem papierosów i tirami z Nadarzyna. Komunizm nauczył was samych zakazów". "Masz racje, winą komunizmu jest dzisiejsza ignorancja psychiatrów, socjologów, nauczycieli". "Chciałbym zobaczyć statystyki inne niż wasze: jaki odsetek ludzi palących w rozumny sposób trawę skończy na heroinie? Wątpię, żeby był większy niż procent pasażerów samochodów ginących w wypadkach"."1% marihuanistów kończy ze strzykawką, a 3% pijących mleko tez kończy ze strzykawką", śmieją się z absurdu statystyk. "Ludzie, którzy nigdy nie spróbowali! Wasze wypowiedzi są na sucho. To tak, jak po studiach zna się jakiś zawód, ale tylko teoretycznie. Jak spróbujecie, może cos z tego zrozumiecie".
Może były ćpun dla ćpuna byłby autorytetem? Może rzeczywiście maja własny terapeutyczny język rożny od tego z billboardow? "Żebyś się nie rzucał, że nie wiem, o czym mówię, to mój >>romans<< z trawką trwał 15 lat. Lecz z tego, co przeczytałem w artykule, wnioskuje, że w Polsce wrzeszczą o fizycznym wyniszczaniu, a nikt nie rozumie, o co naprawdę chodzi w braniu. Nie, trawka to nie twarde prochy, po jaraniu nikt nie jest agresywny. Prawda też, że można z niej zejść szybciej niż z innych prochów (np. jedząc coś), co daje poczucie, że ma się kontrolę. Ale bzdura, że jest nieszkodliwa. Jest ucieczką od rzeczywistości i samego siebie. Alienuje i demotywuje. Znieczula i rozleniwia. Wiem coś na ten temat. Nic się nie dzieje po trawce. Dokładnie: NIC. Nie ma postępu w nauce, hobby, karierze, małżeństwie... bo kiedy się przypali, to tak fajnie jest. Po co cos zmieniać. No nie?". "Nikt ci ręki nie wykręci, że się marnujesz. Ale tez nie będzie nad tobą płakać. Ja po 15 latach wybrałem trzeźwość i mogę mięć tylko nadzieje, że tez dojdziesz kiedyś do tego wniosku", mówi M.

Zajmijcie się alkoholem

Trzeba łamać stereotypy! "Nikotyna i alkohol to pierwsze narkotyki, z jakimi styka się przeciętny nastolatek. Powtarzam: TO SĄ NARKOTYKI JAK KAŻDE INNE",apeluje jeden z internautów. "Te same statystyki, które twierdza, że 90% ludzi uzależnionych od heroiny zaczynało od trawki, jakoś milczą na temat alkoholu. Ciekaw jestem, ile procent zaczynało od piwka. Może wiec zakażać sprzedaży alkoholu? Wszakże on prowadzi do trawki, a trawka do hery".
"Każdy rozsądny człowiek wie, że trawka powinna być legalna i opodatkowana jak alkohol, od którego jest zdrowsza. I tak wszyscy, którzy maja ochotę, pala, uczą się braku szacunku do nieskutecznego prawa i nabijają kabzę mafii, która zwozi trawę do Polski"."Zalegalizujmy zioło i czerpmy z niego korzyści!", radzi Tonko. "To naprawdę byłby zastrzyk dla dziurawego budżetu", potwierdzają inni. Z legalna trawka mniej byłoby agresji na polskich ulicach. "Dlaczego dzieci nie czują się bezpieczne? Gdyby marihuana była legalna, nikt by nie chodził po szkołach, częstować amfetamina. Przecież każdy chcący palić wybrałby trawkę".
Największą dyskusje wywołało pytanie do przeciwników marihuany: wyjaśnijcie bez ściemy, o co wam chodzi? Dlaczego, będąc dorosłym, nie mogę sobie zapalić, bo wam to przeszkadza? Czy nie przeszkadza wam pijak w autobusie, który zaczepia wszystkich, a wy boicie się odezwać? A lubicie natknąć się na bandę małolatów szukających zaczepki? W tym czasie palacze trawy siedzą w domu, na łące, pływają w łódkach, a jedyne, co może was spotkać z ich strony to zaatakowanie śmiechem. "Marihuana hamuje agresje. Ten, kto tego nie zauważa, jest ignorantem".
W dyskusji nie zabierają głosu psychologowie, socjologowie, lekarze. Tylko Kotullek odzywa się nieśmiało: "Mam 16 lat. Nigdy nie wezmę narkotyków. Posiadam własny rozum i silna wole. Przez lata nie byłam tolerowana w grupie, bo nie brałam dla szpanu. Dziś wyciągam do kolegów przyjazna dłoń. Pokazuje, ze można żyć bez dragow"."Nigdy nie mów nigdy", "Pogadamy za kilka lat", żartuje sobie z Kotullka forum.
Czy potrzebują pomocy? Rozmawiają o sobie i ze sobą. To nie jest język statystyka, moralisty, rodzica. Polecają sobie skuny, witają się hasłem "Daj macha", na potwierdzenie, że dobrze gadasz, jakby chcieli klepnąć cię po karku. Lubią się wzajemnie, bo bronią tego samego. Black Panther włącza się do rozmowy: "O, witajcie, widzę, że znajomi walczą tu z ignorancją". Obraz pokolenia, które zasiadło do czatu, jest prawdziwszy niż jakikolwiek test. Są dorośli, świadomie wybrali marię, nie potrzebują terapii, bo ona jest terapią. "Chcesz leczyć marihuanistów? To ty masz problem, nie oni".

Z trawą się nie przyjaźnię

"Po herze wypadają ci zęby i jesteś chudy jak Janko Muzykant" -takie słowa padają rzadko, a jeśli już padają, są zbywane "silnym" argumentem, że przecież nie palimy non stop. "Narkotyk to mój przyjaciel? Jaki przyjaciel? Biorę od czasu do czasu i z trawą się nie przyjaźnię". "Nie przesadzajcie więc kołtuny", powołują się na rozsądek marihuaniści: nie wegetujemy bezmyślnie, poznajemy nowych ludzi, uwielbiamy filmy, jeździmy na skałki, a z kręgu naszych znajomych wielu zajmuje dziś poważne stanowiska w biznesie i polityce. Pytamy wiec, jakie popełniamy przestępstwo. Z papierosów, prawda, nie możemy wyjść, ale z trawki? "A jak się komuś nie chce, to trawy palić nie musi, żeby nic nie robić", twierdzi Janeck.
"Paliłem trawę kilka razy w moim 20-letnim życiu (notabene namówił mnie doktor filozofii). Pewnie jeszcze nie raz skręcę sobie blanta. Do tego właśnie zdałem maturę, gram na mszach w kościele na gitarze, a dziś dostałem się z konkursu świadectw na studia. Narkomanem nie zostałem".
A gdzie przebiega granica miedzy od czasu do czasu a codziennością? I choć nie każdy zostanie narkomanem, kto jest w stanie przewidzieć, czy uzależnienie go dotknie? Ten temat jest jakby poza główna dyskusja. Liczy się przecież teraźniejszość, a nikt tu nie rujnuje sobie życia. "Wszystko zależy od konkretnego człowieka. Nie trzeba zażywać, żeby się zabić. Każdy może spaść ze schodów", tłumaczą.

Przez takich jak wy mój syn dziś umiera

"A ćpajcie sobie i róbcie, co chcecie. Ja jak zobaczę, że u mnie w rodzinie pojawi się ktoś, kto pali trawę, wyleci na zbity pysk". Może dlatego Marta, która narkotyki nazywa częścią życia, boi się iść do taty i nie popiera głosów o "fajnej jeździe". "To nie jest wcale tak. Mam 18 lat i trzy lata biorę. Zaczęłam od amfetaminy i trawki, a kiedy to przestało bawić, spróbowałam ecstasy i LSD. Potem tez kokainę i heroinę (niedożylnie). Próbowałam z tym skończyć, ale to silniejsze ode mnie. Ja potrzebuje pomocy specjalistów! Tu silna wola nie ma nic do rzeczy. Raz weźmiesz i ona znika".
"Jestem mama Bartka. Ma 23 lata i ciągle ucieka z domu, bo nie umiemy dąć sobie rady z jego uzależnieniem. To wy, a nie ludzie, którzy nie biorą, jesteście ignorantami, bawiąc się w dyskusję, że narkotyki wyostrzają zmysły i są terapia śmiechem. Dzięki takim kolegom mój syn dziś umiera", napisała pani Zofia.
Michał zdał właśnie do drugiej klasy: "U mnie w klasie czterech kolesiów wszystko umie załatwić, a sztychuje się dwóch. Jeden oblał. To koledzy, którzy jeszcze rok temu grali ze mną w piłkę. Teraz im się nie chce. Próbowałem pomoc, bo widzę, jak szybko się staczają. Ale co jeszcze mogę zrobić?", pyta Michał "dorosłych" narkomanów "bez uzależnień".

Edyta Gietka


podesłał: Pan Pafnucy
dzięki

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

prof.Ciekawski (niezweryfikowany)
To właśnie ja prof.Ciekawski wdałem się w ciekawą dyskusję na tamtym forum a ta bezmyślna baba wybiera komentarze wyrwane z kontekstu i robi ze mnie głupiego 16 latka. Poprostu żałość mnie ogarnia... Kłamstwa kłamstwa, wiecznie kłamstwa...
Malaxer (niezweryfikowany)
Co to kurwa za brednie?
prof.Ciekawski (niezweryfikowany)
Pani Edyto Gietka, domagam się przeprosin za użycie tylko wybranych komentarzy mojego autorstwa co zmienia lub przynajmniej zniekształca to co chciałem przekazać. Zastanów się kobieto co robisz. <br>
niedzielny palacz (niezweryfikowany)
Pani Gietka napisała: <br> &quot;W dyskusji nie zabierają głosu psychologowie, socjologowie, lekarze <br> <br>O przepraszam , brałem udział w tej dyskusji, posiadam wykształcenie socjologiczne, <br>mój przyjaciel , zktórym spalilismy na studiach niejednego jointa, został na uczelni, robi doktorat i jego stosunek do lekkich dragów nie uległ zasadniczej zmianie <br>
scr (niezweryfikowany)
Oj, Gietka, Gietka...Chyba o jednego gietka za duzo ;)
urlis (niezweryfikowany)
&quot;Przez takich jak wy mój syn dziś umiera &quot; <br> <br>powinniscie sie wstydzic. jak mogliscie mu zrobic cos takiego? <br> <br>po prostu wstyd mi za was.
spc (niezweryfikowany)
Co to kurwa za brednie?
Ogórek (niezweryfikowany)
&quot; Nie ma postępu w nauce, hobby, karierze, małżeństwie... bo kiedy się przypali, to tak fajnie jest. Po co cos zmieniać. &quot; <br> <br>No właśnie - po co, karierę, naukę zostawmy innym, którzy chcą się w tym babrać, tracić na to zycie i zdrowie, będąc w ciągłym stresie. <br> <br>Karierze moje zdecydowane nie, powinna być zakazana na wzór obecnej ustawy antynarkotykowej. <br> <br>Co do małżeństwa, nie wyobrażam sobie, jak trawka może negatywnie wpływać na jego jakość? Seks jest nawet przyjemniejszy.
lio (niezweryfikowany)
Zastanawiam się dlaczego rodzice obwiniają nas &quot;ćpunów &quot; o śmierć swoich nastoletnich &quot;dzieci &quot; czy o ich uzależnienie od twardych dragów. Nikt ich do tego nie zmuszał, a teoria owocu zakazanego nie skutkuje od zarania dziejów. To wina rodziców, że ich &quot;dziecko &quot; uzależnia się od twardych dragów - nie trawki, wina za duzych wymagań (same szóstki) lub braku poszanowania prywatności &quot;dziecka &quot; albo poprostu wskutek powszechnego pędu do sukcesu ... To że rodzice nie umieją postępować z nastoletnimi osobnikami, zwalają potem na trawkę... Jesli nie trawka - ucieczka może być gorsza - np w śmierć (i mówię to z autopsji) . Mogę się założyć że wiele nastolatków gdyby nie np trawka (itp) , w chwili cholernej deprechy , wywołanej głupotą rodziców, ciemnotą otoczenia , niepowodzeniem w szkole (bo, np. nauczyciel jest uprzedzony) , sięgnęło by po samobójstwo ... <br>Problemu &quot;narkomani &quot; nie ma, jest to poprostu świetny temat dla mediów którzy robią kasę na rozhisteryzowanych rodzicach. <br>Znam wielu ludzi którzy dają czadu dużo częściej niż ja jednak, gdy spytam się ich o herę, mówią &quot;nigdy &quot;... nie ma związku pomiędzy substancjami zwanymi przez ciemnotę &quot;narkotykami &quot;, każdy związek jest odmienny. Trawka to nie narkotyk tylko używka jak tytoń, alkohol... Ale... i tak nikt mnie nie posłucha, bo większość czyta superexpress i ogląda tvn, no a tam... sami narkomani, w każdej szkole dealer który rozdaje dzieciom podstępnie narkotyki (za darmo!!!), no i oczywiście bilbordy &quot;zarzywasz przegrywasz &quot;. Chore to... Zalegalizujcie trawe lochy!!! Kampanie &quot;antynarkotykowe &quot; to wydatek pieniędzy i odwracanie uwagi społeczeństwa od prawdziwych problemów. PRAWDZIWE PROBLEMY TO (!!!) BEZROBOCIE, BIEDA, NIESPRAWIEDLIWOŚĆ, SP...LONY SYSTEM SZKOLNICTWA A NIE &quot;PROBLEM NARKOMANI &quot;...
Bartek (niezweryfikowany)
Zastanawiam się dlaczego rodzice obwiniają nas &quot;ćpunów &quot; o śmierć swoich nastoletnich &quot;dzieci &quot; czy o ich uzależnienie od twardych dragów. Nikt ich do tego nie zmuszał, a teoria owocu zakazanego nie skutkuje od zarania dziejów. To wina rodziców, że ich &quot;dziecko &quot; uzależnia się od twardych dragów - nie trawki, wina za duzych wymagań (same szóstki) lub braku poszanowania prywatności &quot;dziecka &quot; albo poprostu wskutek powszechnego pędu do sukcesu ... To że rodzice nie umieją postępować z nastoletnimi osobnikami, zwalają potem na trawkę... Jesli nie trawka - ucieczka może być gorsza - np w śmierć (i mówię to z autopsji) . Mogę się założyć że wiele nastolatków gdyby nie np trawka (itp) , w chwili cholernej deprechy , wywołanej głupotą rodziców, ciemnotą otoczenia , niepowodzeniem w szkole (bo, np. nauczyciel jest uprzedzony) , sięgnęło by po samobójstwo ... <br>Problemu &quot;narkomani &quot; nie ma, jest to poprostu świetny temat dla mediów którzy robią kasę na rozhisteryzowanych rodzicach. <br>Znam wielu ludzi którzy dają czadu dużo częściej niż ja jednak, gdy spytam się ich o herę, mówią &quot;nigdy &quot;... nie ma związku pomiędzy substancjami zwanymi przez ciemnotę &quot;narkotykami &quot;, każdy związek jest odmienny. Trawka to nie narkotyk tylko używka jak tytoń, alkohol... Ale... i tak nikt mnie nie posłucha, bo większość czyta superexpress i ogląda tvn, no a tam... sami narkomani, w każdej szkole dealer który rozdaje dzieciom podstępnie narkotyki (za darmo!!!), no i oczywiście bilbordy &quot;zarzywasz przegrywasz &quot;. Chore to... Zalegalizujcie trawe lochy!!! Kampanie &quot;antynarkotykowe &quot; to wydatek pieniędzy i odwracanie uwagi społeczeństwa od prawdziwych problemów. PRAWDZIWE PROBLEMY TO (!!!) BEZROBOCIE, BIEDA, NIESPRAWIEDLIWOŚĆ, SP...LONY SYSTEM SZKOLNICTWA A NIE &quot;PROBLEM NARKOMANI &quot;...
Turtle (niezweryfikowany)
Po pierwsze: marihuana powinna być legalna. Wiadomo, że jak sie za dużo pali to ma sie chęć sięgania po inne narkotyki, ale zamiast po prostu zakazać powinno się dbać o kulture palenia. Moim zdaniem to w jakiejś części rozwiązało by problem narkomanii łączonej z rozbojami, gwałtami itd. <br>Po drugie: to prawda, że wszystko tak naprawde zaczyna się od alkoholu, bo który joint ciarz (lub nawet heroiniarz) nie lubi wypić sobie piwka? Spójrzcie na ulice, już dużo 16-to latków jest na wpół alkoholikami. <br>Po trzecie: marihuana jest dużo, dużo lepsza od alkoholu (napewno zdrowsza). To powie nawet lekarz jakiś tam.
Jebać WAS NARKOMANI (niezweryfikowany)
JESTEŚCIE MARNĄ NAMIASTKĄ CZŁOWIEKA, ZAMKNIĘTOM WE WŁASNYCH ŚWIATACH GDZIE ZŁO WSPOMAGA BEZLITOŚNIE UKOJENIE W KRZYWDZENIU SIEBIE.SZCZEROŚ W WASZYM PRZYPADKU TO KŁAMSTWO KTÓRE HODUJECIE NA WŁASNYM RAMIENIU JAK SYZYF PODTRZYMUJECIE BÓSTWO KTÓRE JUŻ DAWNO UMARŁO WIERZĄC W WASZE WYIMAGINOWANE WARTOŚCI.MOJRA WSZYSTKICH TRAKTUJE JEDNAKOWO JEDNAK WASZ GŁUPI GATUNEK ĆPUNÓW SKRZYWDZIŁA WYJĄTKOWO- JEDEN MA SZCZĘKOŚCISK,DRUGI HALUNY,TRZECI NAĆPANY BAWI SIĘ GENITALIAMI,CZWARTY ŚMIEJE SIĘ Z NICZEGO DUREŃ,A PIĄTY LEŻY W GROBIENA WIECZNYM TRIPIE GO HOWAJĄ.MARNOŚĆ NAD MARNOŚCIAMI.PUNKT WIDZENIA ZMIENIA SIĘ OD PUNKTU SIEDZENIA, TERZ LUBIŁEM SE ZAJARAĆ ALBO ZGRYŹDZ TABSE BYŁEM KÓRWA TAKI ŻAŁOSNY JAK WY I SZCZERZE SIEBIE NIENAWIDZIŁEM.tERAZ KIEDY SIĘ ODBIŁEM TAK BY DNO SIĘ OBERWAŁO MÓWIE WAM""SZCZERZE WAS PIERDOLE KÓRWY,SZCZERZE" ĆPUN JEST DOPUTY ĆPUNEM DOPUKI CHCE NIM BYĆ A UZALEŻNIENIE TO WYIMAGINOWANA SZYBA KTÓRĄ ŁATWO ZBIĆ TYLKO TRZEBA MOCNO PIERDOLNĄĆ.HUJ WAM W DUPE ĆPUNY
Leo (niezweryfikowany)
Zastanawiam się dlaczego rodzice obwiniają nas &quot;ćpunów &quot; o śmierć swoich nastoletnich &quot;dzieci &quot; czy o ich uzależnienie od twardych dragów. Nikt ich do tego nie zmuszał, a teoria owocu zakazanego nie skutkuje od zarania dziejów. To wina rodziców, że ich &quot;dziecko &quot; uzależnia się od twardych dragów - nie trawki, wina za duzych wymagań (same szóstki) lub braku poszanowania prywatności &quot;dziecka &quot; albo poprostu wskutek powszechnego pędu do sukcesu ... To że rodzice nie umieją postępować z nastoletnimi osobnikami, zwalają potem na trawkę... Jesli nie trawka - ucieczka może być gorsza - np w śmierć (i mówię to z autopsji) . Mogę się założyć że wiele nastolatków gdyby nie np trawka (itp) , w chwili cholernej deprechy , wywołanej głupotą rodziców, ciemnotą otoczenia , niepowodzeniem w szkole (bo, np. nauczyciel jest uprzedzony) , sięgnęło by po samobójstwo ... <br>Problemu &quot;narkomani &quot; nie ma, jest to poprostu świetny temat dla mediów którzy robią kasę na rozhisteryzowanych rodzicach. <br>Znam wielu ludzi którzy dają czadu dużo częściej niż ja jednak, gdy spytam się ich o herę, mówią &quot;nigdy &quot;... nie ma związku pomiędzy substancjami zwanymi przez ciemnotę &quot;narkotykami &quot;, każdy związek jest odmienny. Trawka to nie narkotyk tylko używka jak tytoń, alkohol... Ale... i tak nikt mnie nie posłucha, bo większość czyta superexpress i ogląda tvn, no a tam... sami narkomani, w każdej szkole dealer który rozdaje dzieciom podstępnie narkotyki (za darmo!!!), no i oczywiście bilbordy &quot;zarzywasz przegrywasz &quot;. Chore to... Zalegalizujcie trawe lochy!!! Kampanie &quot;antynarkotykowe &quot; to wydatek pieniędzy i odwracanie uwagi społeczeństwa od prawdziwych problemów. PRAWDZIWE PROBLEMY TO (!!!) BEZROBOCIE, BIEDA, NIESPRAWIEDLIWOŚĆ, SP...LONY SYSTEM SZKOLNICTWA A NIE &quot;PROBLEM NARKOMANI &quot;...
mazi (niezweryfikowany)
pomocy!!!!!!1
LaIk (niezweryfikowany)
Zastanawiam się dlaczego rodzice obwiniają nas &quot;ćpunów &quot; o śmierć swoich nastoletnich &quot;dzieci &quot; czy o ich uzależnienie od twardych dragów. Nikt ich do tego nie zmuszał, a teoria owocu zakazanego nie skutkuje od zarania dziejów. To wina rodziców, że ich &quot;dziecko &quot; uzależnia się od twardych dragów - nie trawki, wina za duzych wymagań (same szóstki) lub braku poszanowania prywatności &quot;dziecka &quot; albo poprostu wskutek powszechnego pędu do sukcesu ... To że rodzice nie umieją postępować z nastoletnimi osobnikami, zwalają potem na trawkę... Jesli nie trawka - ucieczka może być gorsza - np w śmierć (i mówię to z autopsji) . Mogę się założyć że wiele nastolatków gdyby nie np trawka (itp) , w chwili cholernej deprechy , wywołanej głupotą rodziców, ciemnotą otoczenia , niepowodzeniem w szkole (bo, np. nauczyciel jest uprzedzony) , sięgnęło by po samobójstwo ... <br>Problemu &quot;narkomani &quot; nie ma, jest to poprostu świetny temat dla mediów którzy robią kasę na rozhisteryzowanych rodzicach. <br>Znam wielu ludzi którzy dają czadu dużo częściej niż ja jednak, gdy spytam się ich o herę, mówią &quot;nigdy &quot;... nie ma związku pomiędzy substancjami zwanymi przez ciemnotę &quot;narkotykami &quot;, każdy związek jest odmienny. Trawka to nie narkotyk tylko używka jak tytoń, alkohol... Ale... i tak nikt mnie nie posłucha, bo większość czyta superexpress i ogląda tvn, no a tam... sami narkomani, w każdej szkole dealer który rozdaje dzieciom podstępnie narkotyki (za darmo!!!), no i oczywiście bilbordy &quot;zarzywasz przegrywasz &quot;. Chore to... Zalegalizujcie trawe lochy!!! Kampanie &quot;antynarkotykowe &quot; to wydatek pieniędzy i odwracanie uwagi społeczeństwa od prawdziwych problemów. PRAWDZIWE PROBLEMY TO (!!!) BEZROBOCIE, BIEDA, NIESPRAWIEDLIWOŚĆ, SP...LONY SYSTEM SZKOLNICTWA A NIE &quot;PROBLEM NARKOMANI &quot;...
Lio (niezweryfikowany)
Zastanawiam się dlaczego rodzice obwiniają nas &quot;ćpunów &quot; o śmierć swoich nastoletnich &quot;dzieci &quot; czy o ich uzależnienie od twardych dragów. Nikt ich do tego nie zmuszał, a teoria owocu zakazanego nie skutkuje od zarania dziejów. To wina rodziców, że ich &quot;dziecko &quot; uzależnia się od twardych dragów - nie trawki, wina za duzych wymagań (same szóstki) lub braku poszanowania prywatności &quot;dziecka &quot; albo poprostu wskutek powszechnego pędu do sukcesu ... To że rodzice nie umieją postępować z nastoletnimi osobnikami, zwalają potem na trawkę... Jesli nie trawka - ucieczka może być gorsza - np w śmierć (i mówię to z autopsji) . Mogę się założyć że wiele nastolatków gdyby nie np trawka (itp) , w chwili cholernej deprechy , wywołanej głupotą rodziców, ciemnotą otoczenia , niepowodzeniem w szkole (bo, np. nauczyciel jest uprzedzony) , sięgnęło by po samobójstwo ... <br>Problemu &quot;narkomani &quot; nie ma, jest to poprostu świetny temat dla mediów którzy robią kasę na rozhisteryzowanych rodzicach. <br>Znam wielu ludzi którzy dają czadu dużo częściej niż ja jednak, gdy spytam się ich o herę, mówią &quot;nigdy &quot;... nie ma związku pomiędzy substancjami zwanymi przez ciemnotę &quot;narkotykami &quot;, każdy związek jest odmienny. Trawka to nie narkotyk tylko używka jak tytoń, alkohol... Ale... i tak nikt mnie nie posłucha, bo większość czyta superexpress i ogląda tvn, no a tam... sami narkomani, w każdej szkole dealer który rozdaje dzieciom podstępnie narkotyki (za darmo!!!), no i oczywiście bilbordy &quot;zarzywasz przegrywasz &quot;. Chore to... Zalegalizujcie trawe lochy!!! Kampanie &quot;antynarkotykowe &quot; to wydatek pieniędzy i odwracanie uwagi społeczeństwa od prawdziwych problemów. PRAWDZIWE PROBLEMY TO (!!!) BEZROBOCIE, BIEDA, NIESPRAWIEDLIWOŚĆ, SP...LONY SYSTEM SZKOLNICTWA A NIE &quot;PROBLEM NARKOMANI &quot;...
Bartek (niezweryfikowany)
Zastanawiam się dlaczego rodzice obwiniają nas &quot;ćpunów &quot; o śmierć swoich nastoletnich &quot;dzieci &quot; czy o ich uzależnienie od twardych dragów. Nikt ich do tego nie zmuszał, a teoria owocu zakazanego nie skutkuje od zarania dziejów. To wina rodziców, że ich &quot;dziecko &quot; uzależnia się od twardych dragów - nie trawki, wina za duzych wymagań (same szóstki) lub braku poszanowania prywatności &quot;dziecka &quot; albo poprostu wskutek powszechnego pędu do sukcesu ... To że rodzice nie umieją postępować z nastoletnimi osobnikami, zwalają potem na trawkę... Jesli nie trawka - ucieczka może być gorsza - np w śmierć (i mówię to z autopsji) . Mogę się założyć że wiele nastolatków gdyby nie np trawka (itp) , w chwili cholernej deprechy , wywołanej głupotą rodziców, ciemnotą otoczenia , niepowodzeniem w szkole (bo, np. nauczyciel jest uprzedzony) , sięgnęło by po samobójstwo ... <br>Problemu &quot;narkomani &quot; nie ma, jest to poprostu świetny temat dla mediów którzy robią kasę na rozhisteryzowanych rodzicach. <br>Znam wielu ludzi którzy dają czadu dużo częściej niż ja jednak, gdy spytam się ich o herę, mówią &quot;nigdy &quot;... nie ma związku pomiędzy substancjami zwanymi przez ciemnotę &quot;narkotykami &quot;, każdy związek jest odmienny. Trawka to nie narkotyk tylko używka jak tytoń, alkohol... Ale... i tak nikt mnie nie posłucha, bo większość czyta superexpress i ogląda tvn, no a tam... sami narkomani, w każdej szkole dealer który rozdaje dzieciom podstępnie narkotyki (za darmo!!!), no i oczywiście bilbordy &quot;zarzywasz przegrywasz &quot;. Chore to... Zalegalizujcie trawe lochy!!! Kampanie &quot;antynarkotykowe &quot; to wydatek pieniędzy i odwracanie uwagi społeczeństwa od prawdziwych problemów. PRAWDZIWE PROBLEMY TO (!!!) BEZROBOCIE, BIEDA, NIESPRAWIEDLIWOŚĆ, SP...LONY SYSTEM SZKOLNICTWA A NIE &quot;PROBLEM NARKOMANI &quot;...
hrb (niezweryfikowany)
A gniew Pana jest straszny! Pamietajcie, że Anioł nosi także miecz ognisty i tym ognistym mieczem wypali wam na tyłkach znamię rozpusty i sczeźniecie w ogniu piekielnym, a już za życia poznacie jego przedsmak, gnijąc na dworcu - tak kończy każdy, powtarzam - każdy narkoman! Wystarczy wziąść raz i już nie ma ratunku! Po prostu powiedzcie NIE (mówię do tych, którzy mogliby się zabrać za produkcje heroiny według przepisu na tej kloace internetu). Modlę się za wasze dusze, ale dla was juz nie ma ratunku. Są granice Boskiej łaskawości. Bóg Nasz jest także Bogiem Gniewu! On widzi, jak masturbujecie się, nabuzowani LSD! Każdy wie, że od Mordercy Dzieci (którego nazywacie &quot;trawką &quot; by uśpić sumienia) zaczyna się droga, która prowadzi już tylko w dół! Apage! Precz szatanie marihuany! Jak można porównywać alkohol z czymś tak potwornym jak ten narkotyk??????? Czy dokładacie do swoich win jeszcze bluźnierstwo? Czy liturgia to narkotyzowanie się? Głupcy! Bezbożnicy! Wstyd mi za was, ale wybaczam wam, po chrześcijańsku. Bóg was osądzi. Powiedziałem.
natKa (niezweryfikowany)
Hm.... Czy ja wiem, ja pale marichuane i niewydaje mi sie żeby to było dla mnie złe... znam wiele osób które również pallą i są świetnymi ludzmi.... Nie jestem również przekonana o tym żebym skończyła na strzykawce! O tym nie ma mowy, o takim końcu, wiem wiem, pewnie twierdzicie że każdy tak mówi, nieprawda pale już tyle lat, i jestem juz na tyle stara, że wiem co mi pasuje a cio nie, wkońcu &quot;wszystko dla ludzi&quot; <br>
dumny katolik (niezweryfikowany)
A gniew Pana jest straszny! Pamietajcie, że Anioł nosi także miecz ognisty i tym ognistym mieczem wypali wam na tyłkach znamię rozpusty i sczeźniecie w ogniu piekielnym, a już za życia poznacie jego przedsmak, gnijąc na dworcu - tak kończy każdy, powtarzam - każdy narkoman! Wystarczy wziąść raz i już nie ma ratunku! Po prostu powiedzcie NIE (mówię do tych, którzy mogliby się zabrać za produkcje heroiny według przepisu na tej kloace internetu). Modlę się za wasze dusze, ale dla was juz nie ma ratunku. Są granice Boskiej łaskawości. Bóg Nasz jest także Bogiem Gniewu! On widzi, jak masturbujecie się, nabuzowani LSD! Każdy wie, że od Mordercy Dzieci (którego nazywacie &quot;trawką &quot; by uśpić sumienia) zaczyna się droga, która prowadzi już tylko w dół! Apage! Precz szatanie marihuany! Jak można porównywać alkohol z czymś tak potwornym jak ten narkotyk??????? Czy dokładacie do swoich win jeszcze bluźnierstwo? Czy liturgia to narkotyzowanie się? Głupcy! Bezbożnicy! Wstyd mi za was, ale wybaczam wam, po chrześcijańsku. Bóg was osądzi. Powiedziałem.
magda (niezweryfikowany)
ćoanie jest ok więc odpierdol sie kobieto bo ci ryj rozjebie
mazi (niezweryfikowany)
pomocy!!!!!!1
MATKA TERESA (niezweryfikowany)
pomocy!!!!!!1
NatKa__ (niezweryfikowany)
Hm.... Czy ja wiem, ja pale marichuane i niewydaje mi sie żeby to było dla mnie złe... znam wiele osób które również pallą i są świetnymi ludzmi.... Nie jestem również przekonana o tym żebym skończyła na strzykawce! O tym nie ma mowy, o takim końcu, wiem wiem, pewnie twierdzicie że każdy tak mówi, nieprawda pale już tyle lat, i jestem juz na tyle stara, że wiem co mi pasuje a cio nie, wkońcu &quot;wszystko dla ludzi&quot; <br>
xxxx (niezweryfikowany)
Hm.... Czy ja wiem, ja pale marichuane i niewydaje mi sie żeby to było dla mnie złe... znam wiele osób które również pallą i są świetnymi ludzmi.... Nie jestem również przekonana o tym żebym skończyła na strzykawce! O tym nie ma mowy, o takim końcu, wiem wiem, pewnie twierdzicie że każdy tak mówi, nieprawda pale już tyle lat, i jestem juz na tyle stara, że wiem co mi pasuje a cio nie, wkońcu &quot;wszystko dla ludzi&quot; <br>
jaca (niezweryfikowany)
pomocy!!!!!!1
chlopaczyna z o... (niezweryfikowany)
pomocy!!!!!!1
sjberszaman (niezweryfikowany)
http://hyperreal.info/neuro_groove/go.to/art/2806
tyr (niezweryfikowany)
Do brania trzeba miec wyobraznie , przez ostatnie 6 lat probowalem roznych rzeczy od palenia poprzez bialko do kolek , poprzez game srodkow z apteki i musze przyznac , ze nic poza trawa nie podoba mi sie na dluzej , bo mam uczucie , ze wyniszczam swoj organizm. Zielona moc zawsze z nami !
zielas (niezweryfikowany)
pomocy!!!!!!1
Paul (niezweryfikowany)
Od dluzszego czasu naduzywam alkoholu, nie moge sobie z tym poradzic-wszedzie szukam okazji aby sie napic, ubolewam nad tym-czuje ze sie wyniszczam od srodka,a le to jest silniejsze, zaniedlbywam treningi, schodze coraz nizej, niedlugo calkiem rune w przepasc, najgorsze jest to ze mysle, ze ratunku juz dla mnie nie ma...I chcialem powiedziec tylko zeby nikt nigdy nie tykal alkoholu, tym bardziej narkotykow, wszystko wciaga, wszystko niszczy z czasem pozdr. wszystkich
iza (niezweryfikowany)
szukam do cholery juz z pol godziny czegos o tak zwanych wsrod nas &quot;kwasach &quot;. moj facet bierze! chce sie czegos dowiedziec! <br> <br> <br> <br>
mazi (niezweryfikowany)
pomocy!!!!!!1
rogus (niezweryfikowany)
pomocy!!!!!!1
iza (niezweryfikowany)
pomocy!!!!!!1
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Pozytywne przeżycie

Środek nocy; własny pokój; sam; chęć osiągnięcia dysocjacji; dobre samopoczucie, wypoczęty pomimo późnej pory; dzień spędzony w całości na prokrastynacji.

Około północy, leniwie oglądając filmiki w internecie, pomyślałem, 'czemu nie?'. Dzień miał się już ku końcowi, nie miałem żadnych planów na następnych kilka dni, a ostatnia paczka acodinu spoglądała na mnie z szuflady już od jakiegoś czasu. Sięgnąłem po nią, skoczyłem do kuchni po wodę i pięć minut później czekałem niecierpliwie na efekty. Niestety ten środek ładuje się dość długo, więc postanowiłem w tym czasie obejrzeć jakiś film. Specjalnie przygotowana na tą okazję luźna komedyjka wprawiała mnie w jeszcze bardziej pozytywny nastrój i odwracała uwagę od oczekiwania.

  • 4-HO-MET

Ja: kobieta, 19 lat.

Doświadczenie: alko (3 lata), bromodragonfly, chyba DOC, feta (po 1 razie), kodeina, dxm, mj, metkat, poppers, efedryna ( po kilka razy).

Set & setting: mój dom i okolice, zimowa noc. Dobry nastrój, oczekiwanie na nowe doświadczenie.

Substancja: ok. 25 mg 4-ho-met.

  • 4-ACO-DMT
  • Przeżycie mistyczne

Noc. Nieznany niewielki lasek, gdzieś za czeską granicą. Pozytywne nastawienie, połączone z niewielkim strachem przed przyjęciem takiej dawki.

Wprowadzenie

  • Amfetamina


Środek : Amfetamina (pierwsze zażycie)

Ilość : Pół worka

Doświadczenie : Haszysz, skun, amfetamina





Generalnie to nie mam dużego doświadczenia z drugami ... wszystko zaczęło się od małej imprezki gdzie miałem styczność z grudą haszu ... nie powiem żeby kopło mnie to w kosmos, ale na pewno otworzyło bramy do wspaniałego świata ...