>
W sobotę ulicami Warszawy przejdzie Marsz Wyzwolenia Konopi, manifestacja zwolenników uprawiania konopi dla celów przemysłowych oraz palenia marihuany. Ma ruszyć spod Pałacu Kultury i dotrzeć pod Sejm. Tam uczestnicy manifestacji zjedzą ustawę o zwalczaniu i przeciwdziałaniu narkomanii. Wydrukowaną tym razem na papierze konopnym. Rozmawiamy ze Stanisławem Przymiotnikiem z Hemp Lobby - Stowarzyszenia Przemysłu Konopnego
Po co manifestujecie?
- Chcemy pokazać ludziom, że konopie to nie tylko używka i -jak to mówią politycy, policjanci i terapeuci - narkotyk. To przede wszystkim zwykła roślina, taka jak mak, bawełna, len czy szałwia. Ma mnóstwo zastosowanie w różnych dziedzinach życia. W przemyśle papierniczym, chemicznym, farmaceutycznym. Widziałem wino, piwo i lody konopne. Jest jak wyliczono kilkadziesiąt sposobów na jej wykorzystanie. Jest wyjątkowo niewymagająca w hodowli i można ją sadzić kilka razy w roku.
Skoro jest tak pożyteczna, to dlaczego trzeba urządzać w jej obronie manifestacje uliczne?
- Dlatego że panuje w Polsce narkofobia. Uwaga społeczeństwa koncentruje się tylko na tym, że konopia indyjska, jeden z gatunków konopi, zawiera psychoaktywny składnik. Rolnicy rezygnują w efekcie z hodowli konopi przemysłowej, bo boją się, że padnie na nich podejrzenie, że zajmują się produkcją narkotyków. Obie rośliny: przemysłowa i ta, którą się pali, mają takie same liście. Osoba niezorientowana może nie poradzić sobie z ich odróżnieniem.
No właśnie, a co z konsumpcją, przecież wam chodzi o to, żeby można było legalnie mieć i palić marihuanę?
- Nie widzę problemu w tym, żeby ludzi mogli to normalnie robić. Zarzuty wobec niej, że jest pierwszym narkotykiem, z którym spotyka się młody człowiek, są niesprawiedliwe. Pierwszymi narkotykami są alkohol i nikotyna. Tyle że one są produkowane i sprzedawane pod opieką państwa. Chodzi nam o wykorzystanie wszystkich możliwych zastosowań konopi. Także tej rozrywkowej. Zdajemy sobie jednak sprawę, że w obecnym układzie politycznym to niemożliwe. Walczymy więc na razie o prawa konopi przemysłowej.
Komentarze