Łódzka policja zatrzymała trzech uczniów gimnazjum w wieku 16 lat, podejrzewanych o zabicie 21-letniego mężczyzny - poinformowała Komenda Wojewódzka Policji w Łodzi. W związku z tą sprawą zatrzymano też 14-letnią dziewczynę.
Przyczyną zbrodni było prawdopodobnie półtorej porcji marihuany, z której nie rozliczył się mężczyzna. Jego zmasakrowane zwłoki znaleziono kilka dni temu w pobliżu dawnego wysypiska śmieci na łódzkim osiedlu Retkina.
"Jak ustalono, wszyscy zatrzymani znali ofiarę. Wieczorem 17 lutego spotkali się z nim na jednym ze szkolnych boisk, a następnie wszyscy poszli w okolice wysypiska. Tam brutalnie zabili mężczyznę, zadając ofierze mnóstwo ciosów ostrym narzędziem. Po zabójstwie rozeszli się spokojnie do domów" - powiedział rzecznik prasowy łódzkiej policji podinspektor Witold Kozicki.
Dodał, że policja ustala, jaką rolę w zbrodni odegrali poszczególni sprawcy. Mają oni odpowiadać karnie jak dorośli.
onet.pl/PAP 2003-02-26 podrzucili: jadid i Mis
Uczniowie gimnazjum mordercami
Policjanci zatrzymali czworo łódzkich gimnazjalistów, którzy dziesięć dni temu brutalnie zamordowali 21-letniego chłopaka. Wśród zabójców jest 14-letnia dziewczyna.
Morderstwo wstrząsneło Łodzią. 18 lutego zmasakrowane zwłoki mężczyzny znalazł przechodzień w pobliżu dawnego wysypiska śmieci na osiedlu Retkina. Ofiara była rozebrana i potwornie okaleczona - miała uszkodzone oczy, pociętą twarz, odcięte uszy, okaleczone narządy płciowe. Jak wykazała sekcja zwłok, zabójcy zadali ofierze blisko 170 ciosów nożem. Pierwsze hipotezy mówiły o mordzie rytualnym lub porachunkach gangsterskich.
Policjantom musieli najpierw ustalić tożsamość zamordowanego. Okazał się nim 21-letni mieszkaniec Widzewa. Później spróbowali sporządzić portrety psychologiczne domniemanych zabójców. - Rozpoczęły się przesłuchania znajomych ofiary. I to był strzał w dziesiątkę - informuje podinsp. Witold Kozicki, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Okazało się, że zabili go jego koledzy. 17 lutego spotkali się z nim na jednym ze szkolnych boisk, a następnie wszyscy poszli w okolice starego wysypiska śmieci na Retkini. Tam czwórka gimnazjalistów zabiła młodego mężczyznę. Potem rozeszli się spokojnie do domów. Dlaczego zabili?
Prawdopodobnie chodziło o 14-letnią dziewczynę, którą nagabywał zamordowany. Ta miała się poskarżyć kolegom, by zrobili z nim porządek. Niewykluczone też, że zginął, bo był winien gimnazjalistom pieniądze za porcję marihuany.
Nastolatkowie są znani łódzkiej policji. Mają na swoim koncie włamania do samochodów i kradzieże, napady na innych uczniów. - Sprawy przeciwko nim kierowano do sądu dla nieletnich, ale wciąż byli na wolności - mówi jeden z policjantów. - To był błąd.
Wczoraj przez cały dzień trwały przesłuchania nastoletnich morderców. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że zrzucają na siebie wzajemnie winę, żadne z nich nie chce się przyznać do zabójstwa. 14-latka twierdzi, że "tylko się przyglądała". Pewne jest to, że na miejscu zbrodni byli w czwórkę. Poleska prokuratura chce, by trzech 16-latków odpowiadało za zabójstwo przed sądem dla dorosłych. - Dziś w tej sprawie skierujemy wniosek do sądu - zapewnia Sławomir Modliński, szef poleskiej prokuratury. - Wystąpimy także z wnioskiem o ich aresztowanie.
14-letnia dziewczyna odpowie przed sądem dla nieletnich. Dopiero za kilka miesięcy skończy 15 lat, więc nie ma szans, by odpowiadała jak dorosły. - Tego żałujemy najbardziej - zgodnie twierdzą policjanci.
Marcin Masłowski
Gazeta Wyborcza 2003-02-26
Komentarze