W sercu Płocka rośnie wielkie pole konopi. Choć nie jest to ich najgroźniejszy gatunek, to są nielegalne, w dodatku mogą narobić wiele złego. A chętnych na pozbycie się zielska brakuje.
Dorodne rośliny plenią się spokojnie niedaleko Tumskiej, głównego płockiego deptaka. - To zapewne samosiejka, nie prawdziwa marihuana - uspokaja Janusz Krajewski z płockiego oddziału Monaru. - Zawiera bardzo mało substancji odurzającej, tzw. THC. Palić to, to jakby upijać się bezalkoholowym piwem.
Sprawy konopi reguluje ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii. Jeśli ziele w suchej masie ma więcej niż 0,2 proc. uzależniającego THC, to już normalna "trawka" i uprawianie jej jest przestępstwem.
Tych z mniejszą zawartością THC, tzw. konopi włóknistych (wszystko wskazuje, że to właśnie one zarastają Płock), hodować też nie wolno. Ale ustawa traktuje to łagodniej - jako wykroczenie i grozi tylko grzywną, nie więzieniem.
- Kiedyś wszyscy zwracali na to większą uwagę. Służby miejskie wycinały zielska, przecież rosło tego sporo na Tumach, na Skarpie - wspomina Krajewski. - Sami nawet usuwaliśmy konopie, które rosły niedaleko Monaru, w zaniedbanym ogródku. Teraz temat przycichł.
Wojciech Wasilewski, kierownik strażników rejonowych straży miejskiej, zapewnia, że jest inaczej. - Zawiadamialiśmy policję o konopiach w centrum, inne zauważyliśmy też w okolicach Kilińskiego. Bo to policja zobowiązuje właściciela działki do usunięcia ziela.
- Konopie w centrum usunęliśmy rok temu - usłyszeliśmy w komendzie. - Ale to chwast, co roku odrasta. Trzeba by to spryskać odpowiednim środkiem, ale kto dziś ma na to pieniądze?
Tymczasem Janusz Krajewski przestrzega przed lekceważeniem samosiejek.
- Mogą one zrobić dużo złego. Nie odurzą, ale zainteresują - uważa. - Po kontakcie z czymś takim można poszukiwać lepszego środka, wejść w środowisko uzależnionych.
Jest jeszcze jedna sprawa - wg doktora Lucjana Rutkowskiego z Zakładu Ekologii Roślin i Ochrony Przyrody Uniwersytetu Mikołaja Kopernika wcale nie tak łatwo odróżnić konopie indyjskie od samosiejki. - Ile w danej roślinie jest tak naprawdę THC potwierdzić może tylko badanie laboratoryjne - powiedział Rutkowski. - Dlatego lepiej dmuchać na zimne.
Komentarze